Skandaliczna reakcja Terleckiego. Tak odpowiedział na pytanie o objazd premiera po kraju

Alan Wysocki
12 września 2022, 08:40 • 1 minuta czytania
Ryszard Terlecki znany jest ze swojego – delikatnie mówiąc – niemiłego usposobienia. Tym razem wicemarszałek Sejmu w ostrych słowach zwrócił się do dziennikarza TVN24. Ten chciał jedynie zapytać o objazd Mateusza Morawieckiego po kraju. – Niechże się pan odwali – wypalił polityk Prawa i Sprawiedliwości, stojąc plecami do reportera.
Ryszard Terlecki zapytany o objazd Morawieckiego. Skandaliczna odpowiedź wicemarszałka Sejmu. Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News

Ryszard Terlecki zapytany o objazd Mateusza Morawieckiego

Do zdarzenia doszło podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu, jednak fragment rozmowy – a właściwie próby rozmowy – dziennikarza TVN24 i Ryszarda Terleckiego udostępniono w sieci dopiero w niedzielę wieczorem.

"Czasami lepsze są same plecy" – tak nagranie trwające 10 sekund opisało "Szkło kontaktowe". Widzimy na nim, jak wicemarszałek Sejmu opuszcza miejsce, gdzie zorganizowano wydarzenie. Od razu podchodzi do niego reporter TVN24.

– Panie marszałku, krótkie pytanie... – zaczął, jednak nie zdążył nawet dokończyć zdania. – Niechże się pan odwali – przerwał mu polityk Prawa i Sprawiedliwości, po czym pospiesznie ruszył przed siebie.

– Czy to dobry pomysł, żeby w tej chwili premier objeżdżał kraj? – zapytał dziennikarz, jednak odpowiedzi się nie doczekał.

Nagranie od niespełna doby okrąża sieć i zaczyna bić rekordy popularności. Materiał obejrzało już 20 tysięcy osób. Nie zabrakło także ostrej krytyki ze strony niezadowolonych obywateli.

"Pycha kroczy przed upadkiem!"; "Esencja rządzących: buta, pogarda, arogancja i chamstwo"; "Jak widać plecy Terleckiego w niezmiennie świetnej formie..." – komentują użytkownicy społecznościowego medium.

Kontrowersje wokół Ryszarda Terleckiego. Polityk PiS ma cięty język

To już kolejny raz, gdy Terlecki wykazuje się brakiem kultury osobistej. W listopadzie 2021 roku do polityka podeszła mieszkanka Krakowa. Kobieta chciała wyrazić swoją dezaprobatę dla działań rządu Mateusza Morawieckiego.

– Jest pani kretynką – skwitował, zanim ta wyjaśniła, o co dokładnie jej chodzi. A w sierpniu bieżącego roku zapytano go o to, kto ponosi odpowiedzialność za katastrofę ekologiczną Odry. – Jestem na urlopie – podsumował w trakcie... pobytu w Sejmie.

Krótkimi ripostami obrywają także posłowie opozycji. Jak pisaliśmy w naTemat, wicemarszałek zaatakował Monikę Wielichowską (PO) podczas sejmowej debaty. – Niech pani nie wrzeszczy. Niech pani do lustra popatrzy – poprosił, wywołując kolejną aferę.

Jak jednak pisaliśmy w naTemat, to, co odstręcza opinię publiczną w polityku PiS, budzi sympatię Jarosława Kaczyńskiego. Terlecki zasiada bowiem w Sejmie u boku prezesa w innej roli niż wielu pozostałych parlamentarzystów.

"Oni w otoczeniu prezesa pojawiają się w nagrodę lub przychodząc po prośbie. Terlecki w prezesowskiej ławie załatwia konkretne sprawy, w tym przede wszystkim ustala, jak zadbać o klubową dyscyplinę" – pisał Jakub Noch.