Świątek kapitalnie zaczepiła "Lewego" ws. sportowca roku. "Ciekawe, co to będzie"

Krzysztof Gaweł
07 listopada 2022, 22:26 • 1 minuta czytania
– Co roku mamy w Polsce wielką uroczystość i galę sportowca roku. Dwa lata temu zajęłam drugie miejsce w plebiscycie, a Robert Lewandowski był pierwszy. Ciekawe, co to będzie tym razem – rzuciła do dziennikarzy Iga Świątek tuż po zakończeniu fenomenalnego sezonu. 21-latka wspięła się na szczyt i napisała historię, czy to wystarczy, by została numerem jednym w plebiscycie i głosowaniu fanów w Polsce?
Świątek kapitalnie zahaczyła "Lewego" ws. sportowca roku. "Ciekawe, co to będzie" Fot. Rex Features/East News

Iga Świątek i Robert Lewandowski to dziś najlepsi polscy sportowcy, nasi najlepsi ambasadorzy na całym świecie. Ludzie ich podziwiają, znają i nie sposób się dziwić, bo zarówno 21-letnia liderka rankingu WTA, jak i 34-letni najlepszy napastnik świata, mogą uchodzić za wzory. Oczywiście każde w swoim fachu. A że oboje się lubią i często żartują na temat wyborów sportowca roku w Polsce, to już inna para butów.

Tenisistka i piłkarz są bohaterami rozlicznych memów, którymi kibice komentują ich znakomite wyniki. Gdy wygrywa Iga Świątek, memy zaraz przypominają, jak dużo osiągnęła. A to pisze coś do Lewandowskiego w telefonie, to znów zaczepia "Robercika" i pyta jak tam u niego. Gdy "Lewy" nastrzela bramek, albo zostanie bohaterem transferu lata, przypomina się Idze, zwanej pieszczotliwie "babingtoniarą" albo "g***ą z paletką". I tak kibice się tym bawią, a sami zainteresowani przyznają, że te obrazki ich bawią.

Iga Świątek w niedzielę w amerykańskim Fort Worth przegrała swój ostatni mecz w sezonie - półfinał WTA Finals z Aryną Sabalenką z Białorusi 2:6, 6:2, 1:6 - i spotkała się z dziennikarzami po raz ostatni przed urlopem. Jak przyznała, czekała na ten dzień i na koniec długiego i bardzo ciężkiego sezonu 2022. Była smutna z powodu porażki, ale też zdobyła się na kilka żartów i odrobinę luzu po ciężkim tygodniu w USA i twardej walce o triumf w mastersie.

- Z jednej strony jest mi przykro, bo przegrałam. Ale z drugiej się cieszę, bo mam jeden dzień wolnego więcej - żartowała Iga Świątek po ostatnim meczu w tym roku. - Rekordy? To się po prostu dzieje i to jest szalone. Takie rzeczy zostają z tobą do końca kariery i są powodem do dumy. Cieszę się, że mi się to wszystko udało - mówiła skromna zawodniczka z Raszyna. I wspomniała o swoich zmaganiach z Robertem Lewandowskim na krajowym podwórku.

"Co roku mamy w Polsce wielką uroczystość i galę sportowca roku. Dwa lata temu zajęłam drugie miejsce w plebiscycie, a Robert Lewandowski był pierwszy. Ciekawe, co to będzie tym razem" - rzuciła nasza 21-letnia mistrzyni i zaczęła się śmiać. Jej wyścig z "Lewym" trwa, a snajper może jeszcze nawiązać walkę z tenisistką podczas MŚ w Katarze. Oboje mają wspaniały rok i oboje zasługują na słowa uznania. Piłkarz broni tytułu, który odebrał w stycznu.

Polka w 2022 roku wygrała osiem dużych imprez, w tym dwie zaliczane do Wielkiego Szlema (Roland Garros oraz US Open) i cztery turnieje rangi WTA 1000. Wypracowała wiosną serię 37 meczów wygranych z rzędu, czego nie dokonała żadna tenisistka w XXI wieku. Wygrała 67 meczów, a przegrała tylko 9. W efekcie w rankingu WTA będzie mieć na koniec roku niebywałe 11085 punktów, co będzie drugim wynikiem w historii. Na korcie zarobiła ok. 10 mln dolarów, wspinając się również na finansowy szczyt.

Czy to wystarczy, by została najlepszym sportowcem 2022 roku? To się jeszcze okaże, finał plebiscytu "Przeglądu Sportowego" już w styczniu roku 2023.