Viktor Orban ma problem ze strategią NATO. Ostrzega przed konsekwencjami wojny
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Orban stwierdził w Wiedniu, że ze strategią NATO polegającą na militarnym wsparciu Ukrainy "nie da się wygrać tej wojny"
- Jak dodał, jeśli wojna będzie trwała, ciężko będzie "określić skalę recesji"
- Węgierski premier ostrzegł również wspólnie z austriackim kanclerzem, że nakładanie przez UE embarga na rosyjski gaz może mieć poważne konsekwencje
Viktor Orban od początku inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę jest krytykowany za postawę, jaką przyjął wobec polityki prowadzonej przez Władimira Putina. Zarzucany mu jest brak poparcia dla sankcji nakładanych na Kreml oraz niewyrażenie potępienia dla zbrodni armii rosyjskiej w Ukrainie. Podczas czwartkowego spotkania w Wiedniu z austriackim kanclerzem Karlem Nehammerem powiedział, że "wojny w takiej formie nie da się wygrać".
Wyjaśnił, że strategia państw NATO, która polega na wspieraniu Ukrainy poprzez szkolenia tamtejszych żołnierzy oraz dostarczanie broni, "jak dotąd udowadnia, że nie doprowadzi do sukcesu". - Bez zmiany strategii nie będzie pokoju — oznajmił polityk cytowany przez CNN.
Czytaj także: Kluczowa doradczyni Orbána rezygnuje. Na odchodne porównała go do Goebbelsa
Węgierski premier uważa, że brak pokoju w Ukrainie sprawi, że cała UE "zostanie zepchnięta w stany wojny". - Nie da się określić, jak możemy uniknąć recesji w UE, jeśli wojna będzie trwała — dodał.
"Embargo gazowe to ściana, do której doszliśmy"
Karl Nehammer popierał stanowisko Orbana i razem z nim ostrzegał przed konsekwencjami nałożenia przez Brukselę embarga na rosyjski gaz. - Właśnie doszliśmy do ściany, która nazywa się embargo gazowe, i sugerowałbym UE, abyśmy nie pukali w tę ścianę — powiedział węgierski premier.
Nehammer stwierdził, że embargo "nie jest możliwe" i nie tylko dlatego, że Austria jest uzależniona od rosyjskiego gazu. - Niemiecki przemysł jest również uzależniony od rosyjskiego gazu. A jeśli upadnie przemysł niemiecki, upadnie przemysł austriacki — powiedział. Jego zdaniem, skutkiem może być "masowe bezrobocie".
Poparcie dla partii Orbána leci na łeb na szyję
Jak pisaliśmy niedawno, Fidesz, partia Viktora Orbana ma coraz słabsze wyniki. Poparcie w ostatnim czasie spadło o aż 12 pkt. proc. z 36 proc. Przewaga nad opozycją wynosi zatem już tylko 1 pkt. proc. Wystarczyły trzy miesiące, aby tak się stało.
Może Cię zainteresować: Kto będzie następcą Putina? Były szef brytyjskiego wywiadu wytypował kandydata
Na pytanie, kto lub co odpowiada za wysoki wzrost cen i inflację, 31 proc. odpowiedziało, że "bardziej odpowiedzialna jest wojna, a w mniejszym stopniu polityka gospodarcza rządu". Nieco więcej respondentów (34 proc.) stwierdziło, że "większą winę ponosi polityka gospodarcza rządu, a mniejszą wojna w Ukrainie". Kolejne 29 procent uważa, że oba czynniki wpłynęły tak samo.
Dodajmy, że Orban nie ma ostatnio dobrej passy. W ostatnich dniach wygłosił skandaliczne przemówienie, które odbiło się szerokim echem w światowych mediach.
Rasistowskie przemówienie węgierskiego premiera
Premier Węgier stwierdził bowiem, że wspólne funkcjonowanie obywateli narodów europejskich i tych spoza państw Europy doprowadza do sytuacji, w której nie mamy do czynienia z narodami, a z "konglomeratem narodów". – Nie jesteśmy rasą mieszaną – przekonywał polityk. To jednoznacznie wywołało skojarzenia z latami 30. ubiegłego wieku.
Przeczytaj również: Miedwiediew opublikował mapę "rozbioru Ukrainy". Twierdzi, że przygotowali ją "zachodni analitycy"
Jak mówił, w wyniku napływu migrantów Zachód stał się "post-Zachodem". – Choć teraz mniej mówi się o migracji, nic się nie zmieniło, Bruksela chce narzucić nam imigrantów razem z oddziałami Sorosa – zarzucał.
Premier Węgier w mocnym nacjonalistycznym tonie przekonywał także, że jego naród jest "lepszy". – Jesteśmy lepsi, bardziej pracowici i bardziej utalentowani. Świat należy do nas – podkreślił.
Czytaj także: https://natemat.pl/428194,nikolaj-patruszew-nastepca-putina-tak-uwaza-byly-szef-brytyjskiego-wywiadu