Racewicz o mężu, który zginął w katastrofie smoleńskiej. "Z koszul uleciał zapach skóry"

Joanna Stawczyk
02 listopada 2022, 08:45 • 1 minuta czytania
W dniu Wszystkich Świętych Joanna Racewicz opublikowała niezwykle emocjonalny wpis na Instagramie. Dziennikarka opowiedziała o bólu po stracie ukochanej osoby. Napisała poruszający wiersz. Słowa opatrzyła zdjęciem Pawła Janeczka, zmarłego przed dwunastoma laty męża.
Joanna Racewicz dodała chwytający za serce wpis o mężu. Zginął w Smoleńsku Fot. Wojciech Olkusnik/East News; Adam Burakowski/REPORTER

Joanna Racewicz dodała chwytający za serce wpis o mężu. Zginął w Smoleńsku

Jak co roku 1 listopada, we Wszystkich Świętych rodacy podróżowali na cmentarze do rodzinnych miejscowości, gdzie spoczywają ich krewni, przyjaciele czy znajomi. Odwiedzanie grobów to moment nostalgii, zadumy oraz tęsknoty.

Wiele gwiazd zdecydowało się również na wspomnienie swoich najbliższych poprzez social media. Podzielili się archiwalnymi zdjęciami czy obrazem danej osoby, który zachowały w pamięci. O taki wpis pokusiła się m.in. Joanna Racewicz.

Słowa pełne tęsknoty i żalu ubrała w wiersz. Towarzyszy mu fotografia jej męża. Przypomnijmy, że prezenterka Polsatu straciła męża dwanaście lat temu. Paweł Janeczek, porucznik Biura Ochrony Rządu był na pokładzie samolotu, który rozbił się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku. "Świat już zawsze będzie uboższy o Twój uśmiech, ciepło dłoni, iskrę w oku. Pusty bez 'jestem, nawet jak mnie nie ma' i 'wrócę do domu przed kolacją'. Książki odwykły od notek na marginesach, z koszul uleciał zapach skóry" – czytamy.

"Wyblakły zdjęcia i bilet w jedną stronę. Ściany odwykły od brzmienia głosu. Klucze w szufladzie do odległego domu. Niedokończona trudna rozmowa. Ojcostwo przerwane w pół słowa. Okruchy na blacie w kuchni. Bezcenne ślady istnienia. Kochamy. Na zawsze. J. i I" – podkreśliła na koniec.

Na jej post zareagowało mnóstwo osób, dodając jej otuchy. "Jakie te słowa są bolesne a jednocześnie piękne i pełne miłości... Tej ponad wszystko"; "Pamiętam w modlitwie, Pani Joasiu. 'Janosik' to był wspaniały człowiek. Z pewnością wspiera Panią i Igorka. Jest zawsze blisko Was"; "Przepiękny wyraz pamięci, miłości i tęsknoty. Uchwycony sens dzisiejszego święta" – pisano.

Warto nadmienić, że tuż przed tegorocznym świętem Racewicz apelowała do Polek i Polaków, aby powstrzymali się od przysłowiowego "wyścigu na chryzantemy z sąsiadem" i nie kupowali zbyt wielu zniczy czy wiązanek, które są zrobione z plastiku.

"Podwyżka cen jest faktem. Wszyscy widzą, wszyscy narzekają. Ale może w jednym miejscu ma sens. Może drogie kwiaty i znicze sprawią, że narodowe 'zastaw się a postaw' przestanie dotyczyć Zmarłych" – zastanawiała się.

"16 tysięcy polskich cmentarzy generuje 3 miliony ton śmieci rocznie. Tyle, co połowa Warszawy, albo całe Trójmiasto. Każdy grób to statystycznie 5-10 kilogramów wyrzuconych stroików i zniczy. W większości z plastiku" – dodała, przedstawiając twarde dane. Dziennikarka zaznaczyła, że najważniejsza jest pamięć i modlitwa.

"To szacunek dla przeszłości czy raczej podszept: 'e, raz w roku można'. 'Każdy robi, jak uważa'... Zgoda. Nikogo do niczego nie zmuszam. Nie wygładzam prawd objawionych. Każdy robi, jak uważa. Dla mnie symbol znaczy więcej, niż iluminacje i girlandy. Od zawsze. Jednego jestem pewna: Planetę mamy wspólną. Plastiku na niej dosyć" – skwitowała dobitnie.