A mogły milczeć. Witek i Chorosińska komentują "dawanie w szyję" Kaczyńskiego
- Jarosław Kaczyński stwierdził w Ełku, że za niski poziom dzietności w kraju odpowiadają kobiety, które do 25. roku życia nadużywają alkoholu
- Jego słowa wywołały oburzenie, ale nie w jego partii
- O komentarz w sprawie wypowiedzi prezesa PiS poproszono Elżbietę Witek oraz Dominikę Chorosińską (Figurską)
Słowa Jarosława Kaczyńskiego z jego spotkania gospodarskiego w Ełku, które padły pod adresem kobiet, są szeroko komentowane w mediach i budzą powszechne oburzenie. Ale wychodzi na to, że nie w Prawie i Sprawiedliwości.
Dziennikarze chcieli się dowiedzieć, co polityczki tego ugrupowania sądzą o wypowiedzi swojego szefa, ale w przypadku marszałek Elżbiety Witek komentarza się nie doczekali.
– Nie słyszałam żadnych słów, przepraszam bardzo – powiedziała mediom na jednym z sejmowych korytarzy unikając dalszych pytań.
Bardziej rozmowna okazała się posłanka PiS Dominika Chorosińska, która już na początku stwierdziła, że dziennikarka, która cytowała wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o "dawaniu w szyję", "oczywiście przeinacza słowa prezesa". Nie chciała jednak odsłuchać ich wraz z przedstawicielką mediów.
– Myślę, że demograficzne sprawy zostały już przez panią Sochę (Barbarę Sochę z resortu rodziny i polityki społecznej - red.) bardzo dobrze wyjaśnione. Tak naprawdę nie mamy zapaści demograficznej, bo dzieci rodzi się więcej, niż się rodziło, tylko jest mniej kobiet w wieku rozrodczym – stwierdziła Chorosińska.
Co powiedział prezes PiS?
Przypomnijmy, że sobotnie przemówienie prezesa PiS w Ełku odbiło się szerokim echem. Jarosław Kaczyński postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami na temat niskiego poziomu dzietności. Stwierdził, że winę za ten stan rzeczy ponoszą kobiety, które do 25. roku życia piją alkohol. – I tutaj niestety trzeba powiedzieć parę słów gorzkich... Jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie – powiedział lider Zjednoczonej Prawicy.
– To też na pewno nie służy temu, żeby decydować się na macierzyństwo. Ja nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, no bo kobieta też musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką. Ale, no, jak się do 25. roku daje w szyję... – dodał rozbawiony Kaczyński.
Kobiety zapowiedziały protest
W reakcji na słowa prezesa PiS Strajk Kobiet zapowiedział protest przed jego domem. "Kretyńskie słowa starego dziada, że Polki nie rodzą dzieci, bo piją (a nie dlatego, że Polska jest piekłem), to tylko fragment rzeczywistości. Rzeczywistości, która nas wk##wia. Ciebie też? To #ParasolkąwKaczyńskiego!" – czytamy w zapowiedzi protestu, który zaplanowano na 28 listopada.
Organizatorki podały też dokładny adres, gdzie mieszka prezes PiS. Data jest szczególna, gdyż wtedy Polki uzyskały prawa wyborcze.
Lewica chce ukarania Kaczyńskiego
Dodajmy także, że w poniedziałek Lewica złożyła wniosek do sejmowej Komisji Etyki o ukaranie Jarosława Kaczyńskiego za jego wypowiedź w Ełku.
– Prezes PiS nie może być bezkarny, mówiąc takie rzeczy. Nie może być tak, że Kaczyński zaczyna kolejną nagonkę. Chcemy go ukarać, żeby zanim znów zacznie mówić o "dawaniu sobie w szyję", walnął się w łeb. To będzie najlepsza nauczka dla prezesa PiS na przyszłość – przekonywał media podczas konferencji Robert Biedroń.
– Sprawa jest poważna i tragiczna. Polki nie chcą rodzić dzieci, ponieważ nie czują się bezpiecznie. Brakuje przede wszystkim stabilności finansowej. Co piąta pracująca Polka dostaje wynagrodzenie w granicach pensji minimalnej – dodała posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus.