Paulina Smaszcz uderza w Ohme i Koroniewską. "W moim przypadku hejt nie ma końca"
- Paulina Smaszcz do pewnego momentu w swoich mediach społecznościowych nie odpuszczała tematu nowego związku jej byłego męża Macieja Kurzajewskiego
- Po tym jak "Kobieta Petarda" postawiła na szczerość i "mówi prawdę, by obnażyć dwulicowość" w sieci wielokrotnie wylewała się na nią fala nienawistnych komentarzy
- Teraz w swoim najnowszym wpisie dziennikarka postanowiła zająć się tematem hejtu, uderzając m.in. w Małgorzatę Ohme i Joannę Koroniewską
Paulina Smaszcz cały czas pozostaje w kontakcie ze swoimi obserwującymi w mediach społecznościowych. Oprócz tego, że reklamuje swoje warsztaty, w trakcie których będzie również nauczała o seksie, "Kobieta Petarda" komentowała również związek byłego męża. Jak sama wielokrotnie podkreślała "mówi prawdę, by obnażyć dwulicowość".
Dziennikarka wcześniej w podcaście Anny Zejdler "Porażka, czyli sukces" zaatakowała Iwonę Pavlović i Izabelę Janachowską. Teraz w swoich najnowszych wpisach, poświęconych hejtowi uderzyła w Małgorzatę Ohme i Joannę Koroniewską-Dowbor, komentując ich działania przeciwko niej. Pod ich adresem padły mocne oskarżenia.
Smaszcz zarzuca obydwu kobietom szerzenie mowy nienawiści. Dziennikarka kilka przykrych słów skierowała również pod adresem Agnieszki Hyży i Agnieszki Kaczorowskiej.
Paulina Smaszcz uderza w Ohme i Koroniewską. Padły mocne oskarżenia
Paulina Smaszcz na swoim Instagramie w trzech bardzo obszernych wpisach zdradziła, co sądzi na temat hejtu i celebrytach, komentujących jej poczynania w sieci. Jak sama twierdzi to właśnie oni propagują hejt.
"Ryba jednak psuje się od głowy. Media tabloidowe kreują hejt na daną osobę. Twórcy tego kontentu wymyślają plugastwa, by tylko wylać jad na daną osobę (...) W moim przypadku hejt nie ma końca, bo mam odwagę mówić prawdę, by obnażyć dwulicowość" – czytamy w poście.
Paulina Smaszcz jak się okazało ma żal do Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora o polubienie krytycznego posta na jej temat. Chwilę później skomentowała zachowanie Małgorzaty Ohme wobec niej.
Joasiu, chętnie polubiłaś post Izy, która obraziła wszystkie kobiety, którym pomogłam, które przychodziły i przychodzą do mnie po konkretne narzędzia i wiedzę, by zmienić samoświadomie swoje życie, a o mnie już nie mówiąc. Twój mąż, którego znam od dziecka, też chętnie polubił atakujący mnie post. (...) Gosiu, ty też nagle zaczęłaś mi publicznie udzielać rad, mimo twoich historii z przeszłości, które masz za sobą. Po co? Zawsze ciebie szanowałam za wiedzę, za wspólną pracę przy programie dla dzieci. Czy ja opiniowałam ciebie, kiedy w relacjach z partnerami popełniałaś błąd za błędem i byłaś w kryzysie? Niech każdy najpierw zacznie od swojego ogródka i przyjrzeniu się sobie.
Przy okazji oberwało się także Agnieszce Kaczorowskiej i Agnieszce Hyży. "Pamiętam, kiedy akcję przeciwko hejtowi zapoczątkowali Marcin Cejrowski i Agnieszka Hyży. Niestety temat nie został kontynuowany. Agnieszka Kaczorowska chciała założyć fundację przeciwko hejtowi. Nie wyszło" – poinformowała.
Na koniec swoich wpisów dziennikarka przyznała się, że nie jest idealna i także popełnia błędy. Jednak zamieszanie wokół jej osoby ją przerosło. "Nie jestem idealna. Jestem tylko człowiekiem i popełniam błędy jak każdy z Was, ale jeśli ucieszy was ta wiadomość, to ucieszcie się, że leżę i nie mam siły się ruszyć (...) Nie mam siły już pomagać, uczyć, prowadzić mentoringowo, by widzieć efekty wspólnej pracy. Czy wstanę? NIE wiem, ale na pewno się nie poddam" – podsumowała.