Hołownia i Kosiniak-Kamysz ogłosili wspólny projekt. "Mamy plan dla Polski"
– Dzień po wyborach nie będzie czasu do zastawiania się. Dzień po wyborach trzeba przejść do działania – dodał lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Chcemy pokonać PiS w najbliższych wyborach. Chcemy przekonać wyborców, którzy zawiedli się na PiS-ie do jednej wspólnej listy spraw do załatwienia. Co będzie dalej? Jestem optymistą – dodał Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Już dwa lata temu mówiłem, że czas na ułożenie się przed wyborami będzie dokładnie 9 miesięcy przed wyborami. I teraz jest właśnie odpowiedni czas – mówił Szymon Hołownia. – Czy będzie jedna lista? Nie wiem – z rozbrajającą szczerością powiedział Hołownia. Jak wyraził się lider Polski 2050, na pewno nie będzie "dwóch, trzech czy czterech list" bez porozumienia, jakie zawiązują właśnie PSL i Polska 2050.
Przypomnijmy: w ostatnim czasie wielokrotnie pojawiały się doniesienia o wspólnym starcie w wyborach Polski 2050 i PSL. Jednocześnie pojawiały się pogłoski o tym, że nie ma szans na wspólną listę całej opozycji. Takie też sygnały płynęły z nocnej narady Platformy Obywatelskiej, o czym informowaliśmy w naTemat.
– Chcemy budować blok opozycyjny, ale odpowiedzi naszych partnerów są, że nie – powiedział po poniedziałkowym posiedzeniu klubu KO Jan Grabiec. Irytacji nie krył natomiast Sławomir Neuman. – Można wychodzić do tych panien z kwiatami, ale panny tych kwiatów nie chcą – stwierdził.
Kulisy nocnej narady z Tuskiem: "KO zaczyna budować własne listy"
– Koalicja Obywatelska zaczyna budować własne listy na wybory – poinformował tuż po spotkaniu Jan Grabiec, rzecznik PO. Jak dodał, politycy jego ugrupowania w najbliższych tygodniach ruszą w Polskę z ofensywą polityczną. W planach są spotkania z mieszkańcami we wszystkich powiatach.
– Ruszamy z prekampanią. Przewodniczący zarządził przygotowanie nazwisk na listy, zwłaszcza sejmowe, które trzeba stworzyć, uwzględniając warunki lokalne, regionalne, parytet płci – dodał Grabiec.
Politycy, którzy w poniedziałek wzięli udział w posiedzeniu, w rozmowie z Onetem powiedzieli, że Donald Tusk dał do zrozumienia, że "temat jednej listy wyborczej opozycji umiera", a KO szykuje własne listy bez Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050 i Lewicy.
Sławomir Neuman stwierdził jednak wprost, że wspólna lista opozycji "się oddala".
– W polityce nigdy nie można mówić nigdy, ale ile można prosić. Można wychodzić do tych panien z kwiatami, ale panny tych kwiatów nie chcą, być może kiedyś któraś się zdecyduje, choć na razie słyszymy twarde "nie" – mówił w rozmowie z mediami. – Przedstawialiśmy argumenty za wspólnym startem, jednak słyszeliśmy z tamtej strony, że jedna lista jest błędem i trzeba szukać innych rozwiązań. Niech więc szukają – dodał.