Gwiazdy o metodzie in vitro w podręczniku do HiT. "Bełkot, który będą czytać nasze dzieci"

Weronika Tomaszewska-Michalak
26 sierpnia 2022, 21:36 • 1 minuta czytania
Podręcznik do nowego przedmiotu "Historia i Teraźniejszość" wciąż budzi wiele emocji. W dziele prof. Wojciecha Roszkowskiego pojawił się fragment, w którym autor metodę in vitro nazwał "produkcją ludzi" a nawet "hodowlą". Największe gwiazdy polskiego show-biznesu w rozmowie z naTemat nie kryją swojego oburzenia tą sytuacją. – Nie myślałam, że można dojść do takich granic absurdu i nietolerancji – przyznała Małgorzata Ohme.
Gwiazdy o podręczniku do HiT i in vitro. Fot. TRICOLORS/EAST NEWS // Fot. TRICOLORS/EAST NEWS// Fot. TRICOLORS/EAST NEWS

Już za kilka dni rozpocznie się nowy rok szkolny. Od września do szkół ponadpodstawowych ma wejść nowy przedmiot - Historia i Teraźniejszość (HiT).

Decyzja o stworzeniu nowego przedmiotu, który zastąpi WOS i rozszerzy wiedzę o najnowszej historii Polski, była bardzo szybka. Dlatego MEiN musiało w ekspresowym tempie zaangażować osobę, która podjęłaby się napisania podręcznika do tego przedmiotu.

Zadania podjął się prof. Wojciech Roszkowski, historyk i były europoseł PiS. Podręcznik ukazał się nakładem specjalizującego się w tematyce religijnej i historycznej wydawnictwa Biały Kruk i od początku wzbudzał liczne kontrowersje. Nauczyciele i eksperci wskazują na wiele jego wad. Oprócz błędów językowych, merytorycznych i logicznych, podręcznik zawiera wiele subiektywnych opinii autora.

I tak prof. Roszkowski na łamach książki napisał o - swojej wizji - "rozpadu instytucji rodziny". "Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium" - czytamy.

Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?prof. Wojciech Roszkowskipodręcznik do HiT

Zadowolony z tego dzieła jest Przemysław Czarnek. A ojciec Tadeusz Rydzyk stwierdził, że podręcznik "jest świetny" i "każdy powinien go mieć". Jednak zarzuty pod adresem prof. Wojciech Roszkowskiego i jego książki mnożą się z sekundy na sekundę z innych stron. Ostatecznie udało się doprowadzić do deklaracji wykreślenia najbardziej kontrowersyjnych fragmentów.

Temat dotyczący in vitro jest bardzo bliski Małgorzacie Rozenek-Majdan, która sama została mamą trzech synów dzięki tej metodzie. Celebrytka aktywnie działa na rzecz propagowania jej w naszym kraju. Napisała o tym książkę oraz założyła Fundację MRM, która ma wspierać starające się o dziecko kobiety. Ta kwestia nie jest też obojętna wielu innym gwiazdom.

Magdalena Różczka, Joanna Krupa i Sylwia Bomba dla naTemat o metodzie in vitro w podręczniku do HiT

– Pomyślałam, że to jest koniec świata – powiedziała dla naTemat Magdalena Różczka o swojej pierwszej reakcji po przeczytaniu fragmentu o in vitro w książce do HiT. – To jest absolutny koniec, jeżeli taki bełkot będą czytać dzieci, to będzie miało zmiany nieodwracalne. Musimy walczyć o to, żeby tak nie było – przyznała.

Prof. Roszkowski zadaje pytanie: "kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?".– To są najbardziej wyczekane dzieci, kochane od wielu lat, zanim się pojawią. To jest po prostu straszne zło, co się dzieje. Z każdej strony zresztą, to nie jest jedyny przykład, który może przerażać – zwróciła uwagę aktorka.

Autora tych kontrowersyjnych słów o in vitro Joanna Krupa nazwała ignorantem. – Mam znajomego lekarza, u którego moja koleżanka robiła in vitro pięć razy. I udało jej się urodzić dwójkę pięknych dzieci. Rozmawiałam z nim, że pojawiają się osoby, które krytykują tę metodę. A on mówi: 'dobrze, no a jak ktoś jest chory i potrzebuje transplantacji serca, to idzie i robi to" – przytoczyła celebrytka.

Swoją opinię wyraziła także Małgorzata Ohme, która obecnie występuje w telewizji jako prowadząca "Dzień dobry TVN", a z zawodu jest psychologiem. – Nie myślałam, że można dojść do takich granic absurdu i nietolerancji – wyznała w rozmowie z Joanną Stawczyk z redakcji naTemat.pl.

– Nigdy w życiu nie przypuszczałam, że kogoś będzie stać na ujawnienie własnych poglądów, bo to jest tak naprawdę książka/felieton, który pokazuje postawę i poglądy tego pana (prof. Roszkowskiego) – dodała.

Zdaniem prezenterki ta książka "powinna być zakazana w szkołach, a wszystkie placówki, które decydują się na używanie innych, starych podręczników podejmują najlepszą decyzję".

Zachęcałabym wszystkich rodziców do tego, żeby w czasach, w których żyjemy jednak byli jak najbardziej zaangażowani w rozpoznawanie edukacji i materiałów edukacyjnych, z których korzystają ich dzieci. Nie tylko w tym obszarze, ale też we wszystkich innych obszarach, które są nacechowane ideologią, która może nie być wszystkim nam bliska.Małgorzata Ohmedla naTemat

Z kolei Sylwia Bomba, gwiazda programu "Gogglebox", która ma trzyletnią córkę Antosię, podkreśliła: – Cieszę się, że moja córka jest jeszcze mała, ale mam nadzieję, że jak dorośnie, to takich sytuacji nie będzie. Uważam, że to idzie w bardzo złym kierunku.