Prasa w RFN wprost o polityce PiS. "Potrzebują wizerunku odpychającego Niemca"
- Władze w Berlinie przekazały w tym tygodniu oficjalnie, że Warszawa nie ma co liczyć na odszkodowania za II wojnę światową
- Decyzja ta komentowana jest również w niemieckiej prasie. Jeden z ciekawszych komentarzy zamieściło "Die Welt"
We wtorek władze RFN oficjalnie odpowiedziały na żądania PiS ws. reparacji. "Według Rządu RFN sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a Rząd RFN nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie" – przekazało polskie ministerstwo spraw zagranicznych.
Schuster: PiS potrzebuje wizerunku odpychającego Niemca
Wysokość odszkodowania, którego domaga się polski rząd, wynosi ponad 6 bilionów złotych. Polski rząd zapowiada, że to nie kończy tej sprawy, ale Berlin od początku przypomina, że Polsce te pieniądze się nie należą, gdyż tak wynika z porządku prawnego. W czwartek "Die Welt" zamieściło komentarz Jacquesa Schustera dotyczący tej decyzji. "Zbrodnie narodowych socjalistów na Polakach są bezsporne. Ale wysokie żądania reparacyjne z Warszawy wydają się mieć tylko jeden cel dla rządzącej partii PiS: Samookreślenie poprzez naznaczenie wroga" – pisze autor tekstu.
I jednoznacznie dodaje: "PiS potrzebuje wizerunku odpychającego Niemca, który uważa Słowian za niewolników, aby utrzymać swoje słabe ja".
Niemiecki publicysta nie zapomina oczywiście, że to Niemcy odpowiadają za II wojnę światową. "To Niemcy lat 1933 - 1945 zamienili Europę w strefę śmierci III Rzeszy. To narodowi socjaliści, w swoim bałwochwalstwie wobec narodu i rasy, popełniali jeden szalony błąd za drugim. Ziemia Europy przesiąknięta jest krwią i łzami. I wiadomo, kto jest odpowiedzialny za te bestialskie występki" – brzmi fragment artykuły, który odnosi się do historii II wojny światowej.
Schuster nie ma też wątpliwości co do tego, że Polacy wiele wycierpieli. "Zdecydowana większość Niemców wie o rozmiarach zniszczeń, o hekatombach polskich zmarłych. Żadna ilość pieniędzy nie przywróci im życia" – pisze.
Dziennikarz zwraca jednak uwagę, że żądania Polski mogłyby sprawić, że pojawiłyby się także żądania innych krajów, a Niemcy zostałyby przez to osłabione w zachodniej strukturze sojuszniczej.
Prezes PiS od miesięcy używa antyniemieckiej retoryki
Komentator nie zapomina też o coraz bardziej obecnej po prawej stronie sceny politycznej w Polsce germanofobii. Jak czytamy, PiS chce "odurzyć własny naród chochołem antyniemieckiej propagandy". "Celem jest odwrócenie ich uwagi od planu przekształcenia Polski w nieliberalną demokrację o charakterze autorytarnym" – konkluduje autor.
W ostatnich miesiącach prezes PiS nieraz sięgał po antyniemiecką retorykę. Przykładowo na początku grudnia podczas spotkania z sympatykami w Legnicy ostrzegł wyborców Prawa i Sprawiedliwości przed powstaniem "wielkiego państwa europejskiego", którego liderem byłyby Niemcy.
Polityk opowiadał także o "przejściu spod buta moskiewskiego pod but niemiecki". Wypowiedzi w takim tonie Jarosław Kaczyński wygłosił podczas ostatniego objazdu po Polsce bardzo wiele.