Doradca Morawieckiego "wyjaśniał", skąd Polska sprowadza węgiel. Odpowiedź jest hitem sieci

Mateusz Przyborowski
21 lipca 2022, 10:20 • 1 minuta czytania
Dziennikarze zapytali w Sejmie Leonarda Krasulskiego o to, skąd nasz kraj sprowadza węgiel. Doradca premiera i bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego miał spore problemy z odpowiedzią. Najpierw powiedział, że z Afryki. Po chwili stwierdził, że z Ameryki.
Leonard Krasulski został zapytany o węgiel. Miał spore problemy z odpowiedzią Fot. Zrzut ekranu / Twitter / Szkło kontaktowe

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Dziennikarze zapytali w Sejmie Leonarda Krasulskiego o węgiel. I trzeba przyznać, że zwrócili się do odpowiedniej osoby, ponieważ Krasulski jest nie tylko posłem PiS i bliskim współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego. Polityk jest przede wszystkim zastępcą przewodniczącego Komisji Gospodarki i Rozwoju oraz, od ubiegłego roku, doradcą politycznym premiera Mateusza Morawieckiego.

Krasulski dostał "trudne" pytanie o węgiel

Pytanie, z którym musiał zmierzyć się doradca premiera, było łatwe, ale okazuje się, że tylko z pozoru. A dotyczyło tego, skąd do Polski sprowadzamy węgiel. Polityk odparł, że z "krajów południowych". Miał jednak problem z doprecyzowaniem o jakie "południe" konkretnie chodzi.

– Będzie węgiel. Sprowadzany z zagranicy – powiedział na wstępie dziennikarzom. Dopytywany, z których dokładnie państw Polska importuje węgiel, Leonard Krasulski nie potrafił już odpowiedzieć. Mówił o "południowych krajach Afryki", ale ostatecznie postawił na Amerykę. Nagranie z odpowiedzią posła jest hitem w sieci.

– Z południa... Będzie węgiel. Tak zapewnia nasz rząd. (...) Nie wiem, z południowych krajów jest sprowadzany, z Afryki. Ten węgiel, o którym mówił premier. (...) Południowe kraje, Ameryki chociażby – starał się tłumaczyć doradca premiera. – To Afryka czy Ameryka? – wtrącił dziennikarz. – Ameryka – odparł poseł.

To skąd Polska sprowadza węgiel?

Jak przekazał niedawno Portalmorski.pl, wśród jednostek oczekujących obecnie w portach w Gdańsku i Świnoujściu znajdują się statki z węglem, które dotarły z różnych stron świata, m.in. Australii, Indonezji, RPA, Mozambiku, USA, Kanady, Kolumbii i Holandii. Nie wiadomo jednak, które dostarczają węgiel energetyczny, a które metalurgiczny, ponieważ nie cały transport jest przeznaczony wyłącznie dla Polski.

"Kolumbia, USA, Australia, RPA, Indonezja to kierunki importu węgla. Spółka PGE Paliwa oczekuje na osiem statków z ponad 700 tys. ton. W Porcie Gdańsk trwa rozładunek węgla z Kolumbii" — informowała na początku czerwca na Twitterze szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa.

We wtorek przekazała natomiast, że do polskich portów wpłynęły ponad trzy miliony ton dodatkowych dostaw węgla, a spółki Skarbu Państwa zakontraktowały ten surowiec na poziomie ponad siedmiu milionów ton. Szefowa resortu zaznaczyła, że równocześnie import węgla realizują podmioty prywatne.

Dodała, że do Polski importowany jest węgiel energetyczny, a także ten odsiany poza granicami Polski. – Częściowo trafia on do Polski, jak węgiel kolumbijski albo australijski, następnie jest przesiewany. W ten sposób uzyskujemy węgiel energetyczny. Po odsianiu uzyskujemy z niego, w zależności od frakcji, z kierunku kolumbijskiego ok. 30-40 procent, z indonezyjskiego nieco mniej. Do Polski statki płyną głównie z tych kierunków – powiedziała Anna Moskwa.