"Widzisz, prezesie?". Dziennikarz TVN napisał mocny list do Kaczyńskiego
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Jarosław Kaczyński o LGBTQ+. "Ja bym to badał"
Rok przed wyborami do parlamentu Jarosław Kaczyński ruszył z objazdem po Polsce. Po spotkaniach w Markach i Sochaczewie pojawił się we Włocławku. W tamtym dniu odbyła się także Parada Równości.
Podczas swojego wystąpienia znowu zaczął publicznie wyszydzać i wyśmiewać osoby LGBTQ+. Tym razem na celowniku znaleźli się nie homoseksualiści, ale transseksualiści. Według byłego wicepremiera transseksualizm polega na tym, że "byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą". Dlaczego? Bo tak. – Oczywiście ktoś się może z nami nie zgadzać, ma lewicowe poglądy. Uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że teraz, do tej pory, do godziny – jest w tej chwili koło wpół do szóstej - byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą – powiedział.
– Przecież lewica uważa, że tak powinno być. I należy tego przestrzegać. Mój szef w pracy, dajmy na to, czy nawet moja koleżanka, czy mój kolega powinni się do mnie zwracać już tym razem w formie żeńskiej – mówił.
To jednak nie koniec okrutnych żartów Kaczyńskiego. – No, można mieć takie poglądy, dziwne co prawda. Ja bym to badał – skwitował.
Piotr Jacoń odpowiada Jarosławowi Kaczyńskiemu
Niesmaczne słowa Jarosława Kaczyńskiego wywołały słuszną złość wielu osób. Wśród nich znalazł się Piotr Jacoń, dziennikarz TVN. W obszernym poście na Instagramie zasugerował, że Kaczyński nie grzeszy inteligencją. "Głupoty nie należy badać" – stwierdził. W najnowszym wpisie oznajmił, że napisał list otwarty do prezesa.
"Przede mną list otwarty do prezesa PiS. Podpisuję się w pełni pod słowami członkiń i członków Stowarzyszenia 'My, Rodzice' oraz grupy 'Transpłciowość w rodzinie'. Ale chcę, żebyście zrozumieli, dlaczego każdy w Polsce powinien dać taki głos" – zaczął.
Jarosław Kaczyński uderza w mniejszość, bo to jego stała taktyka polityczna (również dzięki niej Andrzej Duda wygrał ostatnie wybory – swoją drogą nadal czekam, aż prezydent RP przeprosi między innymi mnie i moją rodzinę za odbieranie nam człowieczeństwa)
Zdaniem Jaconia, "prezes wpada w pułapkę". "Uderzając w mniejszość, uderza… w każdego z nas. Ponieważ każdy z nas, nagle i niespodziewanie, może się tą czy inną mniejszością stać. Bo zachoruje, bo straci pracę, bo się zestarzeje albo jego dziecko, wnuk albo wnuczka, okaże się osobą LGBTQ+" – dodał.
"Jestem ojcem Wiktorii. To jest jedna Polka trans. Ale gdyby Wiktoria stanęła tam, we Włocławku czy Grudziądzu, obok mównicy prezesa, to tylko przez chwilę byłaby na scenie sama" – zaznaczył dziennikarz.
"Zaraz stanęlibyśmy obok niej my, Magda i ja – jej rodzice. Jej siostra Hela. Obie siostry Magdy. Nasi rodzice: babcia, druga babcia, dziadek i jeszcze jeden dziadek przyszywany. Prababcia na wózku też. (...). Widzisz, prezesie, jaki robi się tłok? Z powodu jednej tylko Wiktorii" – zwrócił uwagę Jacoń.
Czytaj także: https://natemat.pl/421900,glupoty-nie-nalezy-badac-dziennikarz-tvn-o-kaczynskim