Messi był ubrany w biszt, gdy wręczano mu Puchar Świata. Ile kosztuje specjalna "szata"?
- Wręczając Puchar Świata, emir Kataru nałożył czarno-złotą pelerynę na ramiona zwycięskiego kapitana Argentyny Lionela Messiego
- Właściciel sklepu, z którego pochodzi tradycyjna arabska szata, zabrał głos
- Jest pod wrażeniem tego, jak wzrosła sprzedać, po tym, jak Messi założył suknię. Ile kosztuje biszt?
Ile kosztuje biszt? Leo Messi miał go na ceremonii wręczenia Pucharu Świata
Lionel Messi zaczął zapełniać swoją gablotę trofeami, kiedy 17 lat temu sięgnął z Barceloną po pierwsze mistrzostwo Hiszpanii. Na początku kariery jako, nieopierzony nastolatek nie spodziewał się, że dwie dekady później będzie potrzebował nie jednej półki, ale sporego pomieszczenia, aby pomieścić nagrody.
Dziś lista jego sukcesów jest bardzo długa: 10 mistrzostw Hiszpanii, 7 Złotych Piłek, 4 Ligi Mistrzów, a do tego krajowe puchary i superpuchary, 22 tytuły króla strzelców i wiele więcej. Zwyciężając mistrzostwa świata w Katarze, po ustrzeleniu dwóch finałowych goli i karnego, Leo sięgnął po ostatnie, brakujące, trofeum - pierwszy Puchar Świata w karierze.
– To po prostu nieprawdopodobne. Wiedziałem, że Bóg da mi ten puchar, byłem tego pewien. Tak bardzo tego chciałem. To wielka radość. To najpiękniejsza rzecz, jaka istnieje – mówił o ceremonii Messi w rozmowie z telewizją TyC Sports.
Podczas ceremonii wręczania trofeów zjawili się skompromitowany szef FIFA Gianni Infantino oraz emir Kataru, Tamim bin Hamad Al Thani. Argentyńczyk otrzymał od nich szczególny prezent - biszt, czyli tradycyjną arabską szatę, którą przyodziewa się jedynie na najważniejsze wydarzenia.
Choć Messi zdawał się lekko skonsternowany tym, dlaczego otrzymał takową suknię, to nie zwlekał, by ją na siebie założyć. Hassan Al Thawadi, sekretarz generalny komitetu organizacyjnego mistrzostw świata w Katarze tłumaczył potem w BBC, dlaczego piłkarzowi wręczono pelerynę określaną mianem "tradycyjnego męskiego płaszcza popularnego w świecie arabskim".
– To strój przeznaczony na oficjalne okazje i uroczystości. A to było święto Messiego – powiedział Al Thawadi, zapewniając, że "nie chodzi o Katar, to było regionalne święto". – Ludzie z różnych środowisk mogli przyjść, doświadczyć tego wszystkiego i zrozumieć, że możemy się nie zgadzać w niektórych kwestiach, ale jednocześnie możemy razem celebrować różne wydarzenia – dodał. Po tym, jak Leo założył biszt, internauci nie tylko zainteresowali się symboliką owej części garderoby, ale także zapragnęli zakupić coś takiego dla siebie. Głos zabrał mężczyzna, którego sklep zaopatruje katarską rodzinę królewską. Ahmeda Al Salima z Dohy opowiedział o kulisach tego, jak Komitet Organizacyjny Mistrzostw Świata poprosił go o wykonanie szaty dla Messiego.
– Zainteresowali się jak najlżejszą i najbardziej przezroczystą tkaniną. Zdziwiłem się, bo jest zima. Nie wiedzieliśmy, dla kogo są i byłem oszołomiony. Zdałem sobie sprawę, że jeden miał być większy - dla kapitana Francji Hugo Llorisa, a drugi mniejszy - właśnie dla Leo Messiego – oznajmił Al Salim, cytowany przez "Le Figaro".
– Kiedy szejk ubiera osobę w biszt, oznacza to uhonorowanie i docenienie jej - dodaje właściciel sklepu w Dosze. (...) Wydaje mi się, że chodziło o pokazanie argentyńskiej koszulki, a nie jej zakrywanie – stwierdził handlarz.
Po finale MŚ sklep mężczyzny jest oblegany przez klientów. Wyznał, że normalnie sprzedawał od 8 do 10 bisztów dziennie, a po niedzielnym meczu liczba ta dochodzi do 150 sztuk.
– W pewnym momencie przed sklepem czekało kilkadziesiąt osób. Prawie wszyscy Argentyńczycy – podkreślił. Handlarz powiedział, że wyprodukował trzy egzemplarze specjalnego bisztu, w tym jeden, który otrzymał Messi. Kosztował 2 tys. euro, co w przeliczeniu daje ponad 9 tys. złotych. W jego sklepie są też tańsze opcje, z innych tkanin.