Putin chciał zastraszyć Bidena, ale nie wyszło. Testy "Szatana II" zakończyły się porażką
- Rosja miała przeprowadzić kolejny test superciężkiego międzykontynentalnego pocisku balistycznego Sarmat (Satan II)
- Według CNN test ten zakończył się niepowodzeniem
- Jego termin prawdopodobnie był powiązany z dorocznym wystąpieniem Władimira Putina przed Dumą oraz wizytą Joe Bidena w Ukrainie i Polsce
CNN: test rosyjskiego pocisku Satan II zakończony niepowodzeniem
W okolicach wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Ukrainie Rosja miała powiadomić Stany Zjednoczone o wystrzeleniu pocisku balistycznego – twierdzą zaznajomieni ze sprawą amerykańscy urzędnicy, z którymi rozmawiali dziennikarze CNN. Według nich test nie stanowił zagrożenia dla USA i nie był widziany jako anomalia wykraczająca poza ramy zobowiązań o informowaniu się o tych kwestiach.
Zdaniem urzędników test ciężkiego międzykontynentalnego pocisku balistycznego Sarmat (Satan II) prawdopodobnie zakończył się jednak porażką. Jak tłumaczą, gdyby próba się powiodła, prezydent Władimir Putin podkreśliłby to we wtorkowym wystąpieniu przed państwową Dumą.
Jak wspomnieliśmy powyżej, innym wydarzeniem, z którym zazębiła się próba rakietowa, była wizyta Joe Bidena w Ukrainie – o której Rosja wiedziała z pewnym wyprzedzeniem. Jak dowiedziała się agencja AP, Biały Dom poinformował o Moskwę o zbliżającym się wydarzeniu na kilka godzin przed wylotem Bidena z Waszyngtonu.
Czym jest pocisk Satan II?
RS-28 Sarmat, zwany także "Szatanem II", to najpotężniejsza na świecie broń, zdolna do przenoszenia kilkunastu głowic jądrowych na olbrzymim dystansie. "Szatan II" został opracowany w 2009 roku przez rosyjskie Biuro Projektów Rakiet Makiejew. Ten napędzany paliwem płynnym superciężki międzykontynentalny pocisk balistyczny to jedna z sześciu strategicznych broni przedstawionych przez Putina w 2018 roku.
– To jest niezwykle groźna rakieta balistyczna, międzykontynentalna i w dodatku hipersoniczna, która osiąga prędkość 7 km na sekundę. Potrafi omijać systemy antyrakietowe, antybalistyczne, a jej zasięg wynosi do 10 tys. km – mówił w rozmowie z naTemat gen. Leon Komornicki, były wiceszef sztabu generalnego Wojska Polskiego.
Jak tłumaczył, że "Szatan" odpalany jest z tzw. zimnego startu. – Rakieta jest umieszczana w silosach, "wyrzuca" ją specjalnie sprężony gaz i dopiero później uruchamia się silnik. W związku z tym ta broń nie pozostawia śladów na ziemi, przez co jest trudna do zidentyfikowania – mówił generał.
Na tym jednak nie koniec – rakieta zdolna jest przenieść 16 głowic termojądrowych o mocy 40 megaton. Bomba atomowa zrzucona na Nagaski miała moc 20 kiloton. To oznacza, że głowice "Szatana" są 2000 razy mocniejsze. – Jedno uderzenie byłoby w stanie zniszczyć powierzchnię równą terytorium Francji. Całej – tłumaczył gen. Komornicki.