Wywiad alarmuje ws. zbrojenia Kaliningradu. "Największe źródło zagrożenia"

Katarzyna Rochowicz
15 marca 2023, 21:30 • 1 minuta czytania
Litewski wywiad wojskowy donosi, że Rosja ma zwiększać wydatki na obronę, a także liczbę żołnierzy, by być przygotowanym na długotrwałą wojnę z Ukrainą. Sam Kaliningrad określają jako "największe źródło zagrożenia" dla naszej części Europy.
Litewski wywiad alarmuje ws. Kaliningradu. Fot. Cover Images/East News

"Zgrupowanie wojskowe w obwodzie kaliningradzkim będzie pełnić swoją najważniejszą funkcję, czyli uniemożliwianie 'wrogowi' reprezentowanemu (w oczach Rosji - red.) przez NATO rozmieszczenie niezbędnych zdolności obronnych w regionie Morza Bałtyckiego" – głosi raport litewskich agencji wywiadowczych.

"Moskwa będzie dążyć do jak najszybszego przywrócenia i wzmocnienia zdolności komponentu lądowego, zmniejszonych obecnie w wyniku wojny z Ukrainą, a także utrzyma priorytet wzmocnienia kaliningradzkiego zgrupowania wojskowego poprzez utworzenie nowych jednostek wojskowych, obsadzenie ich kadrami i modernizację skoncentrowanego w tym rejonie sprzętu wojskowego" – dodano.

Rosja szykuje się na długotrwałą wojnę

Generał Darius Jauniškis i pułkownik Elegijus Paulavičius opublikowali 9 marca jawną część raportu. Wojskowi ostrzegają, że reżim Putina zwiększa liczbę swoich żołnierzy, a także wydatki na obronę, aby móc prowadzić długotrwałą wojnę z Ukrainą, a także konflikt z Zachodem.

– Już teraz trwa odbudowa i rozbudowa Kaliningradzkiej Grupy Wojskowej. W wyniku wojny z Ukrainą rosyjskie zdolności militarne w regionie Morza Bałtyckiego tylko chwilowo się zmniejszyły – przekazał Paulavičius.

Jak donosi litewskie "Verslo Zinios", według danych wywiadu już w styczniu 2022 roku na Morze Czarne wypłynęły trzy duże okręty desantowe z oddziałami i sprzętem bojowym. Na Krym przekazano również cztery myśliwce wielozadaniowe Su-30SM, ale zostały one później zastąpione nowocześniejszymi maszynami.

Wcześniej litewscy urzędnicy mówili, że zdolności wojskowe w Kaliningradzie zostały znacznie ograniczone z powodu wojny w Ukrainie.

Kreml ostrzega Warszawę. "Bezpośrednie zaangażowanie Polski w konflikt"

Jak informowaliśmy, Maria Zacharowa na czwartkowej konferencji 9 marca odniosła się do kwestii polskiej jednostki specjalnej w Ukrainie. W połowie lutego media obiegła informacja o utworzeniu takiej formacji.

Na spotkaniu w Kijowie ustalono, że jednostka będzie nosić nazwę Polski Korpus Ochotniczy i ma podlegać pod ukraiński MON. W Ukrainie działają już dwie takie jednostki: rosyjska i białoruska.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ zaatakowała Polskę, mówiąc między innymi, że to wciąga nasz kraj bezpośrednio w konflikt. Mówiła m.in., że takie działania "bezpośrednio wciągają Polskę w konflikt ukraiński", ale "nikomu w Warszawie to nie przeszkadza". – Warszawa zamierza rozmieścić swoją infrastrukturę (w Ukrainie - red.), by wzmocnić polskie ugrupowanie, które zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami będzie znane jako Polski Legion Ochotniczy – powiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ cytowana przez państwową agencję informacyjną RIA Novosti.

– To, że jest to obarczone bezpośrednim zaangażowaniem Polski w konflikt ukraiński, nie przeszkadza nikomu w Warszawie, a tym bardziej w Kijowie – dodała. – W istocie legion ten jest tworzony w celu utworzenia jednostek dowódczych, które będą kontrolować działania władz, chronić prawo i porządek na terenach zachodniej Ukrainy – mówiła rzeczniczka.

Czytaj także: https://natemat.pl/475256,raf-i-niemieckie-mysliwce-przechwycily-rosyjski-samolot