Johnny Depp i jego prawnicy świętują. Amber Heard poszła na ugodę
- Proces dekady Amber Heard vs. Johnny Depp prawdopodobnie dobiegł końca.
- Aktorka poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że zdecydowała się na ugodę.
- Formalnie póki co żadne dokumenty nie wpłynęły jednak do sądu w Virginii.
Amber Heard zdecydowała się na ugodę?
Amber Heard opublikowała na Instagramie pierwszy post od ponad pół roku. Jest to kolejne oświadczenie – tym razem aktorka przekazała, że zdecydowała się na ugodę. Jednocześnie Heard dodała, że jej decyzja nie jest równoznaczna z przyznaniem się do winy. – Kobiety nie powinny spotykać się z nadużyciami i bankructwem za mówienie prawdy, niestety nie jest to rzadkością – stwierdziła.
Amber dodała, że na ten krok zdecydowała się z trudem i pod wpływem utraty wiary w amerykański system sprawiedliwości. Heard przyznała, że batalia z byłym mężem doprowadziła ją na skraj bankructwa i wyraziła rozgoryczenie tym, jak potraktowały ją media i użytkownicy portali społecznościowych.
Prawnicy Johnny'ego Deppa po wpisie Heard również wydali oficjalne oświadczenie. Przekazali w nim, że była żona ich klienta ma zapłacić mu milion dolarów, który zostanie przekazany na cele charytatywne. Czerwcowy wyrok ma jednak pozostać w mocy. Więcej szczegółów ugody nie jest znana. Zespół prawny Deppa przekazał jednak, że cieszy ich, że ten trudny moment w życiu aktora dobiegł końca.
Jak zakończył się czerwcowy proces Heard vs. Depp?
Przypomnijmy, że wyrok w procesie Heard vs. Depp ciągnącym się od miesięcy zapadł w środę 1 czerwca 2022 roku. Przysięgli dochodzili do porozumienia łącznie około 14 godzin. W sprawie części zarzutów jury orzekło na korzyść Johnny'ego Deppa w jego procesie o zniesławienie przeciwko byłej żonie Amber Heard, która oskarżyła go o znęcanie się.
Zdaniem przysięgłych aktorka jest odpowiedzialna za zniesławienie byłego męża. Przysięgli przyznali Deppowi łącznie 15 milionów dolarów w tym procesie. Ponadto orzekli, że roszczenia Heard wobec Deppa o zniesławienie były nieudowodnione.
Ława uznała zatem zeznania aktorki dotyczące jej małżeństwa za "fałszywe" i przekazujące "oszczerczą implikację". Jeśli zaś chodzi o artykuł w Washington Post z 2018 roku, w którym napisała ona, że Depp jest "osobą publiczną reprezentującą przemoc domową", to przysięgli uznali to też za zniesławienie.
Kwota odszkodowania ostatecznie została zmniejszona do 10,35 mln dolarów. Prawniczka aktorki znanej z "Aquamana" oficjalnie oświadczyła, że jej klientki nie stać na wypłacenie takiej sumy.
Depp nie odniósł się do tej kwestii osobiście, jednak sprawę skomentował jego prawnik Benjamin Chew. Członek zespołu gwiazdora "Piratów z Karaibów" gościł w programie Good Morning America, w którym jego gospodarz George Stephanopoulos zapytał go, czy Deppa zadowoliłby sam wyrok bez wypłacenia odszkodowania pieniężnego.
– Oczywiście nie mogę ujawnić komunikacji na linii prawnik-klient, ale jak zeznał pan Depp oraz my wyjaśniliśmy w naszych mowach końcowych, w tej sprawie nigdy nie chodziło o pieniądze dla pana Deppa – przekazał. – Chodziło o przywrócenie mu reputacji, a to się udało – dodał.