W Brukseli już szukają następcy Ursuli von der Leyen. Mają faworytkę
- Frakcja socjaldemokratów wskazała na głównego kandydata do KE
- Nowa faworytka SDP to premierka Finlandii Sanna Marin, która w Brukseli postrzegana jest jako nieskażona aferami korupcyjnymi
- W grudniu w związku z aferą korupcyjną zatrzymano wiceszefową PE Evę Kaili
Jak podała fińska gazeta, która powołała się na źródła w Komisji Europejskiej, Sanna Marin określana jest w Brukseli jako "zjawiskowa" oraz nieskazitelna, jeśli chodzi o afery korupcyjne.
Sekretarz partii SDP wyraził uznanie dla wyboru Marin na przyszłą zastępczynię Ursuli von der Leyen. Nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej tradycyjnie poszukuje się wśród obecnych i byłych premierów. Zdaniem sekretarza to więc nic zaskakującego, że padło nazwisko Sanny Marin.
Najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w 2024 roku, wtedy też końca dobiegnie pięcioletnia kadencja von der Leyen.
Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim
Jak niedawno informowaliśmy, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Eva Kaili w piątek 9 grudnia została zatrzymana w Brukseli w związku ze śledztwem w sprawie korupcji.
Serwis France Info poinformował wówczas, że w sprawie zostały zatrzymane jeszcze cztery inne osoby: włoski eurodeputowany Pier-Antonio Panzeri, który zasiadał w PE w latach 2004-2019, asystent i partner Kaili - Francesco Giorgi, sekretarz generalna Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych (ITUC) Luca Visentini, a także dyrektor organizacji pozarządowej, którego tożsamość nie została ujawniona.
Aresztowań dokonano po co najmniej 16 przeszukaniach. "Przeszukania te (...) miały na celu przede wszystkim przechwycenie sprzętu komputerowego i telefonów komórkowych. Pod jednym z adresów znaleźliśmy też 600 tys. euro" - przekazał portalowi rzecznik prokuratury federalnej. Według belgijskiego dziennika "L'Echo" w domu Kaili w Brukseli znaleziono "kilka toreb pełnych banknotów".
Wiadomo, że Eva Kaili oraz trzy inne osoby zostały oskarżone w sprawie. W ramach prowadzonego śledztwa ws. korupcji trafiły do aresztu.
Marin: "Powinniśmy byli uważniej słuchać przyjaciół z krajów bałtyckich i Polski"
Przypomnijmy także o odważnym wystąpieniu Sanny Marin, w którym wyraźnie potępiła Rosję. Premierka Finlandii oznajmiła wówczas, że Unia Europejska przetrwa zarówno "szantaż Rosji" dotyczący dostaw energii, jak i nadchodzącą "długą zimę". Podkreśliła jednak, że aby tak się stało, wspólnota musi zachować "jedność, determinację i odwagę".
– Działania Rosji zjednoczyły Zachód jak nigdy dotąd, podczas gdy Rosja jest bardziej samotna niż kiedykolwiek – stwierdziła Marin w Strasburgu.
Premier Finlandii wyraziła także przekonanie, że dzięki międzynarodowemu wsparciu Ukraina wygra trwającą wojnę. Według Sanny Marin wspólnota europejska powinna być gotowa do uderzenia w Rosję "jeszcze ostrzejszymi sankcjami".
– Musimy przyznać, że byliśmy zdecydowanie zbyt naiwni wobec Rosji i zbudowaliśmy nasze założenia dotyczące działań Rosji na błędnych ideach – wyjaśniła. Jak dodała premierka Finlandii, "powinniśmy byli uważniej słuchać naszych przyjaciół z krajów bałtyckich i Polski, którzy żyli pod władzą sowiecką".