Potężny kryzys powołań w Polsce. Jedna z kurii twierdzi, że zna powód tego zjawiska
- "Tak niskie zainteresowanie służbą Bogu jest bezprecedensowe w najnowszej historii Kościoła" – napisał autor Mapbloga, który policzył, ilu nowych księży wyświęcono w tym roku w Polsce
- Hierarchowie problem również dostrzegają, jednak wskazywane przez nich główne przyczyny są mocno zaskakujące
- Zdaniem rzecznika prasowego biskupa pelplińskiego winne są przede wszystkim "środowiska niechętne Kościołowi"
Maciej Kazimierz, autor Mapbloga, policzył, ilu nowych kapłanów w tym roku zostało wyświęconych w poszczególnych diecezjach Polski. Ta liczba to: 212. Czyli o 52. mniej niż przed rokiem. Rejestr nie obejmuje neoprezbiterów z zakonów.
Kryzys powołań w polskim Kościele katolickim
"Gdy rok temu robiłem analogiczną mapę, na ścieżkę kapłaństwa wstępowało 264 kleryków. W tym roku jest to już o 1/5 mniej, a gdybyśmy sięgnęli do danych sprzed dekady, okazałoby się, że dzisiaj liczba neoprezbiterów jest już niemal o połowę niższa niż wtedy" – stwierdza bloger. I dodaje:
"Tak niskie zainteresowanie służbą Bogu jest bezprecedensowe w najnowszej historii Kościoła".
Najwyższy wynik w tym roku osiągnęła diecezja tarnowska, w której miejscowe seminarium przygotowało do kapłaństwa 17 kleryków. Jak z kolei informuje trójmiejska "Gazeta Wyborcza", w parafiach gdańskiej i pelplińskiej jest o połowę mniej nowych księży niż przed rokiem.
Na opracowanej mapie jest także jedna diecezja, w której w tym roku nie wyświęcono ani jednego nowego księdza. To archidiecezja warmińska. "Z kilku kandydatów, którzy się zgłosili sześć lat temu, nie pozostał ani jeden" – tak w maju, w liście skierowanym do wiernych, napisał rektor olsztyńskiego seminarium Hosianum.
Winne są "środowiska niechętne Kościołowi"?
W tym roku w Olsztynie nie odbyły się święcenia kapłańskie, co znamienne – pierwszy raz od 1950 roku. "Wydaje się, że następujący w ostatnich latach spadek powołań kapłańskich to nie jest przejaw bożego skąpstwa, ale przejaw 'kryzysu powołanych', którzy z różnych przyczyn nie odpowiadają na boże wezwanie" – stwierdził rektor.
Z ust hierarchów nie usłyszymy raczej, że kryzys powołań wywołują – delikatnie mówiąc – nieodpowiednie zachowania i czyny księży.
Na początku lipca rządowy ośrodek CBOS przeprowadził badanie na temat autorytetu Kościoła katolickiego w społeczeństwie. Polakom nie podoba się przede wszystkim angażowanie się duchownych w politykę. Respondenci krytykują też kościelne nadużycia i zaniedbania w sprawie pedofilii.
Tymczasem niektórzy duchowni przekonują, że głównych przyczyn należy szukać daleko od Kościoła. Rzecznik prasowy biskupa pelplińskiego przekonuje na przykład, że stan powołań kapłańskich w jego diecezji pelplińskiej nie odbiega od ogólnej sytuacji.
– Jesteśmy przekonani, że powołań jest bardzo wiele, ale współczesnym młodym ludziom, myślę również o żeńskich powołaniach zakonnych, trudniej jest pozytywnie na nie odpowiedzieć – stwierdza ks. prałat Ireneusz Smagliński, cytowany przez "GW".
I dodaje: – Jedną z głównych przyczyn jest niewątpliwie atmosfera wywoływana przez niektóre środowiska niechętne Kościołowi. Tłumaczy, że z tego powodu w parafiach podejmowane są liczne akcje modlitewne, adoracje i pielgrzymki w intencji nowych powołań.