Sablewska szczerze o medycynie estetycznej. "Do tego trzeba podejść świadomie"

Kamil Frątczak
06 grudnia 2022, 14:50 • 1 minuta czytania
Jeszcze ponad dekadę temu Maja Sablewska była jedną z najbardziej znanych menadżerek polskich gwiazd. Współpracowała między innymi z Dodą, Mariną Łuczenko, a także Edytą Górniak. Pomimo tego już wtedy przeczuwała, że zdecydowanie bliżej jest jej do zawodu stylistki. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o tym, co sądzi na temat medycyny estetycznej.
Maja Sablewska szczerze o medycynie estetycznej. Krytykuje "botoks party" Fot. TRICOLORS/East News

Maja Sablewska przez pewien czas współpracowała z Edytą Górniak, pełniąc funkcję jej menadżerki. Kiedy w jej imieniu poszła negocjować warunki z producentami polskiej edycji programu "X Factor", w trakcie rozmów okazało się, że w fotelu jurorskim widzą oni właśnie menadżerkę divy zamiast jej samej. Wokalistce było na tyle ciężko pogodzić się z tą decyzją, że postanowiła zakończyć współpracę z Sablewską.

Menadżerka gwiazd już wtedy czuła, że bliższy jej sercu jest zupełnie inny zawód. Chwilę później stała się jedną z popularniejszych polskich stylistek modowych. Kilka miesięcy temu celebrytka podjęła decyzję o przejściu ze stacji TVN do Polsat Cafe. Według Mai Sablewskiej Polki mają niepotrzebnie zaniżoną samoocenę. Jak przyznała w jednym z wywiadów, właśnie to może je prowokować do korzystania z zabiegów medycyny estetycznej.

"Wydaje mi się, że jesteśmy trochę przebodźcowani, mamy dużą dostępność, jeśli chodzi o kosmetyki, medycynę estetyczną, różne możliwości i zamiast pracować nad sobą i nad swoim wnętrzem, korzystamy z tego wszystkiego, co jest bodźcem, dążąc do ideału, a nie ma ludzi idealnych. Nie ma kobiet idealnych. Każdy jest inny, każdy jest wyjątkowy" – podkreśliła stylistka w rozmowie z Pomponikiem.

Czytaj także: Kulesza szczerze na temat dbania o wygląd. "Jak przytyję, to się wygładzam"

Sablewska przyznała również, że absolutnie nie ma nic przeciwko bardziej inwazyjnym zabiegom. Jednak jej zdaniem warto zachować we wszystkim zdrowy rozsądek.

"Do tego trzeba podejść bardzo świadomie, trzeba mieć ogromną wiedzę na ten temat i przede wszystkim wybrać specjalistę, który jest bardzo dobry w tej dziedzinie, to nie jest trudne (...) Przede wszystkim wydaje mi się, że medycyna estetyczna nie jest zła. Żeby to wybrzmiało dobrze… Tylko wszystko w odpowiednich proporcjach, nie można przesadzać. Trzeba zadbać o swoje wnętrze, żeby móc z niej świadomie i poprawnie korzystać" – tłumaczyła.

Stylistka wyraźnie przedstawiła swoje stanowisko w temacie "botoks party", czyli przyjęć, podczas których goście poddają się zabiegom z użyciem botoksu.

"Słyszałam o czymś takim, nie rozumiem, jak można do tego podchodzić na zasadzie uśmiechu od ucha do ucha. Nie wyobrażam sobie tego i na pewno nie chciałabym w tym uczestniczyć" – podsumowała.