Putin odwołuje spotkanie z generałami po wielkiej porażce armii. "Totalna zapaść"
Więcej artykułów znajdziesz na stronie głównej naTemat.pl >>
- Ukraińcy z powodzeniem prowadzą ofensywę w obwodzie charkowskim
- Władimir Putin przekłada spotkania zarówno z kierownictwem resortu obrony, jak i z przedstawicielami przemysłu obronnego
- "To totalna zapaść" – komentuje sytuację rosyjskich wojsk prof. Phillips O'Brien, ekspert studiów strategicznych z Uniwersytetu St. Andrews w Szkocji
Sukcesy Ukraińców w obwodzie charkowskim
Jak poinformował w niedzielę szef ukraińskiej armii Wałerij Załużny, siły zbrojne Ukrainy zdołały w ciągu tygodnia odzyskać 3 tys. kilometrów kwadratowych w obwodzie charkowskim. Przekazał także, że na kierunku charkowskim siły ukraińskie przesuwają się nie tylko na południe i wschód, ale też na północ. W piątek Rosjanie ogłosili ewakuację mieszkańców z okupowanych terenów obwodu. Po przełamaniu frontu terytorium opuściła również armia Putina. Ukraińcom udało się odbić m.in. miasto Kupiańsk, znajdujące się 25 km od obwodu ługańskiego.
Rosyjskie ministerstwo obrony określiło w sobotę to, co się dzieje, jako "działania dywersyjne" i planowane wycofanie wojsk. To nie mogło się spodobać Władimirowi Putinowi. – Przełożył spotkania z kierownictwem resortu obrony i przedstawicielami przemysłu obronnego – powiedział cytowany przez "The Moscow Times" rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. – W miarę rozwoju specjalnej operacji wojskowej (rosyjskie władze od początku napaści na Ukrainę odmawiają nazywania swoich działań wojną i mówią o prowadzeniu 'specjalnej operacji' – red.) zdobywa się pewne doświadczenia, które trzeba omówić – stwierdził Pieskow, dodając, że "spotkania są konieczne".
Plany Kremla pokrzyżowane
Fiasko planu Putina komentuje też Phillips O'Brien, profesor studiów strategicznych z Uniwersytetu St. Andrews w Szkocji, śledzący rosyjską rejteradę pod naciskiem ukraińskiej szarży. "Odwrót armii rosyjskiej z Iziumu i Kupiańska to totalna zapaść" – skomentował na Twitterze. "Prawdopodobnie stacjonowało tam więcej wojsk niż gdziekolwiek indziej w związku z bitwą o Donbas, a teraz wydaje się, że nie mogą tam nic utrzymać" – dodał profesor. Ponadto, jego zdaniem, to nie koniec problemów rosyjskiej armii.
"Innym prawdziwym problemem, który powinien wkrótce pojawić się u Rosjan, jest zwiększona aktywność partyzancka/podziemna na ich okupowanych terytoriach. Strach i poczucie trwałości prawdopodobnie skłoniły niektórych ludzi do zabezpieczenia się" – zauważył O'Brien. Przypomnijmy też, że początkowo Rosjanie chcieli przeprowadzić w obwodzie chersońskim fikcyjne referendum, które zalegitymizowałoby przyłączenie regionu do Federacji Rosyjskiej. Plany jednak uległy nagle zmianie. "Nie będzie referendów. Będzie to jeden dekret oparty na apelu kierownictwa regionu chersońskiego do prezydenta Federacji Rosyjskiej z prośbą o włączenie regionu do Federacji Rosyjskiej" – poinformował Kirył Stremousow, zastępca szefa regionalnej okupacyjnej administracji wojskowo-cywilnej.
Jak dodał, jest pewien, że do końca roku region całkowicie przejdzie na rosyjskie ustawodawstwo.