Kijów nie przyznaje, że to była rakieta wystrzelona przez Ukrainę. Nowe fakty ws. incydentu

Alan Wysocki
16 listopada 2022, 14:05 • 1 minuta czytania
Andrzej Duda, Mateusz Morawiecki, Joe Biden czy Jens Stoltenberg powiedzieli, że do eksplozji w Przewodowie najprawdopodobniej doprowadził ukraiński pocisk przeciwrakietowy. Teraz głos zabrała administracja Wołodymyra Zełenskiego. Kijów zaprzecza i domaga się wyjaśnień, na jakiej podstawie wysunięto podobne oskarżenia. "Opowiadamy się za wspólnym zbadaniem incydentu" – czytamy.
Ukraina odpowiada szefowi NATO. Żądają wyjaśnień od Stoltenberga. Fot. Ukrinform / East News

Ukraina odpowiada szefowi NATO. Oczekują wyjaśnień od Stoltenberga

– Wypadek ten był najpewniej spowodowany ukraińskim pociskiem przeciwlotniczym, wystrzelonym, by bronić terytorium Ukrainy przed atakiem ze strony rosyjskich pocisków manewrujących. Ukraina nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności. Rosja ponosi ostateczną odpowiedzialność – powiedział w środę Jens Stoltenberg.

"Jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, która spadła na terytorium Polski" – przyznał natomiast prezydent Andrzej Duda tuż przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Tymczasem sekretarz Rady Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow wydał oficjalny komunikat, w którym odniósł się do tych słów. "Opowiadamy się za wspólnym zbadaniem incydentu z lądowaniem rakiety w Polsce" – zaczął.

Administracja Wołodymyra Zełenskiego zapewniła, że ma dowód, który ma wskazywać na odpowiedzialność Rosjan. "Jesteśmy gotowi przekazać dowód rosyjskiego śladu, który posiadamy" – dodał. Daniłow oczekuje także wyjaśnień od zachodnich partnerów.

"Rosja zaatakowała Ukrainę. To jest najważniejszy wniosek"

"Oczekujemy od naszych partnerów informacji, na podstawie których wyciągnięto wniosek, że jest to pocisk obrony przeciwlotniczej" – wskazał.

Warto jednak podkreślić, że wszystkie kraje Zachodu wskazują, że bez względu na to, czy mamy do czynienia z pociskiem rosyjskim, czy ukraińskim, to Władimir Putin ponosi odpowiedzialność za eksplozję.

Dlaczego? Bo to on rozpoczął nielegalną i niczym nieuzasadnioną wojnę, dopuszczając się zbrodni wojennych oraz ludobójstw.

– Niezależnie od tego, jak wyglądają szczegóły zdarzenia, wszystko wynika z tego, że Rosja zaatakowała Ukrainę. To jest najważniejszy wniosek, który do nas płynie – podkreślał w rozmowie z Łukaszem Grzegorczykiem dla naTemat poseł Cezary Tomczyk (KO).

Artykuł będzie aktualizowany na bieżąco.