Starszy pan wulgarnie zaczepił Dodę. Odpowiedź piosenkarki zapamięta na długo
- Doda była jedną z gwiazd Earth Festival 2022, które wystąpiły na wydarzeniu w Uniejowie
- Podczas innego, wakacyjnego występu starszy mężczyzna obraził artystkę spod sceny
- Gwiazda została o to dopytana. Jak zareagowała Doda? Nie przebierała w słowach
Earth Festival 2022. Doda i "Krakowski spleen"
Od piątku (19 sierpnia) w Uniejowie trwał Earth Festival 2022. Pierwszego dnia sceną zawładnął Krzysztof Zalewski, który do wspólnego śpiewania zaprosił swoich przyjaciół m.in. Katarzynę Nosowską, Brodkę, Igo czy Andrzeja Smolika.
Muzyk swój czas przed publiką wykorzystał także na wygłoszenie krótkiego, ale dobitnego apelu. Nie krył rozczarowania postawą polityków ws. katastrofy ekologicznej na Odrze.
Drugiego dnia odbył się koncert "Artyści przeciwko wojnie". Był to hołd dla wszystkich ofiar rosyjskiej inwazji. "Dzisiaj w obliczu wojny ukraińsko-rosyjskiej przedstawimy państwu najważniejsze protest songi. Wspólnie powiemy światu 'stop war' - 'stop wojnie'" – oznajmili prowadzący. Trzeciego dnia imprezy odbyło się wydarzenie pod hasłem "Gwiazdy dla Czystej Polski". Wieczór uświetniły występy m.in. Andrzeja Piasecznego, Michała Szpaka, Julii Wieniawy oraz Dody. Rabczewska zaśpiewała swoją nową piosenkę "Melodia Ta", ale także wielki przebój Kory i Maanamu - "Krakowski spleen" w towarzystwie Konin Gospel Choir. Wielu przypadło do gustu jej wykonanie hitu.
"Dodę można lubić, lub nie, ale trzeba przyznać, że głosisko to ma. Wykonanie, moim zdaniem rewelacyjne. Bez zadęcia, skromnie i z szacunkiem dla Kory, która wiadomo jest nie do podrobienia. Uznanie dla Dody, że nie siliła się na kopiowanie oryginału" – pisano pod nagraniem z jej występu.
Artystka zrobiła oszałamiające wrażenie swoją kreacją. Przyodziała pomarańczowy kombinezon, który po ściągnięciu wierzchniej warstwy zamienił się w zjawiskową, obcisła długą suknię z błyszczącymi elementami. Miała też ogromną pelerynę, która zajęła 1/3 sceny.
Ostra riposta Dody. Starszy mężczyzna krzyczał: "Zrób mi loda"
Dorota Rabczewska od dwóch dekad jest na językach Polaków. W ostatnich miesiącach jeszcze mocniej dba o muzyczną karierę. Wróciła z nowymi piosenkami, które szybko wspięły się na sam szczyt radiowych list przebojów.
Przez lata działalności artystycznej, ale także show-biznesowej dała się poznać jako babka z pazurem, która nie boi się powiedzieć wprost tego, co myśli. Przez to na swoim koncie ma niejeden skandal ze swoim udziałem.
Doda jest zaprawiona w bojach jeśli chodzi o występy na rozmaitych imprezach czy festiwalach. Wie, że nie zawsze jest tak, że wszystko idzie zgodnie z planem. Zdarzają się też niekoniecznie miłe reakcje ze strony publiczności, które potrafią wyprowadzić z równowagi.
Taka miała miejsce podczas niedawnego koncertu w Mrągowie. Starszy mężczyzna, stojący pod sceną, bez pardonu krzyczał do wokalistki: "Doda, Doda, zrób mi loda!". Wulgarne powiedzenie nie jest nowością.
Było dość popularne wśród nieokrzesanych fanów, bywających na występach Rabczewskiej przed laty. Chodziło o nawiązanie do jej współpracy z marką lodów Koral.
Doda została zapytana przez reportera serwisu Pomponik o reakcje na tego typu zaczepki spod sceny. Piosenkarka rzuciła ostrą ripostą na wulgarny tekst mężczyzny. "Musiałby ci najpierw stanąć! Ten dziadek miał z siedemdziesiąt lat" – odpowiedziała.
"To określenie jest już nudne, więc nie robi na mnie wrażenia. To jest taki odgrzewany kotlet. Coś nowego by wymyślili, jak już chcą komuś robić przykrość" – podkreśliła wokalista.