Smaszcz dostała pytanie, czy zamierza przeprosić Janachowską. Opowiedziała wprost

Joanna Stawczyk
17 listopada 2022, 15:28 • 1 minuta czytania
W ostatnich tygodniach Paulina Smaszcz wyjątkowo zaktywizowała się w mediach. Z początku odnosiła się głównie do nowego związku byłego małżonka. Z czasem w dyskusję zaangażowała więcej osób. Mogliśmy śledzić jej konfrontację m.in. z Izabelą Janachowską i jej mężem, a także z Iwoną Pavlović. Ekspertka od PR-u i marketingu ma zamiar kogokolwiek przeprosić?
Czy Paulina Smaszcz przeprosi Izabelę Janachowską? Wymowna odpowiedź Fot. VIPHOTO/East News

Czy Paulina Smaszcz przeprosi Izabelę Janachowską? Wymowna odpowiedź

Na początku listopada Paulina Smaszcz udzieliła wywiadu, w którym postanowiła rozliczyć się z celebrytkami, które pozwoliły sobie na komentarze ws. jej zachowania w kontekście związku Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego.

W trakcie rozmowy z Anną Zejdlar była żona gwiazdora TVP nie gryzła się w język. Zaatakowała dwie panie, związane z "Tańcem z Gwiazdami". Szczególnie mocno oberwało się słynnej wedding plannerce.

"Co to są za ekspertki? Iwona Pavlović, która rozbiła rodzinę mężczyzny z trojgiem dzieci i troje dzieci zostało po rozwodzie? Sama nie ma dzieci i radzi mi, matce? Iza Janachowska, która wychodzi za mąż za milionera, czyli strzela sobie z nim dzidziusia, a on opuszcza żonę, która jest w średnim wieku?" – tak Smaszcz podsumowała celebrytki.

Współprowadząca "Tańca z Gwiazdami" opublikowała potem mocną kontrę do słów byłej żony Kurzajewskiego.

"Moje dziecko 'pyknięte' z milionerem to 7 lat starań, terapii hormonalnych, tysiące testów z jedną kreską okupionych łzami rozpaczy. Finalnie jest z nami nasz Krisek, największy skarb, największa miłość jaka kiedykolwiek nam się przytrafiła. Krisek, czyli "pyknięte z milionerem dziecko". Rzygać mi się chce, kiedy piszę te obrzydliwe słowa, które padły z Twoich ust. Tfu" – zagrzmiała. Obojętny wobec całej zawieruchy nie pozostał mąż Janachowskiej, biznesmen Krzysztof Jabłoński. Zaapelował do Smaszcz, aby zaprzestała szerzenia fałszywych informacji oraz oświadczył, że oczekuje sprostowania.

Potem na łamach "Faktu" poinformował o skierowaniu sprawy na drogę prawną. "Dalej sprawą zajmują się już nasi prawnicy, więc my nie będziemy udzielać kolejnych komentarzy. Jesteśmy na wakacjach i ten bardzo cenny dla nas czas przeznaczymy naszej rodzinie" – zaznaczył.

Sprawa powoli się wycisza. Internauci są jednak zainteresowani tym, czy w zaistniałej sytuacji Smaszcz zamierza przeprosić Janachowską i Pavlović. "Gdyby tylko pani zdecydowała się przeprosić panią Izabelę i Iwonę Pavlović, byłoby git. A co do 'Kurzopków', to powiem jedno... Czasami, żeby rozwiązać problem, wystarczy przestać w nim uczestniczyć i tyle" – taką opinią podzielił się jeden z obserwatorów Smaszcz.

Ona udzieliła wymownej wypowiedzi. Oznajmiła prosto z mostu, że nie czuje potrzeby, aby przepraszać. "Chyba one mnie, bo pierwsze mnie obraziły, a ja nie dam sobie dmuchać w kaszę" – odparła.

Warto nadmienić, że w ostatnim czasie media podsycały plotki o tym, że Smaszcz straciła posadę szefowej marketingu i PR w firmie doradczej JLL Polska przez to, co dzieje się w sieci. Ona zdementowała doniesienia o tym, jakoby była zwolniona. W tle są natomiast kwestie zdrowotne.

– Z moim pracodawcą rozstałam się z początkiem września ze względu na moje zdrowie. Zakończyłam projekty zakontraktowane na sześć miesięcy z ogromnym sukcesem i niestety moje zdrowie nie pozwoliło mi na tak intensywną pracę. Nadal jesteśmy w kontakcie. Jednak w moim stanie zdrowotnym praca po 10-12 godzin dziennie nie jest możliwa – wyjaśniła na łamach Plejady.