Wstrząsające nagranie znad Odry. Wędkarze pokazują, jak ryby nadal cierpią

Natalia Kamińska
20 sierpnia 2022, 20:47 • 1 minuta czytania
Na Odrze trwa katastrofa ekologiczna. Okazuje się jednak, że w rzece nadal są też żywe ryby. Tak jest na przykład na odcinku Odry Zachodniej pod Szczecinem. Społecznicy, którzy tam działają, pokazali nagrania, w jakich męczarniach zdychają ryby, gdyż brakuje im tlenu.
W Odrze nadal są żywe ryby. Brakuje im tlenu. Fot. Fishman13/Facebook/screenshot

Na jednym z wielu nagrań dostępnych w internecie rybacy pokazują, że w Odrze są żywe ryby, które niestety w zanieczyszczonej wodzie nie mają jak przetrwać. Brakuje im dramatycznie tlenu.

W Odrze są nadal żywe ryby. Duszą się z braku tlenu

– Patrzcie, co się dzieje. Te wszystkie ryby żyją. One się duszą. To wszystko padnie. To jest kwestia kilkunastu godzin. To wszystko teraz zdycha, dusi się. Nie tylko przy brzegu. To wszystko jest na całym odcinku do Moczył. To wszystko zaraz będzie przy ich pięknych żaglowcach – mówi jeden z wędkarzy. Jego kolega pokazuje, jak ryby zdychają.

O sytuacji wie już wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki. On również informował, że w Odrze pojawiły się żywe ryby.

W ratowanie ryb włączyli się strażacy

"W miejscu, gdzie kilka dni temu usuwaliśmy tony śniętych ryb, pojawiły się ryby żywe. Niestety z braku tlenu w wodzie obserwujemy przyduchę i bardzo dużo ryb przy powierzchni" – przekazał w sobotę na Twitterze.

Wojewoda podał zawartość tlenu w wodzie po porannych pomiarach. W Widuchowej to 4,22 mg/l, w okolicach niemieckiego Mescherin - 0,73 mg/l, w Radziszewie- 0,95 mg/l, w Szczecinie przy Moście Cłowym - 0,76 mg/l, a przy Moście Długim - 1,58 mg/l. Dodajmy, że wartość minimalna tlenu umożliwiająca rybom normalne bytowanie to 4,0 mg/l.

Wojewoda zapowiedział także działania, aby ratować ryby. "Ratujemy ryby przed przyduchą! Poleciłem Komendzie Wojewódzkiej PSP w Szczecinie uruchomić pompy do napowietrzenia wody tam, gdzie to możliwe. Jestem w kontakcie z wędkarzami koordynującymi akcję. Typujemy lokalizację. Pierwsze pompy zadysponowałem do Siadła Dolnego. Kolejne wyruszą niebawem!" - informował po południu Bogucki.

Katastrofa ekologiczna na Odrze zaczęła się pod koniec lipca

Przypomnijmy, że informacje o śniętych rybach w Odrze wędkarze zaczęli zgłaszać pod koniec lipca. Przez długi czas nic nie było wiadomo o działaniach podjętych przez władze i właściwe służby. Dopiero 12 sierpnia został wprowadzony zakaz wstępu do wód Odry w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim.

Jednak mieszkańcy nadodrzańskich miejscowości ciągle obawiają się o swoje życie i zdrowie. Mówiła o tym na antenie TVN24 m.in. Ewa Adamiak, sołtyska Widuchowej (woj. zachodniopomorskie).

– W tej chwili jest troszkę lepsza sytuacja, nie ma tyle tych śniętych ryb, ale odór jest w dalszym ciągu. Jest nieprzyjemnie, nie ma ani ptaków, ani ryb. Jest strasznie – relacjonowała sołtyska.

Jak dodała, mieszkańcy Widuchowej od dłuższego czasu nie widzieli ptaków i innych zwierząt w okolicy. – W tej chwili nie mamy tu nic, ani ptaków, ani zwierząt, są tylko dzikie kaczki - opowiadała.