To zaboli Morawieckiego i Dudę. Ujawniono, jaką pomoc militarną przekazały Ukrainie Niemcy
- Ukraina otrzymuje ogromne pakiety pomocy militarnej, by móc odpierać ataki Rosji
- Rząd Mateusza Morawieckiego stale krytykuje Niemcy za opieszałość względem pomocy w obliczu wojny w Ukrainie
- Okazuje się, że z Berlina do Kijowa popłynęła znacznie większa pomoc niż z Warszawy.
- Wartość wsparcia od Olafa Scholza wyniosła 2,3 mld euro, a od Mateusza Morawieckiego 1,8 mld euro
Ujawniono konkretne dane
Na pierwszym miejscu, pozostawiając pozostałe państwa daleko w tyle, znalazła się administracja Joe Bidena. USA przekazały Wołodymyrowi Zełenskiemu broń i sprzęt o wartości 18,5 mld euro oraz 4,4 mld euro na zakup broni.
Na drugim miejscu znalazła się Wielka Brytania. Z Londynu popłynął sprzęt o wartości 1,9 mld euro oraz 2,2 mld euro na zakup broni. Trzecie miejsce na podium zajmuje nie Polska, a wspomniane już Niemcy.
Rząd Olafa Scholza nie przekazuje do Kijowa pieniędzy, a broń. Wartość szeregu pakietów wyniosła 2,3 mld euro. Co więcej, w ostatnich dniach Scholz i Biden porozumieli się w sprawie wysłania Zełenskiemu czołgów Leopard.
Polska zajmuje czwarte miejsce. My także nie przekazywaliśmy pieniędzy, a broń. Łączna wartość nieodpłatnie oddanego sprzętu to 1,8 mld euro. Dalej możemy zaobserwować ogromną przepaść.
Kanada dała Ukrainie sprzęt o wartości 1 mld euro oraz 400 mln euro środków na jego zakup. W przypadku Norwegii wysłana broń ma wartość 200 mln euro. Do tego dochodzi 400 mln. euro środków na jej zakup.
Fatalne wyniki Francji i Szwecji
Fatalnie wypada Szwecja, Dania i Czechy. Tu oddany sprzęt ma wartość kolejno: 400 mln euro, 300 mln euro i 400 mln euro. To jednak wciąż więcej niż Francja, która jest jednym z liderów Unii Europejskiej.
Rząd Emmanuela Macrona przekazał jedynie broń o wartości 500 mln euro. Co ciekawe, to wywołuje oburzenia Prawa i Sprawiedliwości.
Warto podkreślić, że w rankingu nie uwzględniono środków na pomoc humanitarną, a wartość przekazanej broni lub pieniądze na zakup sprzętu niezbędnego do walki z Władimirem Putinem.
Badanie obejmuje okres od 24 stycznia do 20 listopada i dotyczy jedynie dwustronnie ujawnionych zobowiązań. Nie uwzględniono wkładu Komisji i Rady Europejskiej, by uniknąć podwójnego liczenia.
"Zobowiązania finansowe zaciągnięte wyraźnie na cele wojskowe i zakupy broni są liczone jako pomoc wojskowa" – zaznacza Institute For The World Economy.
Jak Polska pomaga Ukrainie?
Jak pisaliśmy w naTemat, jeszcze w kwietniu 2022 roku zapytaliśmy Ministerstwo Obrony Narodowej, w jaki sposób udzielamy pomocy Wołodymyrowi Zełenskiemu. Już wtedy poinformowano o nieodpłatnym przekazaniu do Kijowa uzbrojenia.
Nieoficjalne informacje z frontu wskazywały także, że nasz sąsiad może wykorzystywać między innymi polskie drony FlyEye oraz amunicję krążącą Warmate. Tuż po Bayraktarach to jedne z najbardziej skutecznych i pożądanych dronów na rynku.
Polska robi jednak coś, czego nie robią pozostałe kraje Wspólnoty. We współpracy z Litwą od 2016 roku szkolimy Ukraińców w ramach Brygady im. Wielkiego Hetmana Konstantego Ostrogskiego.
Dlaczego to tak ważne? To jedyna tego typu jednostka z udziałem Ukrainy oraz państw członkowskich NATO.
"Służący w nim oficerowie ukraińscy funkcjonują w środowisku działającym zgodnie ze standardami i procedurami NATO, co następnie wykorzystują po powrocie do kraju, przyczyniając się do wzrostu interoperacyjności sił zbrojnych Ukrainy" – poinformowało nas Ministerstwo Obrony Narodowej. Większość kosztów codziennego funkcjonowania jednostki pokrywa Polska.