W Jastrzębiu-Zdroju zebrały się tłumy. "Prezes nie ma ochoty spotykać się z ludźmi"

Klaudia Łyszkowska
20 listopada 2022, 11:11 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński kontynuuje swój objazd po Polsce. W sobotę pojawił się w Katowicach i Jastrzębiu-Zdroju, by spotkać się z sympatykami PiS. Przed spotkaniem w tym drugim mieście pojawiła się grupa manifestantów, którzy chcieli wyrazić swoje odmienne poglądy. Chyba nikogo to nie zdziwi, że nie zostali wpuszczeni do budynku.
Przed spotkaniem Jarosława Kaczyńskiego w Jastrzębiu-Zdroju pojawili się manifestanci. Fot. Tomasz Kudala/REPORTER

19 listopada prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński gościł na Śląsku, by spotkać się z sympatykami partii. W Jastrzębiu-Zdroju przed budynkiem zebrała się grupa przeciwników prezesa. Niestety nie mieli szans na to, by wejść na spotkanie.

Protest przed spotkaniem w Jastrzębiu-Zdroju

Podczas spotkania z wyborcami w Jastrzębiu-Zdroju polityk mówił m.in. o konieczności promowania inicjatyw patriotycznych w społeczeństwie oraz "przywracaniu narodowi godności". 

Ponownie podjął także temat "fali rewolucji obyczajowej". Zaznaczył, że "nie jesteśmy za rewolucją, która ma wysadzić w powietrze normalny stan". – Jeśli ktoś to odrzuca, to jest dzieło natury, to jest dzieło Boga. Ludziom próbuje się wmówić, że mają wybór w każdej sprawie. Na przykład w takiej, czy jest się kobietą, czy mężczyzną – powiedział. 

Jak podaje TVN24, mieszkańcy Jastrzębia-Zdroju przyszli pod budynek, w którym odbywało się spotkanie Kaczyńskiego, by wyrazić swoje poglądy.

– Nie zgadzamy się z tymi sprawami, które pan Jarosław Kaczyński forsuje w kraju i czujemy potrzebę, żeby zaprotestować. Chciałbym, żeby pan Kaczyński wiedział, że nie wszyscy go popierają, bo czuję, że on w jakiejś bańce żyje – stwierdził jeden z uczestników protestu.

– Chcieliśmy się przywitać z prezesem, oczywiście nie mamy na to szans – powiedziała jedna z protestujących. Dodała, że na takie spotkania "nie wchodzą ludzie z zewnątrz, bo zadają niewygodne pytania". 

"Prezes nie ma ochoty spotykać się z ludźmi, którzy myślą inaczej"

Manifestanci sobotniego protestu potwierdzili, że na takie spotkania jest przygotowywana selekcja uczestników. Pojawiały się głosy, że "prezes nie ma ochoty spotykać się z ludźmi, którzy myślą inaczej". 

O tym, że na spotkanie z prezesem PiS można się dostać tylko po uprzednim zapisaniu na listę gości, pisaliśmy już wcześniej.

Od samego początku uczestnictwo w spotkaniach podczas objazdówki po Polsce było dla mieszkańców odwiedzanych miast wyzwaniem. Bowiem, na każde z nich obowiązywała selekcja. Na spotkanie z Kaczyńskim trafiają tylko ci, którzy zapisali się na listę lub zostali na niej umieszczeni przez lokalne struktury PiS.

PiS traci poparcie przez objazdówki Kaczyńskiego?

W trakcie swojej objazdówki po Polsce Jarosław Kaczyński za każdym razem do grona poniżanych osób dokłada nową grupę. Prezes PiS atakował już Niemców, młodzież, będącą "pod wpływem smartfonu", młode kobiety, które nie zakładają rodzin, bo piją alkohol, a zaraz za tym alkoholików.

O skandalicznej wypowiedziach prezesa mówiło się głośno już nie tylko w Polsce, ale także poza granicami kraju. Ostatnie badania SW Research na zlecenie "Rzeczpospolitej" pokazały, że większość Polaków uważa, że spotkania Kaczyńskiego na terenie kraju szkodzą PiS-owi.

Aż 44,8 proc. badanych odpowiedziało, że spotkania zmniejszają poparcie dla PiS. Przeciwnego zdania jest zaledwie 15,5 proc. osób. 17,7 proc. ocenia, że nie mają one żadnego wpływu na poparcie dla partii Kaczyńskiego, a 22 proc. nie ma zdania na ten temat.