Kuriozalne spotkanie Putina z mieszkańcami Kaliningradu. Całość nie trwała nawet pół minuty
- Na nagraniu widać jak Władimir Putin spotyka się z mieszkańcami, którym zadaje dwa krótkie pytania
- Filmik jest dowodem na ignorancję prezydenta Rosji
1 września Władimir Putin rozpoczął swoją wizytę w obwodzie kaliningradzkim. Wizytę zaplanowano na Dzień Wiedzy – w ten sposób w Rosji określane jest rozpoczęcie roku szkolnego i to właśnie było pretekstem przyjazdu Putina do Kaliningradu.
Zważywszy na to, że data jest symboliczna dla Polski (rocznica agresji Niemiec na Polskę) zbliżenie się rosyjskiej delegacji do granic naszego kraju, była traktowana dwuznacznie.
Czytaj także: "Mamy pewne informacje". Wiceszef polskiego MSZ o wizycie Putina tuż przy naszej granicy
O tym, że wizyta miała wyłącznie charakter propagandowy świadczyć może nagranie, na którym widać spotkanie Putina z mieszkańcami Kaliningradu.
Kamera zarejestrowała dialog, który przywódca Rosji przeprowadził z ludźmi, po wyjściu z limuzyny.
– Czy wszystko w porządku?
– Tak
– Mer was nie denerwuje?"
–Nie
– W porządku, miłego dnia – odpowiedział na zakończenie Władimir Putin. Cała rozmowa trwała zaledwie sekundy.
Do zapowiadanej przez Kreml podróży Władimira Putina do Kaliningradu odniósł się we wtorek Paweł Jabłoński. Wiceminister spraw zagranicznych.
– Mamy pewne informacje, ale nie możemy ujawniać wszystkich danych, które do nas spływają, także danych wywiadowczych – powiedział w rozmowie z Polsat News.
Wiceminister dodał też, że tego rodzaju informacje mają też często "wywołać pewien efekt propagandowy". – Cóż to w zasadzie ma znaczyć, że Putin uda się w to, czy inne miejsce? – mówił.
Trudna sytuacja w Kaliningradzie
Media wielokrotnie informowały o trudnej sytuacji w obwodzie kaliningradzkim, który przez swoje położenie geograficzne jest w dużej mierze zależny od innych krajów. Jak widać, sprawa jednak niespecjalnie zajmuje Kreml.
Czytaj także: Panika w Kaliningradzie. "Tłumy ruszyły do sklepów i wykupują cement"
W czerwcu Litwa bezwzględnie wyegzekwowała sankcje wobec Rosji, odcinając tym samym obwód kaliningradzki od dostaw drogą kolejową od połowy towarów, głównie budowlanych. Jak mówiła wówczas w naTemat.pl mieszkanka obwodu, ludzie błyskawicznie rzucili się do sklepów, żeby robić zapasy. Do ugięcia się w sprawie sankcji, Litwę przekonała Unia Europejska.