Kolejny kraj przeciwstawia się Rosji. Z Putinem nie zgadza się jego... dostawca broni
- Rosja w ramach kontraktu zakupiła od Iranu 1750 dronów kamikadze
- Jak informowało ISW jeszcze w styczniu, rosyjskie wojsko jest coraz bardziej zależne od irańskich dronów, których zapasy zaczynają się kurczyć
- Mimo dobrych stosunków między państwami szef MSW w Iranie Hosejn Amir Abdollahijan przeciwstawił się Putinowi
Minister spraw zagranicznych Iranu w rozmowie z turecką telewizją TRT World wyraził swoje, odmienne od dotychczasowego, zdanie ws. Rosji. Hosejn Amir Abdollahijan przekazał, że Iran nie stosuje podwójnych standardów. Sprzeciwia się wojnie w Iraku, Jemenie, Palestynie, Syrii i Afganistanie, i tak samo – w Ukrainie. Szef irańskiego MSW stwierdził, że mimo dobrych stosunków, Iran nie uzna roszczeń terytorialnych Rosji w związku z wojną w Ukrainie.
– Pomimo doskonałych stosunków między Teheranem a Moskwą, nie uznaliśmy aneksji Krymu. Nie uznaliśmy oderwania Ługańska i Doniecka od Ukrainy, bo obstajemy przy naszej konsekwentnej zasadzie w polityce zagranicznej – powiedział minister Abdollahian.
Wojska rosyjskie atakują Ukrainę przy pomocy irańskich dronów kamikadze
Zwróćmy uwagę, że Iran jest głównym dostawcą broni dla Rosji w wojnie prowadzonej w Ukrainie. Wojska rosyjskie używają między innymi dronów Shahed-136, którymi atakowali miasta ukraińskie m.in. w grudniu.
Rosja jeszcze w październiku utrzymywała, że nie ma wiedzy o tym, że jej armia używa irańskich dronów w Ukrainie, a władze Teheranie nazywały te oskarżenia "bezpodstawnymi".
Amerykańscy eksperci informowali również wówczas, że według ich ustaleń na Krymie przebywa stosunkowo niewielka liczba Irańczyków, którzy pomagają Rosji w obsłudze dronów. Irańczycy mieli szkolić i zapewniać wsparcie wojsku Władimira Putina w tym zakresie.
Na początku stycznia amerykański Instytut Studiów nad Wojną informował, że rosyjskie zapasy irańskich dronów są "prawdopodobnie bardzo uszczuplone".
Prezydent Serbii: "Krym to Ukraina, Donbas to Ukraina"
Przypomnijmy także, że podobne słowa na temat Ukrainy wypowiedział ostatnio prezydent Serbii. Aleksandar Vučić, wieloletni sojusznik Putina, udzielił wywiadu dla serbskich mediów, w którym odrzucił roszczenia terytorialne Władimira Putina dotyczące Ukrainy. Przekazał także, że jeśli chodzi o konflikt, to "najgorsze dopiero nadejdzie". Vučić przez ostatnie lata odbył dziesiątki spotkań z rosyjskim przywódcą. Wówczas jednak stwierdził, że nie rozmawiali od "wielu miesięcy". – My od samego początku mówiliśmy, że nie jesteśmy w stanie i nie możemy poprzeć rosyjskiej inwazji na Ukrainę – powiedział. Dodał: "dla nas Krym to Ukraina, Donbas to Ukraina – i tak pozostanie".