"To wszystko stek bzdur". Trójmiejski gangster komentuje doniesienia ws. Wieczorek

Natalia Kamińska
09 listopada 2022, 21:37 • 1 minuta czytania
Iwona Wieczorek zaginęła ponad 12 lat temu. Nie wiadomo, co się z nią stało i czy nadal żyje. W tym tygodniu portal i.pl informował, że Daniel S., pseudonim "Szrama" miał być widziany w dniu, gdy kobieta zniknęła w pobliżu mola w Brzeźnie. "Szrama" o tych ustaleniach rozmawiał z dziennikiem "Fakt".
Iwona Wieczorek zaginęła ponad 12 lat temu. Fot. Facebook/Iwona Wieczorek

Od ponad 12 lat nie jest jasne, co się stało z Iwoną Wieczorek. W nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku 19-latka bawiła się w klubie w Sopocie, potem nad ranem wzdłuż plaży wracała do mieszkania w Gdańsku. Zniknęła w tajemniczych okolicznościach i nie jest jasne, co się z nią stało.

Coraz więcej nowych ustaleń w sprawie Iwony Wieczorek

Przypomnijmy, że w połowie października głos zabrał Paweł P., kolega 19-latki, który bawił się razem z nią w sopockim klubie tuż przed jej zaginięciem. 34-latek wyjawił, że policja przeszukała jego dom. W czasie policyjnych czynności nie pozwolono mu wejść do budynku, w środku była jego partnerka.

Nie wiem, czy niedługo po mnie nie przyjadą i mnie nie aresztują. Mogą szukać kozła ofiarnego. Niewinni też siedzą – wyznawał Paweł P. Zapewnił także o swojej niewinności i poskarżył się na policyjne działania.

Nowe fakty w sprawie Wieczorek przekazała również na portalu i.pl Gabriela Jatkowska, dziennikarka specjalizująca się w tematyce kryminalnej. Jak czytamy, w noc zaginięcia Daniel S. pseudonim "Szrama" był widziany w okolicach molo w Brzeźnie, czyli miejscu, w którym kamery uchwyciły Iwonę Wieczorek. Portal podał, że "Szrama" miał ochraniać dziennikarza Janusza Szostaka. Ten napisał dwie książki o Wieczorek.

Szostak dotarł do informatora, który twierdził, że w okolicach molo w Gdańsku-Brzeźnie w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku widział czarne bmw i dwóch mężczyzn. W tym rejonie po raz ostatni widziana była Wieczorek wracająca nad ranem z imprezy w Sopocie.

Informator ten twierdził, że jednym z mężczyzn przy bmw był inny znany trójmiejski gangster, Daniel S. A jak czytamy w tekście Gabrieli Jatkowskiej, wyjaśniana jest także kwestia czarnego bmw.

"Szrama" komentuje ustalenia mediów dotyczące Wieczorek

Daniel S. w rozmowie z dziennikiem "Fakt" zaprzeczył tym ustaleniom. – To wszystko stek bzdur. Informacje wyssane z palca. Zacznijmy od tego, że nigdy nie byłem na celowniku policji w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. A bynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Nigdy nie byłem w tej sprawie przesłuchiwany i nie dostałem żadnego wezwania na przesłuchanie – powiedział gazecie.

"Szrama" tłumaczył również, że nie mógł być w Brzeźnie w noc zaginięcia Wieczorek, gdyż ukrywał się w Niemczech przed policją w sprawie zabójstwa "Zachara", czyli trójmiejskiego gangstera Daniela Zacharzewskiego. 

– Co prawda, w dalszej części autorka sama to przyznaje, tylko w jakim celu w takim razie w ogóle o tym pisze? To powielanie nieprawdy i stawianie mnie w niekomfortowej sytuacji na zasadzie - nie było go tam, ale jednak o tym napiszemy – stwierdził Daniel S.