Anime przysłużyło się Cyberpunkowi 2077. Twórcy gry chwalą się wynikiem sprzedaży

Zuzanna Tomaszewicz
29 września 2022, 12:45 • 1 minuta czytania
Na Cyberpunk 2077 fani czekali latami. W dniu premiery gra CD Projekt RED spotkała się z wieloma problemami, które przez długi czas były zmorą dla polskich deweloperów. Niedawno twórcy pochwalili się wynikami sprzedaży, która mogła wzrosnąć po wyjściu na platformie Netflix serialu anime "Edgerunners".
Sprzedano już 20 mln kopii gry Cyberpunk 2077. Fot. Cyberpunk 2077

20 mln sprzedanych kopii gry Cyberpunk 2077

Premiera Cyberpunka 2077, która odbyła się na początku grudnia 2020 roku, zawiodła fanów CD Projekt Red. Powodem były m.in. liczne bugi i glitche, oraz zła optymalizacja na konsolach Xbox i PlayStation, a także crunch w firmie. Wielu graczy tuż po zakupie tytułu domagała się reklamacji, ponieważ nie był to produkt, jaki twórcy im obiecali.

Do pomocy przy naprawie gry CD Projekt zatrudnił nawet węgierskiego twórcę fanowskich modów Hambalkó "Traderain" Bence. Po serii łatek, jakie wydali deweloperzy, Cyberpunk 2077 nareszcie jest "grywalny" i niebawem doczeka się pierwszego fabularnego dodatku zatytułowanego "Widmo Wolności".

W środę 28 września Redzi pochwalili się kolejnym rekordem sprzedaży Cyberpunka 2077. "Ponad 20 milionów Was, cyberpunków, przemierzało ulice Night City – czy to imprezując z Jackiem i poznając Johnny'ego, jeżdżąc z Panam czy nurkując z Judy, czy też spędzając czas z Riverem oraz słuchając kawałków Kerry'ego. Dziękujemy i mamy nadzieję zobaczyć Was wszystkich w Afterlife!" – czytamy w mediach społecznościowych.

Sukces "Cyberpunk: Edgerunners"

"Po premierze odechciało mi się kupna gry przez bugi i ogólny hejt na grę. Po przejściu Elden Ring po raz 11 zastanawiałem się nad zakupem Cyberpunka. A potem 'Edgerunners' wbiło ostatni gwóźdź do trumny, więc w październiku kupuję i przechodzę" – skomentował pod facebookowym wpisem jeden z internautów.

Sukces "Edgerunners" z pewnością przyczynił się do wzrostu sprzedaży "Cyberpunka 2077". Serial anime cieszy się na portalu Rotten Tomatoes oceną 100 proc. wśród krytyków i notą 97 proc. u widzów. Recenzenci produkcji docenili tytuł za sporo nawiązań do gry wideo, dbałość o szczegóły, ciekawych bohaterów, charakterystyczną ścieżkę dźwiękową oraz fabułę.

Tak dobrym przyjęciem serialu na Twitterze pochwalił się sam producent i scenarzysta Rafał Jaki. "Gdy opadł kurz, wydaje się, że zrobiliśmy coś wartościowego dla fanów i nowych widzów. Moją osobistą misją nie było stworzenie czegoś, co będzie dla wszystkich, ale raczej czegoś, co ktoś może naprawdę pokochać. Bardzo dziękuję za wszystkie pozytywne rzeczy, które opublikowaliście" – można przeczytać w tweecie.

W soundtracku do "Edgerunners" mogliśmy usłyszeć nie tylko Franz Ferdinand i Rosę Walton, ale i polskie brzmienia. Dawid Podsiadło nagrał piosenkę do serialu. "Zaproszenie do tego projektu przyszło 2,5 roku temu, więc tym bardziej jestem bardzo podekscytowany, że możemy się nim w końcu pochwalić. (...) W świecie gry CP2077, spędziłem wiele godzin, a serial to cudowna okazja na ponowne odwiedziny" – napisał.