Irena Santor uderza w PiS. "Marzę, że przyjdzie wiatr zmian i dożyję tego"

Kamil Frątczak
06 lutego 2023, 20:39 • 1 minuta czytania
Coraz więcej gwiazd polskiej estrady decyduje się na odważne wypowiedzi dotyczące partii aktualnie rządzącej. Niedawno Maryla Rodowicz postanowiła skomentować to, co dzieje się w polskiej polityce, a teraz nie wytrzymała także Irena Santor. W najnowszym wywiadzie piosenkarka nie przebierała w słowach.
Irena Santor uderza w partię rządzącą. Chce odejścia PiS od władzy Fot. Hornet/REPORTER; JACEK DOMINSKI/REPORTER

Irena Santor przez wiele lat zachwycała talentem kolejne pokolenia. Cała Polska nie raz śpiewała "Już nie ma dzikich plaż" czy "Powrócisz tu", dzięki czemu bez wątpienia można nazwać ją damą polskiej piosenki. Piosenkarka unikała afer czy skandali, o swoich koleżankach czy kolegach z branży wypowiadała się zawsze wyłącznie w superlatywach.

Artystka niedawno została laureatką nagrody tygodnika "Wprost" z okazji jubileuszu 40-lecia wydawania gazety. W tych okolicznościach Santor udzieliła obszernego wywiadu, w którym ostro skrytykowała to, co obecnie dzieje się w naszym kraju. Wokalistka zdradziła, że liczy na lepszy politycznie czas dla naszego społeczeństwa.

Coraz więcej jest skandali, które nie mieszczą się w głowie. Marzę, że przyjdzie wiatr zmian i dożyję tego!Irena Santor"Wprost"

Artystka w trakcie rozmowy nawiązała również do słów Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o wypowiedź z Ełku, w trakcie której prezes Prawa i Sprawiedliwości przedstawił własną teorię spadku dzietności w Polsce. Przypomnijmy, że zdaniem Kaczyńskiego powodem niskiej dzietności w Polsce jest "dawanie w szyję" przez młode kobiety.

To, co się u nas wyrabia z kobietami, to już nie tyle zuchwalstwo, co zimne kretyństwo. Jeśli ktoś ośmiela się sugerować w swojej wypowiedzi, że za niż demograficzny winne są kobiety, bo "dają w szyję", to zwykła nikczemność. I w dodatku co to za język.Irena Santor"Wprost"

Maryla Rodowicz też gorzko podsumowała poczynania rządzących

Niedawno równie głośno zrobiło się na temat wypowiedzi Maryli Rodowicz. Wokalistka, która dość chętnie występowała na antenie Telewizji Polskiej, zdradziła, co uważa na temat publicznego nadawcy. Gorzko podsumowała również rządy PiS oraz prezydenta Andrzeja Dudy.

Okazało się, że Rodowicz jest przeciwna nagonce na osoby ze społeczności LGBT+, za którą od kilku lat stoi TVP i PiS. Gwiazda wspomniała słowa prezydenta naszego kraju, który swojego czasu bez namysłu poniżył osoby nieheteronormatywne.

– Najbardziej zabolały mnie słowa prezydenta, który powiedział, że ludzie LGBT to nie są ludzie. Jak można tak upokorzyć drugiego człowieka?! Prezydent, który jest katolikiem, chodzi do kościoła, pochodzi z bardzo katolickiej rodziny krakowskiej, bardzo szanowanej, ojciec profesor... Nie można tak gardzić ludźmi! To jest dla mnie bardzo, bardzo przykre – podsumowała artystka.