Federacja Fame MMA pożegnała Murańskiego. We wpisie dołączono wzruszające nagranie [WIDEO]
- Nie żyje Mateusz Murański. Zawodnik MMA miał 29 lat
- Młodego freak fightera żegnają znane osobowości ze świata sportu i show-biznesu
- Teraz w sieci pojawił się post federacji MMA, która pożegnała młodego "Murana", załączając wzruszające wideo
Szokujące wieści dotarły w środowe popołudnie (8 lutego) z Trójmiasta. Nie żyje Mateusz Murański. Znany freak fighter miał 29 lat. Informację o jego śmierci jako pierwsi przekazali dziennikarze "Super Expressu". "Muran" był jedną z najbardziej znanych postaci związanych z popularnym światem freak fight.
Mateusz Murański po raz pierwszy zetknął się ze światem freak fightu, dołączając do federacji Fame MMA. W jubileuszowej, dziesiątej edycji gali aktor znany z serialu "Lombard. Życie pod zastaw" przegrał w walce z Tańculą. Jednak zaledwie cztery edycje później, będąc już bardziej doświadczonym zawodnikiem, zwyciężył z Alanem Kwiecińskim znanym z "Warsaw Shore".
Fame MMA żegna Mateusza Murańskiego. Zamieszczono wzruszające wideo
Tuż po opublikowaniu wieści o śmierci zawodnika, federacja umieściła wpis w swoich mediach społecznościowych, w którym pożegnała młodego "Murana". Do posta zostało dołączone wzruszające wideo, w którym fani mogą zobaczyć kadry wspomnień z życia sportowca.
Czytaj także: Uczestniczka "Hotelu Paradise" zdradziła nowe szczegóły w sprawie śmierci Mateusza Murańskiego
"Mateusz niedawno dowiedział się, że film 'IO' Jerzego Skolimowskiego, w którym zagrał jedną z ról, został nominowany do Oscara. Na mailu czekał na niego nowy kontrakt na 5 walk. Jego kariera aktorska nabierała tempa. Miał rodzinę, plany, perspektywy. Całe życie stało przed nim otworem. Mateusz miał 29 lat. Kochał i był kochany" – czytamy.
Mateusz Murański przez większość był kojarzony z ciętego języka i kontrowersji. Jednak wielu pamięta go jako uśmiechniętego, wesołego chłopaka. Właśnie taką twarz młodego "Murana" można zobaczyć w poświęconym mu filmie.
Każdego traktował tak samo. Nie hierarchizował ludzi. Naszą ostatnią rozmowę zapamiętałem bardzo dobrze. Minęliśmy się w korytarzu łódzkiej Atlas Areny, zaraz po przegranej walce z Arkiem Tańculą. Mateusz był pełen pokory i spokoju. Wiedział, gdzie popełnił błąd. Przyjął tę przegraną z godnością. Nie szukał usprawiedliwień.
Czytaj także: "Kolejna ofiara". Wstrząsające słowa przyjaciela zmarłego Mateusza Murańskiego
"Taki był dla nas. Takiego go właśnie zapamiętamy. Żegnaj Mati. Rodzicom Mateusza i jego najbliższym, składamy najszczersze wyrazy współczucia. Mateusz był częścią FAME i pozostanie na zawsze w naszych sercach. Wyciszamy całą komunikację do końca tygodnia. Uczcijcie razem z nami pamięć o Mateuszu" – pożegnali sportowca członkowie federacji.