Poważne osłabienia Lecha Poznań. O awans do Ligi Mistrzów będzie jeszcze trudniej
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Trzech piłkarzy Lecha Poznań w ogóle nie wyleciało do Baku na mecz w LM
- Mistrzowie Polski o awans do drugiej rundy kwalifikacji zagrają osłabieni
- Pierwsze starcie Kolejorz wygrał na swoim terenie skromnie 1:0
Lech Poznań w sobotę rozgrywał - choć bardzo tego nie chciał i prosił o przełożenie meczu - pojedynek o Superpuchar Polski. Kolejorz przegrał u siebie z Rakowem Częstochowa 0:2 (0:1), a trener John van den Brom posłał do boju bardzo mocno rezerwowy skład. Wszystko z myślą o wtorkowym rewanżu w pierwszej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów, który polska ekipa rozegra w Baku z Karabachem Agdam.
Do Azerbejdżanu nasz zespół wyruszył ze skromną zaliczką, bo pierwszy mecz w Wielkopolsce wygrał. Zwycięstwo 1:0 (1:0) nad Karabachem Agdam dał polskiej ekipie niezawodny Szwed Mikael Ishak tuż przed przerwą. Już wtedy wszyscy mieli świadomość, że mistrzów Polski czeka bardzo ciężki rewanż na gorącym terenie w Baku. Porażka będzie klęską nie tylko Kolejorza, ale całej polskiej piłki klubowej, która jest po prostu słaba.
Lech nie spotkał się ze zrozumieniem na krajowym podwórku, meczu z Rakowem Częstochowa nie przełożono, a jeszcze urazów doznało trzech ważnych piłkarzy mistrzów Polski. Wszyscy pierwsze starcie z Azerami rozpoczęli w rezerwie, ale wszyscy są ważnymi postaciami drużyny. Do Azerbejdżanu nie polecieli Adriel Ba Loua, Dani Ramirez i Afonso Sousa, wszyscy trzej są kontuzjowani.
Zwłaszcza Alfonso Sousa, który ma być nową gwiazdą drużyny i który miał pomóc w drodze do Ligi Mistrzów. Teraz może się okazać, że nie pomoże w ogóle, bo jeśli Kolejorz odpadnie, to Portugalczyk w eliminacjach Champions League nie zagra. - To nie są poważne urazy, ale zdecydowaliśmy, że zostaną w Polsce - powiedział dziennikarzom przed meczem trener John van den Brom.
Co ciekawe, Karabach Agdam jeszcze nigdy nie odpadł w pucharach z polską drużyną i ma na rozkładzie Wisłę Kraków, Legię Warszawa oraz Piasta Gliwice. Czy Lech Poznań będzie pierwszą ekipą znad Wisły, która wyeliminuje Azerów? Na pewno na stadionie im. Tofika Bachramowa czeka go ciężka misja. Rywale są zmotywowani, do tego będzie duszno i gorąco. W porze meczu temperatura ma sięgać w Baku ok. 32 st. Celsjusza.
- Liga Mistrzów to niezwykle prestiżowe rozgrywki. Po to tu jesteśmy, by awansować, by razem tego dokonać. Dla mnie osobiście to niezwykle ważny mecz, ale mniejsza o mnie, to niezwykle ważny mecz dla całego Lecha Poznań - zapewnia opiekun mistrzów Polski.
W razie awansu nasza ekipa zagra z mistrzem Szwajcarii, czyli FC Zurych w drugiej rundzie kwalifikacji Champions League. Pojedynek poprowadzi pan Andrew Madley (Anglia). Pierwszy gwizdek o godzinie 18:00 czasu polskiego, a transmisja w TVP Sport.
Czytaj także: https://natemat.pl/423601,lech-poznan-o-krok-od-awansu-do-drugiej-rundy-kwalifikacji-ligi-mistrzow