To powinno skłonić Czarnka do refleksji. Polacy powiedzieli, co sądzą o aferze "Willa plus"

Mateusz Przyborowski
12 lutego 2023, 13:43 • 1 minuta czytania
Sprawa dotacji od resortu edukacji dla organizacji pozarządowych wciąż wzbudza emocje. Przed weekendem do siedziby MEiN wkroczyli inspektorzy NIK i wydali "polecenie zabezpieczenia wszystkich dokumentów". O aferę nazywaną "Willa plus" zapytano też Polaków w sondażu SW Research dla rp.pl. Ponad połowa ankietowanych negatywnie ocenia program ministerstwa, którym kieruje Przemysław Czarnek.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER

"Jak ocenia Pani/Pan sprawę tzw. Willi plus – przekazanie przez resort edukacji 40 mln zł organizacjom pozarządowym, z których niektóre, za przekazane pieniądze, kupiły nieruchomości?". Takie pytanie zadano w sondażu SW Research dla rp.pl.


Ponad połowa respondentów negatywnie ocenia program MEiN

Przypomnijmy, że Ministerstwo Edukacji i Nauki przekazało ze swojego programu 40 mln zł na wsparcie 42 organizacji. Niektóre z nich są blisko powiązane z Prawem i Sprawiedliwością.

55,8 proc. uczestników badania odpowiedziało, że sprawę "Willa plus" ocenia negatywnie. Pozytywny stosunek do działań resortu, którym kieruje Przemysław Czarnek, ma 12,2 proc. ankietowanych. Co ciekawe, zdania w tej sprawie nie ma 17,2 proc. zapytanych, natomiast 14,8 proc. stwierdziło, że nie słyszało o aferze, która od kilku tygodni nie znika z mediów.

– Mężczyźni (60 proc.) częściej niż kobiety (52 proc.) negatywnie wypowiadają się na temat sprawy tzw. Willi plus. Zła opinia o zakupie przez organizacje pozarządowe nieruchomości za publiczne pieniądze przybiera na intensywności wraz z wiekiem (33 proc. – badani do 24 lat, 69 proc. – osoby powyżej 50 lat). Analogiczny trend występuje także w przypadku wykształcenia (38 proc. – osoby posiadające wykształcenie podstawowe/gimnazjalne, 63 proc. – badani z wykształceniem wyższym) – opisuje wyniki badania Piotr Zimolzak, wiceprezes zarządu SW Research.

"Sześciu na dziesięciu respondentów (61 proc.) z dochodem powyżej 5000 zł netto negatywnie ocenia sprawę. (...) Takiego samego zdania jest niemal trzy czwarte badanych (72 proc.) z miast liczących między 200 a 499 tys. mieszkańców" – czytamy.

W resorcie Czarnka pojawili się inspektorzy NIK

Przypomnijmy, w sobotę posłanka KO Katarzyna Lubnauer przekazała, że do siedziby Ministerstwa Edukacji i Nauki weszli inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli. – Wydano polecenie zabezpieczenia wszystkich dokumentów, zdigitalizowania i przesłania kopii – poinformowała.

Lubnauer dodała, że podczas wspólnych kontroli z Krystyną Szumilas ujawniły, że "ten konkurs jest nawet poza tym prawem, które sobie ustalił PiS". – Nie ma odpowiednich obwieszczeń na stronie, mamy grupę doradców, która podejmuje negatywne opinie w sprawie większości tych projektów, które dostały pieniądze, a jednocześnie jest sto kilkadziesiąt innych organizacji, które mają pozytywne opinie i nie dostają pieniędzy – zaznaczyła Lubnauer.

– Samo ministerstwo uznało swoje błędy, bo po naszych interwencjach przedłużyło trwałość projektów z minimum pięciu do 15 lat. Druga rzecz: zmieniono to, co było na stronie ministerstwa, są tam w tej chwili te informacje, które powinny się znaleźć – zaznaczyła.

Na jednej z konferencji prasowych posłanka PO Krystyna Szumilas stwierdziła, że minister edukacji "nie przestrzegał własnej procedury konkursowej". Jednak według Przemysława Czarnka mamy do czynienia z "festiwalem nienawiści" wywołanym przez opozycję.

Wyraźnie zdenerwowany minister pokazał w ubiegłym tygodniu plansze, dotyczące "inwestycji w oświacie". – Panie Donaldzie Tusku, mówicie, że 40 mln zł na znakomite organizacje to willa plus? To chamstwo, a nie willa plus – wykrzykiwał w Sejmie polityk.