Skargi na TVP za "Sylwestra marzeń z Dwójką". Pokłosie występu Black Eyes Peas
- Występ Black Eyed Peas podczas "Sylwestra Marzeń z Dwójką" wywołał niemałe kontrowersje
- Rozpisywały się o nim nie tylko rodzime, ale i zagraniczne media. Niestety w mało przyjemnej narracji
- Okazuje się, że show z elementami tęczy, nie spodobał się nie tylko ziobrystom
- Niektórzy widzowie złożyli na TVP skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
Skargi na TVP za "Sylwestra marzeń z Dwójką". Tęczowe opaski podczas show
Koncert w Zakopanem przeszedł do historii z uwagi na rozgłos, który towarzyszył organizacji. Najpierw Mel C po tym, jak dowiedziała się, jak funkcjonuje TVP, zrezygnowała z przyjazdu do Polski.
"W związku z informacjami, na które została zwrócona moja uwaga, a które nie zgadzają się z moimi poglądami dotyczącymi grup społecznych, które popieram, obawiam się, że nie będę mogła wystąpić w Polsce w noc sylwestrową" – przekazała, mając na myśli to, że wspiera ludzi LGBTQ+.
Na jej miejsce wskoczył zespół Black Eyed Peas, który przyprawił ziobrystów o białą gorączkę. "Było dla nas rzeczą zaskakującą, kiedy telewizja publiczna zdecydowała się na świadomy udział w promowaniu symboli i wartości, które są zaprzeczeniem wartości bliskim naszym wyborcom i naszym przekonaniom" – grzmiał Zbigniew Ziobro podczas specjalnej konferencji.
Przekonywał jednocześnie, że tęcza jest dziś "symbolem opresji". Politycy Solidarnej Polski, których potem cytowały zagraniczne media, byli oburzeni tym, że amerykańska grupa wyszła na scenę w tęczowych opaskach z przesłaniem miłości do wszystkich.
– Dedykujemy tę piosenkę wszystkim tym, którzy doświadczyli hejtu w tym roku. Społeczności żydowskiej - kochamy was, ludziom pochodzenia afrykańskiego - kochamy was, społeczności LGBTQ - kochamy was! – oznajmił ze sceny Will.i.am. przed tym, jak zaśpiewali przebój "Where Is The Love?".
Potem Tomasz Kammel, jeden z prowadzących "Sylwester Marzeń" zapewniał, że "wszystko było tak jak umówione na najwyższym poziomie, włącznie z każdym elementem stroju".
Okazuje się, że publiczny nadawca może mieć nieprzyjemności. Ostatnio serwis wirtualnemedia.pl skontaktował się z KRRiT w sprawie skarg na TVP.
"Do KRRiT wpłynęły trzy skargi indywidualne odnoszące się do spotu TVP Info z udziałem Donalda Tuska, a także pięć skarg indywidualnych dotyczących audycji 'Sylwester Marzeń' wyemitowanej przez TVP2" – poinformowała w odpowiedzi Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.
Rzeczniczka potwierdziła, że zażalenia dotyczące imprezy w Zakopanem są związane z występem amerykańskiego zespołu. Skargi odnoszące się do spotu TVP Info natomiast nawiązują do spotu autopromocyjnego, w którym w nieprzychylnym charakterze zacytowano wypowiedź Donalda Tuska.
"W obydwu tych przypadkach prowadzone są czynności w trybie postępowania skargowego" – tłumaczyła Brykczyńska. Publiczny nadawca będzie musiał odnieść się do złożonych skarg, a później zapadnie decyzja o tym, czy doszło do naruszenia przepisów. Jeśli tak się stało, to KRRiT lub jej przewodniczący może nałożyć karę na nadawcę.