Trump ostatecznie zrzucił maskę. Twierdzi, że Ukraina powinna oddać część terytorium

Natalia Kamińska
02 sierpnia 2022, 13:40 • 1 minuta czytania
Donald Trump zasugerował, że Ukraina powinna była zawrzeć umowę z Władimirem Putinem, aby zapobiec inwazji Rosji na ten kraj. Były prezydent Stanów Zjednoczonych mówił m.in. o oddaniu Krymu.
Donald Trump uważa, że Ukraina powinna była oddać Krym. Fot. MANDEL NGAN/AFP/East News

Jak relacjonuje amerykański Newsweek, Donald Trump podczas wystąpienia w podcaście The Clay Travis & Buck Sexton Show powiedział, że Ukraina mogła oddać terytorium Krymu, które zostało zaanektowane przez Rosję w 2014 roku lub zgodzić się na nieprzystąpienie do NATO.

Te uwagi wygłosił po tym, jak został zapytany o opinię na temat sesji zdjęciowej prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i jego żony Oleny dla magazynu Vogue.

- Prawdopodobnie nie jest to najwspanialsza rzecz - powiedział Trump, zanim dodał swoje wielokrotnie powtarzane stanowisko, że inwazja Rosji "nigdy by się nie wydarzyła", gdyby nadal był prezydentem.

Trump jest przekonany, że Rosja nie zaatakowałby Ukrainy za jego prezydentury

- On (Putin) nie zrobiłby tego ze mną. Nie zrobiłby tego. W minimalnym stopniu powinni byli zawrzeć umowę - kontynuował swój wywód. Jak dodał, bardzo smutno jest patrzeć na to, co stało się z Ukrainą. Trump stwierdził także, że nie wierzy, iż Putin "kiedykolwiek zamierzał" rozpocząć wojnę z Ukrainą, ale teraz "raczej będzie miał cały kraj, gdy zaczął (wojnę)."

Były prezydent USA uważa również, że wysłanie przez prezydenta Rosji setek tysięcy żołnierzy i dużej ilości sprzętu wojskowego wzdłuż granicy obu krajów przed inwazją było "wielką taktyką negocjacyjną".

Dodajmy, że są amerykańscy dowódcy, którzy wykazują pewien optymizm ws. wojny w Ukrainie w przeciwieństwie do Donalda Trumpa.

Emerytowany gen. Ben Hodges, czyli były główny dowódca amerykańskiej armii na Europę w rozmowie z portalem Insider stwierdził, że Ukraina "może zepchnąć rosyjskie siły do przedwojennych granic do 2023 roku i odzyskać terytorium". Dlaczego? Ponieważ wojska prezydenta Rosji Władimira Putina są "wyczerpane". - Niewiele mogą teraz zrobić – oznajmił.

Gen. Ben Hodges jest optymistą w sprawie przebiegu wojny w Ukrainie

Dodał również, że duża część wojska Putina jest już zaangażowana w wojnę, ale Rosja ma niewiele sukcesów terytorialnych jak na 20 tygodni wojny. Nie zajęto, jak wskazał, najbardziej strategicznych miast, jak np. Kijowa, stolicy Ukrainy.

Były dowódca sił amerykańskich w Europie zaznaczył jednak, że Zachód musi się wywiązać ze zobowiązań wobec Ukrainy. Gen. Hodges oświadczył, że istotne będzie zniszczenie rakiet i artylerii Moskwy. Jego zdaniem Ukraińcy mają bardzo wysokie morale, Rosjanie – braki w zasobach.

– Zapewnienie Ukraińcom zdolności do uderzania w rosyjską artylerię, rakiety, magazyny amunicji i stanowiska dowodzenia, zniszczy jedyną przewagę, jaką Rosjanie mają nad Ukrainą – zaznaczył.