Co Kurska chce robić po pożegnaniu z TVP? Ujawniła, jaki ma plan
- Joanna Kurska nie będzie już pracowała w TVP jako szefowa "Pytania na śniadanie"
- Jej mąż ostatnio dostał pracę w Banku Światowym. A co dalej z karierą Kurskiej?
Po odejściu Jacka Kurskiego z Telewizji Polskiej były prezes stacji długo nie miał pomysłu na swoją dalszą karierę. Spekulowano na temat jego dołączenia do rządu Mateusza Morawieckiego, jednak z tych plotek nic nie wyszło.
Eksperci wypowiadali się również, że to może być ostateczny koniec jego kariery. Mimo tego, szybko spłynęła lawina propozycji. Ostatecznie Kurski został delegowany przez aktualne polskie władze do Banku Światowego.
"Podjąłem zgodną z moim wykształceniem i doświadczeniem menadżerskim pracę jako alternate executive director w Banku Światowym, świadomy, że oznacza to rezygnację z części aktyw. publ. czy ambicji politycznych. Zawsze myślałem, że nie ma życia poza polityką. Otóż jest. Wiem, że tu też dobrze przysłużę się Polsce" - poinformował na Twitterze.
Zaraz po zmianach w życiu zawodowym Kurskiego, jego żona objęła stanowisko szefowej "Pytania na śniadanie". Kobieta przez lata pracowała w mediach, jednak zrezygnowała, gdy w 2016 roku funkcję szefa stacji przejął jej mąż.
Przez trzy kolejne miesiące Kurska pracowała na nowym stanowisku. W grudniu poszła na dwutygodniowy urlop. Zbiegło się to z informacją, że jej mąż dostał nową pracę w Banku Światowym w Waszyngtonie. Już wtedy media spekulowały, że na Woronicza nie wróci.
W środę 4 stycznia na oficjalnej stronie publicznego nadawcy ukazał się komunikat. Podano w nim, że "Telewizja Polska i Joanna Kurska rozwiązali umowę o pracę za porozumieniem stron".
"Misja Joanny Kurski jako szefowej 'Pytania na śniadanie' zakończyła się sukcesem: odświeżeniem formatu, udanym liftingiem studia, zwiększeniem zarówno udziałów, jak i wolumenu Widzów. Dotychczasowa formuła współpracy uległa jednak wyczerpaniu" - dodano.
Co dalej z Kurską? Żona byłego prezesa TVP opowiedziała o swoich planach
47-latka w najnowszej rozmowie z "Faktem" zdradziła, jakie ma plany. Podkreśliła, że choć jej mąż zaczął pracę w Waszyngtonie, to ona na razie chce zostać w Polsce.
- Nie wyjeżdżam z Polski. Tak jak wcześniej mówiłam, zostaję z dziećmi w kraju. Chcę się teraz zająć działalnością charytatywną. Myślę też o założeniu swojej fundacji, która będzie wspomagała chore dzieci - ujawniła.
Przypomnijmy, że już w grudniu, gdy wyszło na jaw, iż Jacek Kurski zaczyna pracę w BŚ, jego żona wspominała o pozostaniu w Polsce ze względu na edukację dzieci.
- Na razie chcę zostać w Polsce. Jest środek roku szkolnego, mój syn Filip jest w piątej klasie i nie chcę zabierać mu przyjaciół, znajomości i szkolnego życia. Córeczka jest mała, więc choć bardzo się na niej skupiam, to chcę nadal pracować i tworzyć "Pytanie na śniadanie". Mam fantastyczny zespół, z którym się lubimy i wspieramy - przekonywała wówczas Kurska.