"Nie pozostawimy głosu Rosji". Mocna deklaracja Niemiec przed szczytem G20

Natalia Kamińska
06 lipca 2022, 19:01 • 1 minuta czytania
Niemcy od początku wojny w Ukrainie starają się pomagać Ukrainie, a także izolować Rosję. Z tego też względu szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock przekonuje, że nie można pozwolić Moskwie wykorzystać spotkania ministrów G20 do robienia propagandy.
Szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock. Fot. BERND VON JUTRCZENKA/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

W czwartek zacznie dwudniowe spotkanie ministrów krajów G20 na indonezyjskiej wyspie Bali. Będą tam oczywiście Niemcy, które już teraz deklarują, że nie pozwolą Rosji na propagandę. Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock ostrzegła, że nie można pozwolić Rosji wykorzystać tego forum do takich właśnie celów.


Bardzo ważna deklaracja szefowej MSZ Niemiec

"W interesie nas wszystkich leży zapewnienie poszanowania i przestrzegania prawa międzynarodowego. To jest wspólny mianownik. Jest to również powód, dla którego nie pozostawimy głosu Rosji" – brzmi komunikat wydany w związku z tym spotkaniem.

"Rosja zabija nie tylko za pomocą bomb, ale także poprzez celowe wykorzystywanie zależności i stosowanie głodu jako broni. Ta wojna ma wpływ na ludzi w Mali i Nigrze, a także w Libanie, Argentynie i Indiach" – przypomniała niemiecka dyplomatka.

Annalena Baerbock zwróciła również uwagę, że wojna Rosji pokazuje, jak ściśle powiązane są ze sobą takie kwestie jak polityka zagraniczna i bezpieczeństwa, międzynarodowe bezpieczeństwo żywnościowe i kryzys klimatyczny.

Warto przeczytać: Przywódcy G7 murem za Ukrainą. Niemcy przekazały na jej rzecz pokaźną sumę

Dodajmy, że w tym spotkaniu weźmie udział także szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Nie spotka się na pewno z Amerykanami. Departament Stanu poinformował bowiem, że sekretarz stanu USA Antony Blinken nie weźmie udziału w takim spotkaniu. Rosjanin ma jednak zaplanowane spotkanie z ministrem spraw zagranicznych Chin Wangiem Yi.

Jak Niemcy widzą dalej przebieg wojny w Ukrainie?

Na początku lipca kanclerz Niemiec Olaf Scholz podzielił się swoimi przewidywaniami dotyczącymi dalszego przebiegu wojny w Ukrainie. Polityk przyznał, że tego nikt nie może z pewnością stwierdzić, ale rosyjski prezydent "przygotowywał się na tę wojnę naprawdę długo".

- Myślę, że decyzja o prowadzeniu tej wojny została podjęta rok przed jej rozpoczęciem, a może nawet i wcześniej, ponieważ był do niej przygotowany. A więc będzie mógł kontynuować wojnę naprawdę długo - ocenił niemiecki kanclerz. Scholz podkreślił jednak, że Putin nie chce się przyznać, że zachodnie sankcje są w Rosji wyraźnie odczuwalne.

Czytaj także: Scholz na szczycie NATO: Wsparcie dla Ukrainy tak długo, jak to będzie konieczne

- Można odnieść wrażenie, że jego naprawdę to boli. Putin rozumie głęboki wpływ naszych sankcji na jego gospodarkę - zaznaczył polityk. - To dzieje się teraz w kraju, który nie jest tak zaawansowany, który naprawdę potrzebuje wszystkich technologii z reszty świata, aby mieć podobny standard życia i mieć szansę na udział w rozwoju światowej gospodarki - argumentował.

Wojna w Ukrainie ciągnie się już od ponad czterech miesięcy, a rosyjskie wojska wykorzystują swoją przewagę, aby siać jak największe zniszczenie w sąsiednim kraju. Według niektórych szacunków Rosja kontroluje obecnie ok. 20 proc. terytorium Ukrainy, w szczególności w jej wschodniej części.

Czytaj także: https://natemat.pl/422671,melnyk-bandera-nie-byl-masowym-morderca-zydow-i-polakow