Zaskakujące doniesienia o Kalskim. Miał się spotkać z dziennikarzem ws. Zatoki Sztuki
Patryk Kalski miał 43 lata. Trójmiejski instruktor strzelectwa i biznesmen był w przeszłości związany z Dorotą Gardias. Media mówiły o nim jednak także dlatego, że miał związki z Zatoką Sztuki w Sopocie, o której niedawno znowu zrobiło się głośno za sprawą poszukiwań zaginionej w tajemniczych okolicznościach Iwony Wieczorek.
Patryk Kalski miał się spotkać z dziennikarzem ws. Zatoki Sztuki
Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Patryk Kalski przed śmiercią miał się spotkać po nowym roku z dziennikarzem "Dziennika Bałtyckiego". Mieli rozmawiać właśnie o Zatoce Sztuki. Jeszcze przed umówionym spotkaniem, przez telefon biznesmen miał powiedzieć, że "łączenie Zatoki Sztuki i Dream Clubu z Iwoną Wieczorek nie ma kompletnie żadnego sensu".
– Służby nic tu nie znajdą. Jedyny człowiek, który może coś powiedzieć, to Wojtek ps. "Bolo", ale on milczy jak grób – miał powiedzieć dziennikarzowi "DB". Wojciech Sz. był szefem ochrony w klubach Marcina T. – Dream Clubu i Zatoki Sztuki. To do niego miał telefonować Paweł P., kolega Iwony Wieczorek, po jej wyjściu z klubu w noc zaginięcia. Kalski miał też powiedzieć dziennikarzowi, że nie zna Pawła P. i nie wie, kim jest.
Z tekstu "Dziennika Bałtyckiego" dowiadujemy się, że Kalski "w sopockim środowisku był znany jako człowiek Marcina T., właściciela Zatoki Sztuki". "Pierwotnie, jeszcze zanim powstała Zatoka Sztuki, był DJ-em. Zajmował się nagłośnieniem. Zawsze w rozmowach prywatnych podkreślał, że Marcina T. (ps. 'Turek') 'media i służby skrzywdziły'" – czytamy.
Wściekłość Kalskiego po "Nic się nie stało". Tak pisał o Michniku i Latkowskim
Patryk Kalski prawdopodobnie zmarł w wyniku zawału serca, ale jak podaje "DB", zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. W przeszłości trójmiejski biznesmen i instruktor strzelectwa prowadził firmę zajmującą się m.in. nagłośnieniem imprez w trójmiejskich klubach i dyskotekach.
W związku z tą działalnością jego nazwisko pojawiło się w filmie Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" o sopockiej Zatoce Sztuki. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, był to osławiony klub, w którym miało dochodzić do sytuacji pedofilskich, za które liczne zarzuty usłyszał przede wszystkim osławiony Krystian W. ps. "Krystek". Wśród współwłaścicieli klubu był natomiast wspomniany wcześniej Marcin T. ps. "Turek", któremu także postawiono zarzuty m.in. obcowania płciowego z małoletnimi.
Sam Kalski kilka lat temu był wściekły na dziennikarzy, którzy informowali o wydarzeniach w spockim klubie. "Pod sąd gnoja!" – tak na przykład pisał o Adamie Michniku, redaktorze naczelnym "Gazety Wyborczej". "Wszystkich z Magdalenki, którzy żyją jeszcze… banda bydlaków!" – dodawał.
A do Sylwestra Latkowskiego zwrócił się na przykład w ten sposób: "Bydle i dupa trzęsąca portkami jesteś. Marcin to porządny człowiek, a ty bredzisz i jesteś tak niewiarygodny. Poza tym przypomnę ci, że jesteś konfidentem i kryminalistą. Opisz swoje historie mały grubasku. Nieszczęśniku, idź w swoją stronę i nie wracaj więcej".