Lewandowski w pułapce Michniewicza. Kapitan polskiej kadry niezadowolony z taktyki?

Maciej Piasecki
23 listopada 2022, 09:19 • 1 minuta czytania
Mecz Polski z Meksykiem zapewne kiepsko zapamięta Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski musiał się sporo napracować, żeby mieć jakikolwiek dostęp do piłki. A kiedy już do tego doszło, "Lewy" zmarnował rzut karny, który mógł dać Polakom zwycięstwo. Czy RL9 jest zadowolony z taktyki naszej kadry?
Robert Lewandowski nadal czeka na swojego pierwszego gola w reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Fot. Iwanczuk/Sport/REPORTER

Kto choć trochę obserwował drużyny prowadzone przez trenera Czesława Michniewicza, nie mógł być zaskoczony stylem, w jakim Biało-Czerwoni zagrali przeciwko Meksykowi. Polacy, spoglądając na ranking FIFA, nie byli faworytem, ale z pewnością Meksykanie nie byli przeciwnikiem, który zagrał galaktyczny futbol.

Polacy mieli jedną doskonałą szansę na rozstrzygnięcie meczu na swoją korzyść. Niestety, rzutu karnego nie wykorzystał Robert Lewandowski.

– No, nie strzeliłem (karnego). W tym momencie to boli, ale musimy zrobić wszystko, żeby wygrać kolejny mecz. W tym karnym, jak to było widać. Taka była decyzja, żeby uderzyć do boku. Jak to karne, jakby każdy wiedział, jak uderzyć, to byłoby inaczej. Musimy patrzeć na kolejny mecz i zrobić wszystko, żeby go wygrać i zdobyć trzy punkty – powiedział w rozmowie z TVP Sport rozczarowany kapitan Biało-Czerwonych.

Biało-Czerwoni według Michniewicza

Bezbramkowy remis Biało-Czerwonych nie zamyka Polakom drogi awansu do fazy pucharowej. Warto przypomnieć, że polska kadra na taki sukces czeka od mundialu w 1986 roku. W drugim spotkaniu grupowym Polacy zagrają z Arabią Saudyjską, która niespodziewanie ograła (2:1) faworyta "polskiej" grupy, Argentynę.

– W defensywie wyglądało to bardzo dobrze. W ofensywie myślę, że po tym pierwszym meczu musimy też czasami spróbować bardziej zaatakować. Z większą wiarą, z większą liczbą zawodników, żeby stwarzać sobie sytuacje. Nawet dziś było widać, że jak zaczęliśmy mocniej pressować, to drużyna Meksyku zaczynała się gubić. A my mieliśmy trochę stresu, trochę strachu. Czasami trzeba poprawić rozwiązania. Wtedy pewnie stworzą się okazje, by strzelić bramkę – komentował dla portalu Goal.pl Lewandowski.

Spoglądając na organizację gry Saudyjczyków oraz Polaków, trudno nie odnieść wrażenia, że Biało-Czerwoni powinni postawić trochę więcej akcentów na ofensywę. Wspominał o tym również Zbigniew Boniek, komentując występ Biało-Czerwonych dla RMF FM.

– Nie możemy ciągle myśleć, liczyć na przesmyknięcie się, przepchanie meczu, tak jak to było z Meksykiem. My ten mecz przepychaliśmy. Sędzia dał nam rzut karny, w moim przekonaniu bardzo wątpliwy, ale nam go dał. Gdyby Robert go strzelił, dzisiaj pewnie byśmy przeprowadzali zupełnie inną rozmowę. Ale zależałoby to tylko od jednego epizodu z VAR-em. Chcielibyśmy wygrywać i mieć więcej przyjemności z tego, my, jako kibice – przyznał "Zibi".

Lewandowski nadal czeka na mundialowego gola

Rzeczywistość kapitana reprezentacji Polski ukazała grafika od Opta Analyst, która pojawiła się w mediach społecznościowych. Spoglądając na meczu z Meksykiem, Lewandowski otrzymał tylko 32 podania, z czego prawie połowa pochodziła od... bramkarza Wojciecha Szczęsnego.

Słynne określenie "laga na Robercika" najwyraźniej ma się dobrze.

– Oczywiście ciężko jest napastnikowi biegać po własnej połowie, ale oczywiście są pewne założenia, które trener daje. Ale nawet w takiej taktyce, gdy odbierzemy piłkę, otwierają się pewne przestrzenie i dobrze by było, gdybyśmy to wykorzystywali. Mogę sobie życzyć, by w polu karnym dostawać piłki, ale to jest ciężkie do zrealizowania i muszę zaakceptować sposób, w jaki gramy – dodał Lewandowski w rozmowie z Przemysławem Langierem z Goal.pl.

Trudno nie odnieść wrażenia, że to kolejny raz po m.in. selekcjonerze Jerzym Brzęczku, kiedy Lewandowski i jego potencjał, nie są wykorzystywane w grze Biało-Czerwonych. Remis z Meksykiem należy uszanować, ale styl gry Polaków jest naprawdę trudny do strawienia. A po stronie goli "Lewego" na MŚ nadal widnieje okrągłe zero.

W drugiej kolejce zmagań w grupie C w sobotę 26 listopada czekają nas dwa bardzo ciekawe starcia. Najpierw reprezentacja Polski na Education City Stadium w Ar Rajjan stawi czoła Arabii Saudyjskiej (początek o 14:00), a potem Meksykanie zmierzą się z Argentyną na Lusail Stadium. Ten mecz rozpocznie się o godzinie 20:00 czasu polskiego. I co ważne, każda z drużyn wciąż ma szansę na awans do 1/8 finału i swój los we własnych rękach.