Kilka dni temu postawił ultimatum. Kukiz podjął decyzję ws. głosowania razem z PiS

Mateusz Przyborowski
05 października 2022, 11:23 • 1 minuta czytania
W ubiegłym tygodniu Paweł Kukiz zapowiedział, że przestanie głosować wspólnie z PiS. Kilka godzin po tej deklaracji nadal głosował z partią rządzącą. Okazuje się jednak, że były muzyk nie żartował.
Paweł Kukiz podjął decyzję w sprawie głosowania wspólnie z Prawem i Sprawiedliwością Fot. Krzysztof Radzki / East News

Paweł Kukiz w ramach umowy zobowiązał się w niektórych sprawach głosować razem z Prawem i Sprawiedliwością. Tak było np. w sprawie Polskiego Ładu czy słynnej reasumpcji ws. Lex TVN.

Kukiz zapowiedział zerwanie sojuszu z PiS

Pod koniec września polityk poinformował jednak, że od października nie zamierza już iść na rękę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zaznaczył również, że wznowi "sojusz" z partią rządzącą pod jednym warunkiem. Ultimatum postawione prezesowi PiS dotyczy jego sztandarowego projektu, czyli ustawy o sędziach pokoju.

Ta wciąż nie została przyjęta, więc Kukiz, w rozmowie w Radiu ZET, zapowiedział zerwanie sojuszu od października. Dopytywany, czy zerwanie sojuszu dotyczy też ewentualnego konstruktywnego wotum nieufności wobec rządu, zaznaczył, że "z całą pewnością".

Deklaracja padła z jego ust 29 września. Kilka godzin po jego wypowiedzi w radiu okazało się, że sojusz nadal obowiązuje. Kukiz termin ultimatum wyznaczył przecież na 1 października, czyli po kluczowym dla Jarosława Kaczyńskiego posiedzeniu Sejmu, na którym przyjęto ustawę o wydłużeniu kadencji samorządów do 30 kwietnia 2024 roku.

A mówiąc konkretniej: o przesunięciu terminu wyborów samorządowych o pół roku. Poza posłami PiS głos "za" oddali posłowie Pawła Kukiza, członkowie koła Polskie Sprawy i posłowie niezrzeszeni.

I nie żartował

Kukiz potraktował więc swoje zapowiedzi bardzo dosłownie, ale okazuje się, że nie żartował. – Od tego posiedzenia Sejmu (pierwszego w październiku – red.) zawieszam głosowanie wspólnie z PiS do momentu uchwalenia sędziów pokoju – powiedział polityk w rozmowie PAP przed trzydniowym posiedzeniem Sejmu.

– Jeżeli będą takie głosowania, które będą popierane także przez całą opozycję, to wiadomo, że będę robił absolutnie na przekór – dodał lider koła Kukiz'15-Demokracja Bezpośrednia.

Przypomniał, że do tej pory PiS wywiązywało się ze wszystkich zobowiązań, a dzięki zawartej w ubiegłym roku umowy między jego ugrupowaniem a partią rządzącą udało się przyjąć m.in. ustawę antykorupcyjną czy o konopiach medycznych.

- W tych zasadniczych głosowaniach, gdzie PiS-owi zależy na naszych głosach, bo reszta parlamentarzystów nie chce za tym głosować, to ja również nie będę głosować, bo nie ma jeszcze uchwalonych sędziów pokoju – stwierdził Paweł Kukiz.

Kim są sędziowie pokoju?

Zgodnie z założeniami projektu przygotowanego przez Pawła Kukiza sędziowie pokoju po uchwaleniu ustawy mogliby orzekać w drobnych sprawach karnych i w sprawach o wykroczenia do 10 tys. złotych. Każdy z nich miałby zostać wybierany na 6-letnią kadencję w wyborach powszechnych.

Po zakończeniu kadencji, sędziowie pokoju mogliby później przystąpić do egzaminu sędziowskiego, prokuratorskiego czy też adwokackiego bez konieczności odbycia aplikacji.

W listopadzie 2021 Andrzej Duda skierował do Sejmu inicjatywę dotyczącą wprowadzenia sędziów pokoju w Polsce. Obecnie zajmuje się nią specjalnie powołana podkomisja.