Czesi chcą mieć dostęp do morza? Wysunęli roszczenia wobec... obwodu kaliningradzkiego
- Rosjanie przeprowadzili pseudoreferenda we wschodniej części Ukrainy
- Jutro Władimir Putin podpisze akt aneksji okupowanych terytoriów
- Aby pokazać absurd sytuacji, czescy internauci przygotowali petycję, w której domagają się przyłączenia do ich kraju... obwodu kaliningradzkiego
- Co ciekawe, znaleźli kilka argumentów na powiązania Czech z tym terenem
Pseudoreferenda Putina i roszczenia Czechów
Rosja przeprowadziła pseudoreferenda w czterech okupowanych regionach na Ukrainie – obwodzie donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim. Jutro Kreml ma oficjalnie ogłosić aneksję tych regionów. Całkowity obszar, który ma stać się częścią Rosji, wynosi około 15 proc. terytorium Ukrainy i obejmuje około 4 milionów ludzi. Tak zwane referenda zostały potępione przez Zachód jako nielegalne i bezprawne.
Aby pokazać absurd sytuacji, w której jedno państwo rości sobie prawa do obcego terytorium, czescy internauci przygotowali petycję, w której domagają się przyłączenia do ich kraju obwodu kaliningradzkiego, który formalnie należy do Rosji. To oczywiście żart, jednak dający do myślenia.
"Tak jak pokazała nam Rosja na Krymie, a teraz pokazuje na wschodzie Ukrainy – to zupełnie w porządku, by wejść na terytorium obcego państwa, ogłosić tam referendum, a następnie je zaanektować" – piszą w uzasadnieniu autorzy z Czech. Petycję można znaleźć na portalu petice.com. Podpisało już blisko 600 osób.
Czechy z dostępem do Morza Bałtyckiego
W swojej petycji żartownisie z Czech powołali się nawet na historyczne fakty. Okazuje się, że obwód kaliningradzki i Czechy mają więcej wspólnego niż mogłoby się nam wydawać. Autorzy petycji przypomnieli, że miasto Kaliningrad założono na cześć ich króla, Ottokara II, a w przeszłości nazywało się Kralovec.
Zaznaczyli też, że na przestrzeni kilku wieków tereny obwodu kaliningradzkiego przechodziły z rąk do rąk. Należały do Polski, Prus, Niemiec i końcu Rosji. Zdaniem autorów petycji Rosjanie wystarczająco długo "bawili się Kaliningradem" i czas oddać go w ręce "prawowitego" właściciela, czyli Czech.
"Mamy niepowtarzalną okazję do rozszerzenia terytorium Czech i wreszcie uzyskania dostępu do morza"
Nawiązali też do budzących oburzenie i sprzeciw świata praktyk Władimira Putina. "Dlatego domagamy się od rządu Republiki Czeskiej wysłania czeskich żołnierzy do Kaliningradu, ogłoszenia tam referendum, które zakończy się wynikiem 98 proc. za przystąpieniem do Czech, a następnie aneksji Kaliningradu i zmiany jego nazwy na Královec" – czytamy w petycji.
Wyniki pseudoreferendów w Ukrainie
Tak zwane referenda we wschodniej części Ukrainy zorganizowane przez władze okupacyjne trwały od ubiegłego piątku do środy, 28 września. Władza na Kremlu traktuje pseudoreferenda jako legitymizację włączenia tych terenów w skład Federacji Rosyjskiej. Podobnie postąpiono w 2014 roku w przypadku Krymu.
W środę, 28 września po południu rosyjski MSZ ogłosił wyniki pseudoreferendów. "Zdecydowana większość głosujących – 99,23 proc. w DRL, 98,42 proc. w LPR, 93,11 proc. w obwodzie zaporoskim i 87,05 proc. w obwodzie chersońskim poparło ideę zjednoczenia tych regionów z Rosją”. – przekazano w komunikacie.