Papież nagle zaczął płakać i nie był w stanie mówić. Poruszający moment podczas modlitwy

Tomasz Ławnicki
09 grudnia 2022, 08:02 • 1 minuta czytania
Kościół katolicki obchodził w czwartek uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Papież Franciszek z tej okazji modlił się u stóp statui Niepokalanej na Placu Hiszpańskim w Rzymie. Ta tradycja liczy 60 lat, zapoczątkował ją Pius XII. Z powodu pandemii uroczystość odbyła się w obecności wiernych po raz pierwszy od trzech lat. Franciszek wyraźnie wzruszył się podczas modlitwy, gdy mówił o "udręczonej Ukrainie".
Papież modlił się o pokój na Ukrainie na Placu Hiszpańskim w Rzymie. Fot. Gregorio Borgia/Associated Press/East News

Na Placu Hiszpańskim w Rzymie w trakcie czwartkowych uroczystości nagle zapanowała cisza. Papież w pewnym momencie przestał przemawiać, wyraźnie wzruszony zaczął płakać. Po chwili rozległy się oklaski. Franciszek nie był w stanie mówić przez około pół minuty. Później kontynuował modlitwę drżącym głosem.

Łzy w oczach Franciszka pojawiły się, gdy mówił o prośbach o pokój w Ukrainie.

Niepokalana Dziewico, chciałbym Ci dzisiaj przynieść podziękowanie narodu ukraińskiego za pokój, o który od dawna prosimy Pana. Zamiast tego muszę przedstawić Ci błaganie dzieci, osób starszych, ojców i matek, młodych ludzi, tej udręczonej ziemi. Wszyscy wiemy w rzeczywistości, że jesteś z nimi i ze wszystkimi cierpiącymi, tak jak byłaś obok krzyża swojego Syna.Franciszek

Watykańskie nagranie, na którym widać, jak Franciszek płacze, obiegło świat.

W modlitwie na Placu Hiszpańskim papież mówił o wierze i nadziei, "że miłość zwycięży nienawiść, prawda zwycięży kłamstwo, przebaczenie zwycięży agresję, a pokój zapanuje nad wrogością".

Papież wobec rosyjskiej agresji

Od początku rosyjskiej agresji papież Franciszek wypowiadał opinie, w których albo nie był w stanie potępić agresora, albo wręcz starał się wytłumaczyć jego postępowanie. W wypowiedzi dla "Corriere della Sera" wyraził chęć spotkania z Władimirem Putinem, odmówił podróży do Ukrainy i stwierdził, że NATO swoim "szczekaniem" mogło sprowokować Rosję do ataku.

Do tego w jednym ze swoich wpisów na Twitterze papież przekonywał w kontekście wojny, że "wszyscy jesteśmy winni", co wywołało lawinę krytycznych komentarzy.

Franciszek rozpaczał też za córką Aleksandra Dugina, o którym mówi się, że miał ogromny wpływ na światopogląd Władimira Putina. Pod koniec sierpnia Daria Dugina zginęła w zamachu. Ona także dołożyła swoją cegiełkę w rozpowszechnianiu propagandy Kremla. Papież mówił o "biednej dziewczynie". – Niewinni płacą za wojnę, niewinni. Pomyślmy o tej rzeczywistości. I powiedzmy jeszcze raz: wojna jest szaleństwem – mówił Franciszek.

Kilka miesięcy później papież ponownie wywołał oburzenie swoimi słowami o wojnie w Ukrainie. Duchowny mówił o "wielkiej rosyjskiej kulturze", a także zaapelował o pokój... cytując rosyjskiego twórcę Fiodora Dostojewskiego. Jednak pod koniec listopada w amerykańskim piśmie jezuitów "America" ukazał się zapis rozmowy z Franciszkiem. W nim papież dokonał oceny, kto odpowiada za agresję militarną w Ukrainie i oznajmił, kogo za nią potępia.

– Najbardziej okrutni są może ci z Rosji, ale nie z rosyjskiej tradycji, jak Czeczeni, Buriaci i tak dalej. Oczywiście to państwo rosyjskie dokonuje inwazji. To jest bardzo jasne. Czasem staram się nie precyzować, by nie obrażać, ale raczej generalnie potępić, chociaż dobrze wiadomo, kogo ja potępiam. Nie jest konieczne, bym podawał imię i nazwisko – stwierdził papież.

– Czemu nie wymieniam z nazwiska Putina? Bo to nie jest konieczne; ono jest już znane. (...) Każdy zna moje stanowisko, z Putinem albo bez Putina, bez wymieniania go z nazwiska. Stanowisko Watykanu to poszukiwanie pokoju i zrozumienia – dodał Franciszek.