Johnny Depp i jego prawnicy świętują. Amber Heard poszła na ugodę

Maja Mikołajczyk
20 grudnia 2022, 09:39 • 1 minuta czytania
Czy najgłośniejsza sprawa sądowa dekady właśnie dobiegła końca? Amber Heard poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że zdecydowała się na ugodę. Formalnie jednak póki co żadne dokumenty nie wpłynęły do sądu.
Amber Heard poszła na ugodę z Johnnym Deppem. Fot. EVELYN HOCKSTEIN/ AFP/ East News

Amber Heard zdecydowała się na ugodę?

Amber Heard opublikowała na Instagramie pierwszy post od ponad pół roku. Jest to kolejne oświadczenie – tym razem aktorka przekazała, że zdecydowała się na ugodę. Jednocześnie Heard dodała, że jej decyzja nie jest równoznaczna z przyznaniem się do winy. – Kobiety nie powinny spotykać się z nadużyciami i bankructwem za mówienie prawdy, niestety nie jest to rzadkością – stwierdziła.

Amber dodała, że na ten krok zdecydowała się z trudem i pod wpływem utraty wiary w amerykański system sprawiedliwości. Heard przyznała, że batalia z byłym mężem doprowadziła ją na skraj bankructwa i wyraziła rozgoryczenie tym, jak potraktowały ją media i użytkownicy portali społecznościowych.

Prawnicy Johnny'ego Deppa po wpisie Heard również wydali oficjalne oświadczenie. Przekazali w nim, że była żona ich klienta ma zapłacić mu milion dolarów, który zostanie przekazany na cele charytatywne. Czerwcowy wyrok ma jednak pozostać w mocy. Więcej szczegółów ugody nie jest znana. Zespół prawny Deppa przekazał jednak, że cieszy ich, że ten trudny moment w życiu aktora dobiegł końca.

Jak zakończył się czerwcowy proces Heard vs. Depp?

Przypomnijmy, że wyrok w procesie Heard vs. Depp ciągnącym się od miesięcy zapadł w środę 1 czerwca 2022 roku. Przysięgli dochodzili do porozumienia łącznie około 14 godzin. W sprawie części zarzutów jury orzekło na korzyść Johnny'ego Deppa w jego procesie o zniesławienie przeciwko byłej żonie Amber Heard, która oskarżyła go o znęcanie się.

Zdaniem przysięgłych aktorka jest odpowiedzialna za zniesławienie byłego męża. Przysięgli przyznali Deppowi łącznie 15 milionów dolarów w tym procesie. Ponadto orzekli, że roszczenia Heard wobec Deppa o zniesławienie były nieudowodnione.

Ława uznała zatem zeznania aktorki dotyczące jej małżeństwa za "fałszywe" i przekazujące "oszczerczą implikację". Jeśli zaś chodzi o artykuł w Washington Post z 2018 roku, w którym napisała ona, że Depp jest "osobą publiczną reprezentującą przemoc domową", to przysięgli uznali to też za zniesławienie.

Kwota odszkodowania ostatecznie została zmniejszona do 10,35 mln dolarów. Prawniczka aktorki znanej z "Aquamana" oficjalnie oświadczyła, że jej klientki nie stać na wypłacenie takiej sumy.

Depp nie odniósł się do tej kwestii osobiście, jednak sprawę skomentował jego prawnik Benjamin Chew. Członek zespołu gwiazdora "Piratów z Karaibów" gościł w programie Good Morning America, w którym jego gospodarz George Stephanopoulos zapytał go, czy Deppa zadowoliłby sam wyrok bez wypłacenia odszkodowania pieniężnego.

– Oczywiście nie mogę ujawnić komunikacji na linii prawnik-klient, ale jak zeznał pan Depp oraz my wyjaśniliśmy w naszych mowach końcowych, w tej sprawie nigdy nie chodziło o pieniądze dla pana Deppa – przekazał. – Chodziło o przywrócenie mu reputacji, a to się udało – dodał.