Rutkowski rozważał rezygnację z "Tańca z Gwiazdami". "Wszyscy pogrozili mi palcem"
- Trzynasta edycja programu "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami" rozpocznie się już 29 sierpnia (tu zapoznasz się ze wszystkimi uczestnikami)
- Taneczne show będzie można oglądać w poniedziałki o 20:05 na antenie Polsatu
- Wyszło na jaw, że Krzysztof Rutkowski brał pod uwagę rezygnację z udziału w programie. Dlaczego?
Rutkowski myślał o wycofaniu się z programu. "Pozostawmy to losowi i widzom"
Krzysztof Rutkowski w przeszłości nie miał większej styczności z tańcem. W rozmowie z Plejadą przyznał, że pierwsze kroki na sali treningowej były dla niego nie lada wyzwaniem.
— Musimy zakodować pewne kroki. W momencie, kiedy mamy połączone ciało z odpowiednimi reakcjami, wtedy jest OK — oznajmił 62-latek. — Sylwia jest nauczycielem, a ja się nie mogę bronić przed nauką — powiedział.
Sylwia Madeńska bardzo wierzy w swojego nowego podopiecznego. — Czasami nawet klaskanie w przedszkolu, rytmika, fitness, jakiekolwiek zajęcia z muzyką, bardzo ułatwiają. Jeśli ich nie było, zaczynamy totalnie od zera. Początki były trudne, ale najważniejsze, że jest progres. Uważam, że Krzysztof może mocno zaskoczyć w tej edycji — zapewniła w rozmowie z serwisem.
— Największą zaletą Krzysztofa jest to, że czerpie z tego ogromną przyjemność. Przychodzi na salę i nagle jak coś zaskoczy, to widać błysk w oku i naprawdę cieszy się, że tu jest. (...) Teraz staramy się znaleźć jak najwięcej Krzysztofa w tym tańcu. Cieszę się, że przychodzi tu z radością — podkreśliła tancerka.
Rutkowski zaznaczył, że zwłaszcza w pierwszych odcinkach jest gotowy na to, żeby wziąć na klatę krytykę ze strony jury. — Ja nie jestem tancerzem, jestem zawodowcem w swojej branży, więc niech każdy zajmuje się tym, co powinien. Wychodzę tu jako amator, dlatego oni mają prawo mnie krytykować, ja mogę ich krytykować w innej branży — odrzekł.
Okazuje się, że detektyw bez licencji w pewnym momencie zderzył się z ciemnymi myślami. Brał pod uwagę rezygnację z udziału w show. Wyjaśnił, że nie chodziło o strach przed surowymi notami, lecz o czas, którym musi rozsądnie gospodarować.
— Nawet brałem pod uwagę to, że jak przejdziemy do kolejnego odcinka, to czy regulamin przewiduje oddanie swojego zwycięstwa pierwszemu przegranemu. Nie rozmawiałem z Sylwią na ten temat, ale wszyscy pogrozili mi palcem i powiedzieli: nie rób tak, bo to będzie nieładne — wyjawił Rutkowski.
Taneczna partnerka 62-latka w ogóle nie chciała słyszeć o takim scenariuszu, bowiem takie zachowanie jej podopiecznego oznaczałoby poddanie się. Rutkowski zadeklarował, że jednak nie odpuści i będzie dzielnie walczył o Kryształową Kulę.
— Pozostawmy to losowi i widzom i nam, którzy będą starali się zatańczyć tak, żeby wszystkim się spodobało — skwitował.