Bardziej dobitnie się nie dało. Stuhr podsumował działalność Kurskiego w TVP
- Nie milkną echa po odwołaniu Jacka Kurskiego z funkcji szefa Telewizji Polskiej
- Politycy, dziennikarze oraz ludzie świata kultury i sztuki robią bilans dokonań byłego już prezesa TVP
- O podsumowanie jego pracy pokusił się Maciej Stuhr. Aktor nie oszczędził Kurskiego
Reakcje po dymisji Jacka Kurskiego
"Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP" – napisał na Twitterze Jacek Kurskim po tym, jak w poniedziałkowe popołudnie (5 września) zapadła decyzja o tym, że musi pożegnać się z fotelem szefa Telewizji Polskiej.
"Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, kt. oddałem 7 ostatnich lat jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP" – podsumował, będąc dumny z pracy, którą wykonał w sześć lat.
Warto nadmienić, że dzień później do Telewizji Polskiej powróciła żona prezesa Kurskiego. Joanna Kurska trafiła do Telewizji Polskiej, gdy tylko rządy przejęło Prawo i Sprawiedliwość. Pracowała tam od stycznia do jesieni 2016 roku. Pełniła wtedy funkcję szefowej biura koordynacji programowej.
Okazało się, że jeszcze tego samego dnia po południu, kiedy Kurski został znienacka odwołany ze stanowiska, jego małżonka dostała propozycję powrotu do TVP na stanowisko... producentki "Pytania na śniadanie".
Odwołanie Jacka Kurskiego zelektryzowało opinię publiczną. Nikt specjalnie nie ubolewa nad takim obrotem sprawy, bowiem partyjni koledzy wiedzą, że sam Jarosław Kaczyński zatroszczy się o to, by były szef TVP miał zapewnione miękkie lądowanie. To, że politycy różnych opcji będą ochoczo wyrażać swoje opinie ws. odejścia Kurskiego, było wiadome. W sieci furorę jednak zrobiła reakcja dziennikarza TVN24. Radomir Wit odczytał twitterowe pożegnanie Kurskiego, udając szczere zdumienie na fragmencie, w którym Kurski pisze o telewizji "u szczytu potęgi".
Podczas drugiego odcinka nowej edycji "Tańca z Gwiazdami" jeden z jurorów pokusił się o prześmiewcze odwołanie do obecnej sytuacji na Woronicza. "Sądzę, że dzisiejsza dymisja była spowodowana waszym tańcem z ubiegłego tygodnia" – powiedział aktor Andrzej Grabowski do Jacka Jelonka i Michała Danilczuka, czyli pierwszej jednopłciowej pary w historii programu.
"Jest Pan złem". Maciej Stuhr ostro podsumował działalność Kurskiego w TVP
Nie jest tajemnicą, że Maciej Stuhr jest przeciwnikiem narracji, którą od kilku lat prowadzi Telewizja Polska. Kiedy Kurski był szefem, nieraz potraktowano aktora bez szacunku, chociażby tak jak wtedy, kiedy nie otrzymał zaproszenia na rozdanie Wiktorów (mimo tego, że był nominowany w kategorii "Aktor roku").
Maciej Stuhr bez skrupułów skwitował "zasługi" Jacka Kurskiego, który z państwową telewizją był związany od stycznia 2016 roku. Można powiedzieć, że facebookowy wpis jest formą listu.
"Szanowny Panie były prezesie Kurski. Napiszę kilka słów, o sprawach, o których wszyscy wiedzą, ale jakoś tak nam spowszedniały, że rzadko mówi się i pisze wprost. No więc napiszę, żeby był jakiś ślad" – czytamy we wstępie. Potem Stuhr nie cackał się już z Kurskim.
Spośród wszystkich złych ludzi, jakich dane mi było obserwować za mojego życia, jest Pan na podium. Jest Pan odpowiedzialny za rozlanie się tak gigantycznej fali nienawiści, że dosięgła ona także mnie. Człowieka, który jeśli o coś się kiedyś modlił, to o to, żeby nie dotknęła go nigdy nienawiść.
Bezlitośnie ocenił przemiany, które zaszły w TVP za kadencji Kurskiego. "Zamienił Pan adres Woronicza 17 w miejsce wstydu i hańby, choć raczej… beki, żenady i globalnego pośmiewiska… Dołożył Pan cegiełkę… nie, nie cegiełkę, tylko żelbetonowy blok do nagrobka polskiej - pardon - narodowej kultury. To, co serwujecie widzom na antenach, to archaiczna telewizja trzeciego świata" – stwierdził. Gwiazdor nawiązał także do życia prywatnego byłego prezesa TVP, pisząc o unieważnieniu jego małżeństwa oraz ślubie z Joanną Kurską, kiedy to tuż po ceremonii zaślubin pojechali na Wawel prazem z prezesem PiS i złożyli kwiaty na grobie Marii i Lecha Kaczyńskich. Oznajmił, że Kurski jest "rechotem nad losem wielu polskich katolików, dla których Pański kabaret w katedrze wawelskiej, zwany ślubem, był policzkiem, którego nie da się zapomnieć".
"Chciałem tylko zaznaczyć, że jestem przeciw. Jest Pan złem. Powiem to mojemu synowi. I poproszę, żeby przekazał swoim dzieciom" – dodał Stuhr.
Na koniec zaapelował do swoich obserwatorów. "Uprzejmie proszę moich fanów, o polubienie mojego posta tylko wtedy, jeśli chcą wysłać Panu Kurskiemu tę samą wiadomość" – podsumował.
Pod wpisem aktora pojawiło się mnóstwo komentarzy, gdzie fani dziękowali mu za te słowa i pisali, że lepiej nie dało się podsumować działalności Kurskiego. "Dlatego właśnie od lat wciąż z uporem maniaka powtarzam: współpraca z TVP to nie tylko wstyd, ale też grzech" – dorzucił jeden z internautów.