Hailey Bieber uderzyła w Selenę i straciła fanów. Bycie wredną dziewczyną się nie opłaca?
- Zagraniczne media (przede wszystkim te społecznościowe) żyją domniemanym konfliktem pomiędzy Hailey Bieber a Seleną Gomez.
- Żona Justina Biebera miała wstawić wideo, na którym cieszy się, że byłą dziewczynę artysty spotkał body-shaming.
- Od Hailey odwrócili się nie tylko jej fani, ale również gwiazdy, takie jak Miley Cyrus, Jennifer Lopez czy Jenna Ortega.
Selena Gomez i body-shaming
Ciało Seleny Gomez stało się sprawą publiczną odkąd aktorka i piosenkarka nieco przybrała na wadze. Na początku roku była gwiazda Disneya spotkała się z body-shamingiem dwukrotnie. Dostało jej się za naturalne zdjęcia w kostiumie kąpielowym z wakacji w Meksyku oraz za kreację na Złotych Globach, o czym dla naTemat pisała Ola Gersz.
"Internauci wzięli jej [Gomez - przyp. red.] ciało pod lupę i głośno zastanawiali się na Twitterze czy TikToku, czy aktorka wygląda lepiej w wersji 'przed', czy 'po'. Jedni krytykowali i twierdzili, że wyglądała na czerwonym dywanie jak Urszula z 'Małej Syrenki', a inni bronili i wychwalali jej 'pewność siebie'" – czytamy w nim.
– Jestem teraz trochę większa, ponieważ dobrze bawiłam się podczas świąt. Prawda? – powiedziała Selena na wideo nagranym po gali Złotych Globów do swojej przyrodniej siostry Gracie, z którą bawiła się wcześniej na evencie. – Ale nie obchodzi nas to – dodała z uśmiechem.
Hailey Bieber rozpętała burzę
Krótko po tym, jak Selena stała się obiektem hejterskich ataków, na profilu Hailey Bieber pojawiło się wymowne nagranie. Modelka oraz jej przyjaciółki (Kendall Jenner i Justine Skye) robią lip-sync do piosenki, której słowa w tłumaczeniu brzmią: "Nie mówię, że na to zasłużyła, ale Bóg ma zawsze dobre wyczucie czasu".
Chociaż wideo zostało szybko wykasowane, fanom Gomez nie umknęło i od razu zaatakowali żonę Justina Biebera, twierdząc, że modelka "cieszy się", że jego była dziewczyna została zaatakowana przez hejterów. Hailey wystosowała odpowiedni komentarz.
"Nigdy nie odnoszę się do takich rzeczy, ale miałyśmy po prostu babskie wyjście i dla zabawy nagrałyśmy randomowego tik toka. To nie było wymierzone w kogokolwiek" – napisała Bieber, jednak jej wersja nie brzmiała szczególnie przekonująco.
Oliwy do ognia dolał fakt, że Selena niejako potwierdziła, że nagranie mogło być w nią wymierzone. "Nic się nie stało! Nie pozwolę, by takie sytuacje mnie złamały. Bądźcie mili dla wszystkich" – skomentowała nagranie Gomez.
Ponadto w Gomez być może uderzyła również jedna z koleżanek Bieber, czyli Kylie Jenner. Jakiś czas temu Selena wstawiła na Instagram nagranie, na którym stwierdziła, że przez "przypadek" przesadziła z laminacją brwi.
Wkrótce potem Jenner wstawiła na Instatory zdjęcie, na którym jej brwi wyglądały podobnie. "To był przypadek?" – brzmiał napis na selfie, mocno kojarzący się z komentarzem Gomez. Można było również zauważyć, że zrzut ekranu został zrobiony podczas rozmowy Kardashianki z nikim innym, jak Bieber. Wzięta pod ostrzał Kylie wyparła się, twierdząc, że nawet nie widziała zdjęcia Seleny, a ludzie robią z igły widły. Gomez jej w tym zawtórowała.
Bojkot żony Justina Biebera
Hailey nie pomógł również fakt, że przypomniano jej występ w programie "Drop The Mic". Kiedy prowadzący wspomniał nazwisko Taylor Swift (doskonale znanej w środowisku jako przyjaciółka Gomez) modelka wykonała gest odwołujący się do wymiotowania. Selena również została wywołana do komentarza na ten temat. "Przykro mi, moja przyjaciółka była i będzie jedną z najlepszych w tym biznesie" – podsumowała.
Po tych wszystkich akcjach Bieber straciła na Instagramie... 200 tys. obserwatorów. W mediach społecznościowych pojawiły się również nagrania, których autorzy wyrzucają kosmetyki marki Rhode, której Hailey jest twórczynią.
