Trzech faworytów do pracy z polską kadrą. Słynny trener już poza naszym zasięgiem

Krzysztof Gaweł
25 grudnia 2022, 12:36 • 1 minuta czytania
Kto będzie w 2023 roku trenerem polskiej reprezentacji i poprowadzi już do awansu na Euro 2024? Tego nadal nie wiemy, ale zapewne po świętach rozmowy PZPN z kandydatami ruszą z kopyta. Na czoło rywalizacji o fotel selekcjonera wysuwa się trzech kandydatów, jest też jeden czarny koń. Z wyścigu odpadł za to słynny trener z Włoch, który ma już nową posadę. Decyzja zapadnie w styczniu.
Trzech faworytów do pracy z polską kadrą. Słynny trener już poza naszym zasięgiem Fot. Andrzej Iwanczuk/Sport/REPORTER

Kto będzie trenerem reprezentacji Polski? Święta trwają, jak wiemy, ostatnio ten okres nie jest dobry dla Biało-Czewonych. Niemal dokładnie przed rokiem zostawił nasz zespół Paulo Sousa, który uciekł pracować do Brazylii. Teraz znów drużyna narodowa nie ma opiekuna, bo 22 grudnia PZPN zdecydował, że kończy na dobre wspołpracę z Czesławem Michniewiczem. Związek miał dość jego kłamstw i fatalnej atmosfery wokół drużyny.

– Po meczu z Francją kilku piłkarzy, w tym Robert Lewandowski czy Piotr Zieliński, jednoznacznie powiedziało, że mogliśmy grać odważniej, ofensywniej. Ja też tak uważam. Mamy potencjał, mamy odpowiednich wykonawców – zaznaczył szef polskiej piłki Cezary Kulesza. Potem spotkał się z trenerem i wspólnie z zarządem związku zadecydował, że to koniec. Nowego trenera poznamy na początku 2023 roku.

Jak informuje portal Weszło, Cezary Kulesza ma na swojej prywatnej liście trzech znakomitych trenerów. Co ważne, każdy z nich ma za sobą udany okres pracy w drużynie narodowej. Pod obserwacją znaleźli się ponoć: Herve Renard, Roberto Martinez oraz Vladimir Petković, który pracował z sukcesami z reprezentacją Szwajcarii. Wszyscy to fachowcy z najwyższej półki.

Inaczej uważa dziennikarz Mateusz Borek, który zaznaczył w swoim programie "Borowisko", że trzeba nie tylko fachowca, ale też osoby z twardą ręką. "Mam wrażenie, że panowie piłkarze chcą mieć za dużo do powiedzenia, niezależnie od tego, czy są lepsi, czy gorsi. Im się wydaje, że będą sobie wybierać trenera i taktykę. Skończmy z tym, nie ma świętych krów" – grzmiał żurnalista, który długo wspierał Czesława Michniewicza.

Co ważne, wciąż w grze o fotel selekcjonera nadal może być Marek Papszun, który zadeklarował, że chciałby spróbować pracy z kadrą. – Uważam, że już obecnie byłbym gotowy do przejęcia takiej funkcji – powiedział na łamach Weszło opiekun Rakowa Częstochowa, który zmierza po tytuł w PKO Ekstraklasie. Wiemy na pewno, że naszym trenerem nie zostanie Claudio Ranieri. Słynny Włoch przejął właśnie Cagliari Calcio w Serie B.

PZPN do wyboru nowego selekcjonera chce się solidnie przygotować, zabezpieczono nawet 2,5 miliona euro na pensję dla kolejnego opiekuna Biało-Czerwonych. – Mogę powiedzieć tylko tyle, że w ostatnich dniach codziennie dostajemy po kilka zgłoszeń z całego świata. Także od trenerów poważnych, doświadczonych i z sukcesami – zapewnił prezes Cezary Kulesza.

Decyzja zapadnie już na początku roku 2023, a władze PZPN zaznaczają, że nie chcą jej podejmować pochopnie. Im szybciej, tym lepiej. Biało-Czerwoni w marcu ruszają do walki o Euro 2024 i od razu zagrają w Pradze z Czechami, czyli naszym najtrudniejszym przeciwnikiem w kwalifikacjach. Potem czekają nas mecze z Albanią, Mołdawią oraz Wyspami Owczymi, awans uzyskają dwie czołowe ekipy. Czasu nie zostało wiele.