Tragiczny finał poszukiwań Mariana Matusza. Ukraińcy odnaleźli ciało Polaka
- Marian Matusz zginął prawdopodobnie w okolicach Chersonia
- Walczył przeciwko siłom Rosji od samego początku wojny
- Ciało żołnierza przywitano w Mościskach "korytarzem wdzięczności"
"Rosjanie zaatakowali w czwartek, w niedzielę Marian udał się do wojenkomatu"
W środę 2 listopada do Mościsk w obwodzie lwowskim przywieziono ciało Mariana Matusza – żołnierza, który zaginął na froncie dwa tygodnie temu. Wojskowy był synem Polaków urodzonym w Ukrainie.
Polscy ochotnicy przekazali, że Matusz walczył z Rosjanami właściwie od początku wojny w Ukrainie. – Rosjanie zaatakowali 24 lutego w czwartek, w niedzielę Marian poszedł do kościoła, a potem udał się do wojenkomatu. Został wdrożony do wojska i udał się na front – opowiedział jeden ze znajomych poległego żołnierza podczas rozmowy z Onetem.
Zobacz też: Tak naprawdę wygląda mobilizacja w Rosji. "Wszyscy zaczęli kasłać i pluć krwią"
Marian Matusz zaginął podczas walk dwa tygodnie temu. – Całe miasto modliło się o jego szczęśliwe odnalezienie się, niestety, okazało się, że został zabity – mówi polski ochotnik. Jak dodaje, najprawdopodobniej doszło do tego w okolicach Chersonia. Od kilku tygodni Ukraińcy odbijają tam kolejne miejscowości.
"Korytarz wdzięczności godny spotkania z naszym bohaterem"
"Znowu w żałobie. Dziś powitamy syna Ukrainy, który oddał życie za swoją ojczystą ziemię. Marian Matusz, syn Józefa, był żołnierzem jednostki wojskowej A 4220 i zginął podczas misji bojowej" – przekazała Rada Miejska Mościsk za pośrednictwem Facebooka.
Przeczytaj także: Zmasowany ostrzał Ukrainy. Rosja wypuściła 40 rakiet w kierunku miast
W informacji zwrócono się do mieszkańców z prośbą o stworzenie "korytarza wdzięczności godnego spotkania z naszym bohaterem".
Dwie godziny po opublikowanie tej informacji do miasta przywieziono ciało Matusza, które zostało przywitane przez rodzinę, księdza oraz tłumy mieszkańców. Pogrzeb Polaka odbędzie się 3 listopada o godzinie 11:00 w Mościskach.
Polski ochotnik zginął w Donbasie
Marian Matusz to kolejny Polak, który zginął, broniąc Ukrainy przed rosyjską agresją. "Nie żyje polski ochotnik walczący w międzynarodowym legionie obrony Ukrainy w wojnie z Rosją. Zginął od odłamków podczas ostrzału artyleryjskiego. R.I.P." – przekazał jeszcze w czerwcu Marcin Wyrwał. Tomasz Walentek z Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy zginął na froncie w Donbasie raniony odłamkami podczas ostrzału artyleryjskiego. Przetransportowano go do szpitala, gdzie walka o jego życia trwała cały dzień.
Może Cię zainteresować: Zginął Polak, który walczył za Ukrainę. Był związany z MMA
Koledzy z frontu, którzy współpracowali z Polakiem, wspominają, że był przez wszystkich bardzo lubiany. Mężczyzna był wysportowany i posiadał wiedzę o sztukach walki. – To był mocny chłop – przyznał w rozmowie z korespondentem Onetu polski ochotnik, który miał okazję walczyć u boku zmarłego.