Bojkotu doczekała się także okładka australijskiego "Vogue'a", którego Bieber jest gwiazdą (w środku udziela wywiadu swojemu mężowi). Pod postami z jej wizerunkiem liczba negatywnych wypowiedzi była tak ogromna, że magazyn ograniczył możliwość komentowania pod zdjęciami. Pojawiały się m.in. sugestie, że modelka jest "nikim" bez sławnego męża oraz nazwiska (Hailey jest córką brata Aleca Baldwina).
Wsparcie Selenie okazali nie tylko fani, ale również gwiazdy, które "odobserwowały" Bieber. Wśród nich znalazły się m.in. Miley Cyrus, Demi Lovato, Elizabeth Banks, Jenna Ortega, a nawet Jennifer Lopez.
O krok dalej poszła Lady Gaga. Artystka skomentowała jedno z nagrań Gomez, na którym piosenkarka mówi, że chciałaby być tak piękna, jak Bella Hadid. Gaga napisała, że Selena już jest piękna "zarówno na zewnątrz, jak i w środku". Zdaniem wielu osób był to przytyk w stronę Bieber, która od lat posądzana jest o bycie "wredną dziewczyną".
Hailey Bieber to "wredna dziewczyna"?
O konflikcie pomiędzy Hailey a Seleną plotkowano od początku związku tej pierwszej z Justinem Bieberem. Wiele osób nie mogło pogodzić się z rozpadem "Jeleny" (tak fani nazywali związek Justina i Seleny) i spekulowali, że Bieber zaczął spotykać się z Hailey jeszcze kiedy był w związku z Gomez.
W popularnym amerykańskim podcaście "Call Her Daddy", w którym we wrześniu ubiegłego roku gościła Bieber, zapytano ją wprost, czy jej mąż wciąż był w związku z Gomez, gdy zaczęli się spotykać.
– Nie. Gdy zaczęliśmy się spotykać, nie był z nikim związany, ani przed, ani w trakcie. Nigdy nie zniszczyłabym cudzego związku. Nie tak mnie wychowano. Wiem, że czasem ludzie rozstają się i znowu schodzą, ale tak nie było w tym przypadku – tłumaczyła modelka. W tym samym podcaście dodała, że ma do Gomez "wiele szacunku".
Jej słowa potwierdziły niejako zrobione miesiąc później podczas Museum Gali zdjęcia, na których pozuje z nikim innym, jak eks-dziewczyną swojego męża.
Jaki jednak naprawdę Hailey ma stosunek do Seleny? Fani Gomez twierdzą, że modelka ma na punkcie byłej Biebera obsesję i podają liczne "dowody". Ich zdaniem Bieber skopiowała po Gomez m.in. tatuaż, wypowiedzi z wywiadu, outfity, a nawet nagrania na Instagramie.
Czy jednak Hailey rzeczywiście jest "wredną dziewczyną"? Domysły fanów Gomez (jeśli uznamy je za prawdziwe) rzeczywiście nie stawiają Bieber w dobrym świetle, a reakcja środowiska na tę "dramę" wskazuje, że w przestrzeni publicznej nie ma już miejsca na kobiety kopiące dołki pod innymi kobietami.
Jeśli jednak na historię trójkąta Bieber-Gomez-Baldwin spojrzy się nieco szerzej, modelce można w pewien sposób zacząć... współczuć. Selena i Justin na początku roku 2010 (wtedy, gdy zaczął się ich związek) byli pupilkami nastolatków, więc ich relacja od początku była na świeczniku i miała mnóstwo fanów.
Hailey w roli partnerki Biebera jest jednak niemal od początku krytykowana. Jednym z kulminacyjnych punktów była zeszłoroczna MET Gala – kiedy modelka pojawiła się na czerwonym dywanie z mężem, fani Gomez zaczęli skandować imię "Selena".
Świat obiegły zdjęcia Justina i Hailey, które wyglądają, jakby artysta ocierał łzę swojej żonie. Modelka tłumaczyła później, że po prostu coś wpadło jej do oka, a co krzyczał tłum, zorientowała się dużo później.
Patrząc na to, co dzieje się wokół jej związku oraz fakt, że sama jako nastolatka była fanką Jeleny (w sieci można znaleźć zdjęcie nastoletniej Hailey z gazetą z Justinem i Seleną na okładce) nie dziwi fakt, że żona Biebera porównuje się z jego byłą dziewczyną. To żadna nowość, ale "wredne dziewczyny" to często po prostu "zakompleksione dziewczyny", które, żeby same poczuć się lepiej, muszą umniejszyć kogoś innego.
Selena Gomez po całej aferze nagrała live'a, w którym zapowiedziała, że znika na jakiś czas z social mediów.
– Robię sobie przerwę od mediów społecznościowych, bo to trochę głupie, a ja mam 30 lat. Jestem na to za stara. Ale bardzo was kocham i zobaczę się z wami wcześniej niż później. Po prostu muszę odpocząć od wszystkiego – powiedziała Gomez. Hailey taki odpoczynek chyba też by się przydał.