Meghan Markle czuła się niekomfortowo? Ekspert od mowy ciała zwrócił uwagę na jedną rzecz
- W poniedziałek odbył się pogrzeb królowej Elżbiety II
- W uroczystości brali udział wszyscy członkowie rodziny królewskiej oraz głowy państw ze wszystkich stron świata
- Ekspert od mowy ciała zauważył, że żona księcia Harry'ego nie czuła się komfortowo w trakcie pogrzebu
W poniedziałek 19 września oczy całego świata zwrócone były na Wielką Brytanię. Właśnie tego dnia odbyło się wiekopomne wydarzenie – rodzina królewska wraz z przywódcami innych państw i rzeszami Brytyjczyków pożegnała królową Elżbietę II, która zasiadała na tronie od 70 lat. Brytyjskie media podały, że była to najchętniej oglądana uroczystość od wieków, którą śledziło blisko 4,1 miliarda osób na całym świecie.
Fani rodziny królewskiej nie tylko przeżywali razem z nią żałobę, opłakując zmarłą monarchinię, ale również uważnie obserwowali zachowania członków najpopularniejszej na świecie rodziny królewskiej.
Oczywiste było, że większość widzów swoją uwagę skoncentrowała na zachowaniu Meghan Markle, która przed dwoma laty wraz ze swoim mężem księciem Harrym zrezygnowała z pełnienia królewskich obowiązków.
Meghan nie czuła się komfortowo na pogrzebie. Zauważono jedną rzecz
Małżonkowie od 2020 roku rzadko bywali w rodzinnych stronach księcia Harry'ego. W udzielanych wywiadach dość zdawkowo odnosili się do zachowania rodziny królewskiej.
Czytaj także: Co Meghan Markle i książę Harry zdradzili Oprah? TOP 10 najważniejszych faktów z wywiadu
Podczas uroczystości pogrzebowej Meghan Markle często była widziana w pobliżu księżnej Kate, z którą rzekomo nie ma najlepszych relacji. Mimo to żona księcia Harry'ego wyznała w wywiadzie z Oprah Winfrey, że jej konflikt z żoną Williama był sztucznie wykreowany przez media, a ona sama lubi Kate i uważa ją za dobrą osobę.
Zachowanie byłej księżnej w trakcie pogrzebu skomentował ekspert od mowy ciała Łukasz Kaca. W rozmowie z portalem Plejada.pl opisał drobne gesty, które zauważył w trakcie uroczystości pogrzebowych królowej Elżbiety II.
"Wiadomo, że była to sytuacja, podczas której niewiele można było zobaczyć, bo jednak było dość statycznie. Poza tym była to sytuacja, w której każdy odgrywał pewnego rodzaju teatr i każdy robił wszystko, by jak najmniej było po nim widać" – przyznał ekspert.
Łukasz Kaca wytłumaczył, że to też kwestia etykiety. Każdy członek rodziny królewskiej musi znać swoje miejsce w szeregu, a hierarchia powinna być odzwierciedlona w tym, kto, jak i gdzie się przemieszcza. Specjalista przyznał również, że Królowej Małżonce jest bliżej do księżnej Kate, niż Meghan Markle, ponieważ Middleton jest żoną następcy tronu.
"Fakt, że ta etykieta jest tak bardzo sformalizowana, (...) dla Kate i Meghan nie daje im za dużo miejsca na interakcje. Jedynym takim momentem było wyjście do obywateli kilka dni po śmierci Elżbiety II, ale nawet wtedy ich interakcja była mocno zminimalizowana. Obie wraz z mężami rozdzielały się, jak tylko mogły, i raczej nie wchodziły sobie w drogę" – zauważył Kaca, nawiązując do spotkania pod Zamkiem w Windsorze.
Ekspert przyznał, że ex księżna po rezygnacji z królewskich tytułów, była zmuszona, by pojawić się na nieprzyjaznym dla niej gruncie i zachowywać się "tak, jak należy". Znając etykietę panującą na dworze królewskim, wiedziała, że nie należy pokazywać emocji.
"Mimo to widać, że jest cały czas mocno wycofana, poza tym ściąga ramiona, często spogląda w dół i unika kontaktu wzrokowego. To pokazuje, że może nie czuć się komfortowo, w dodatku sam pogrzeb nie jest zasadniczo komfortową sytuacją" – podkreślił ekspert od mowy ciała Łukasz Kaca.