Zełenski namawia Ukraińców do ucieczki z Donabasu. "Każde życie jest ważne"

Agata Sucharska
31 lipca 2022, 11:48 • 1 minuta czytania
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował do mieszkańców Donbasu, aby ewakuowali się z terenu, gdzie prowadzone są działania wojenne. – Im szybciej to się stanie, im więcej ludzi opuści teraz obwód doniecki, tym mniej ludzi będzie miała czasu zabić armia rosyjska – podkreślił.
Zełenski nalega na ewakuację mieszkańców Donbasu. "Każde życie jest ważne". Fot. Jakub Kaminski/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Apel Wołodymyra Zełenskiego o ewakuację z Donbasu

Wołodymyr Zełenski w sobotnim wieczornym przemówieniu wezwał mieszkańców Donbasu, aby jak najszybciej opuścili region. Zaznaczył, że "na terenach najbardziej zaciekłych walk" przebywają setki tysięcy osób, w tym dziesiątki tysięcy dzieci. Wielu z Ukraińców nie chce opuścić swojego miejsca zamieszkania, ale jak podkreśla prezydent, jest to konieczne.

- Wielu ludzi nie chce wyjechać. Jednak to naprawdę trzeba zrobić. Ta decyzja będzie musiała zostać podjęta. (...) A im szybciej to się stanie, im więcej ludzi opuści teraz obwód doniecki, tym mniej ludzi będzie miała czasu zabić armia rosyjska - przemawiał polityk.

- Dlatego, jeśli masz taką możliwość, porozmawiaj z tymi, którzy nadal pozostają w strefach walk w Donbasie. Proszę, przekonaj ich o konieczności wyjazdu, zwłaszcza jeśli są to rodziny z dziećmi. Jeśli masz możliwość pomocy osobom przesiedlonym, zrób to - apelował dalej.

200 tys. cywilów w obwodzie donieckim

Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że właściwie zapadła już decyzja rządu o obowiązkowej ewakuacji obwodu donieckiego i "wszystko jest zorganizowane", w tym pomoc logistyczna i finansowa.

Wcześniej w sobotę wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk podała, że w Donbasie pozostało 200-220 tys. osób, w tym 52 tys. dzieci. Oprócz zagrożenia ze strony rosyjskich wojsk, na obszarze brak jest jakichkolwiek dostaw gazu i występują problemy z ogrzewaniem.

Ukraińska polityk dodała, że każdy mieszkaniec obwodu donieckiego będzie mógł zrezygnować z ewakuacji, składając podpis pod oświadczeniem, że jest świadom zagrożenia i bierze na siebie odpowiedzialność za własne życie.

Sytuacja wschodzie Ukrainy coraz bardziej krytyczna

Zwiększoną liczbę sprzętu wojskowego w regionie charkowskim zarejestrowała satelita Planet Labs. Na zdjęciach, które są w posiadaniu dziennikarzy programu Schemy (projektu Radia Swobody), widać, że część sprzętu jest przywożona koleją. Dostarczany jest do wsi Sobolewka w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim. Ołeh Żdanow, ekspert ds. wojskowości, podkreślił, że sprzęt następnie w większości trafia na kierunek Iziumu, a następnie do Słowiańska, gdzie trwają walki. Radio Swoboda zaznacza, że program Schemy już wcześniej informował o ściąganiu sprzętu przez rosyjską armię do kilku miejscowości w obwodzie biełgorodzkim.

"Część obwodu charkowskiego, do której prowadzą drogi z Sobołowki, jest okupowana przez Rosjan. To pozwala im na wykorzystywanie lokalnej infrastruktury" - podkreślono. Jak ocenił w raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW), na północ od Charkowa, we wschodniej części Ukrainy, w piątek wciąż toczyły się walki, ale nie doprowadziły one do znacznych zmian w kontroli nad obszarami przez wojska rosyjskie i ukraińskie.

Czytaj także: https://natemat.pl/407983,wojna-w-ukrainie-bitwa-o-donbas-krym