Dziewczyny oszalały na punkcie sztucznych piegów. Oto jak nosić i gdzie kupić fake freckles

Agnieszka Miastowska
20 marca 2023, 20:10 • 1 minuta czytania
Piegi przeszły naprawdę długą urodową historię – jeszcze w pokoleniu naszych babć dało się słyszeć, że dziewczyna była nieurodziwa, bo "piegowata". Szukano sposobów na zakrywanie piegów i uważano, by nie wystawiać twarzy na słońce. Dzisiaj moda na piegi sięgnęła tak daleko, że niektóre urodomaniaczki kupują piegi... w pudełku, a inne decydują się na permamentny makijaż w formie piegów. Oto 7 sposobów na domowe fake freckles.
Instagram @meyloetta

Moda na sztuczne piegi – fake freckles

Piegi to w rzeczywistości przebarwienia skórne, które lokalizują się w miejscach narażonych na działanie promieni UV. Ich natłok oznacza, że nasza skóra jest bardzo wrażliwa, dlatego osoby z piegowatą skórą powinny szczególnie pamiętać o ochronie przed promieniowaniem UV. 

Jednak na co dzień o piegach myślimy w kontekście urodowym. Ania z Zielonego Wzgórza musiała mierzyć się z krytyką swojego wyglądu właśnie ze względu na "piegowatą buzię i rude włosy".

W średniowieczu kobieta mogła zostać uznana za czarownicę przez posiadanie piegów. Dzisiaj wiele dziewczyn i kobiet marzy o podobnym typie urody, przypisując mu oryginalność, naturalność, ale też swego rodzaju magiczną kobiecą moc i energię.

Moda na piegi trwa w najlepsze, a na urodowych kanałach pojawiają się coraz to nowsze pomysły, na to jak uzyskać konkretny typ piegów. I widać, że tendencja jest rosnąca – panie chcą efektu coraz wyraźniejszego i trwalszego. Zaczynałyśmy od piegów rysowanych delikatnym pędzelkiem, by skończyć na cekinowych piegach z pudełka... Każdy może wybrać coś dla siebie. Oto jak to zrobić i jak je nosić, byś czuła się naturalnie i pięknie.

1. Piegi w pudełku

Przykładowy kosmetyk: piegi z Ministerstwa Dobrego Mydła

Cena: 49 zł

To chyba najbardziej ekstrawaganckie, ale też modne rozwiązanie w ostatnim czasie. Piegi w pudełku to w rzeczywistości naklejki, cekiny, które nadają się do nałożenia na twarz. Te z Ministerstwa Dobrego Mydła nadają naprawdę kolorowy i mocny efekt glow, rodem z Akademii Pana Kleksa czy bajkowej wersji Pipi Langstrumpf, są dostępne w kilku kolorach. Co więcej, nie mają w sobie plastiku i rozpuszczają się w wodzie – są naprawdę eko.

Poza tym są banalnie proste w użyciu – potrzebują jedynie warstwy czegoś, na czym będą mogły się trzymać. Może to być klej do brwi czy rzęs, ale także krem, pomadka czy jakikolwiek mokry produkt do pielęgnacji twarzy.

Nakładamy je według własnego uznania – delikatnie bądź finezyjnie i odważnie. Piegi w pudełku mogą zmienić podejście do makijażu – mogą być jedynym elementem na twarzy sauté, co pozwala spojrzeć na naszą buzię bez makijażu z zupełnie innej perspektywy. Piegi nie służą niczemu poza ozdobą, a pozwalają nam poczuć się jak dziewczynki, które mogły bez zażenowania wyjść z domu w stroju wróżki. Czemu by do tego nie powrócić?

2. Spray na odrosty

Przykładowy kosmetyk: Loreal Magic Retouch Spray

Cena: około 30 zł

Dobrze słyszycie – spray na odrosty, a więc spray do włosów, który ma doprowadzić nasze włosy do docelowego koloru, gdy akurat nie chcemy ich farbować. Tego samego sprayu można użyć do zrobienia piegów – należy wybrać ciepły bądź chłodny odcień brązu i rozpylić go na twarzy. Voila – chciałoby się powiedzieć, ale nie do końca. Ostateczny efekt zależy właśnie od sposobu aplikacji, a ten nie jest taki prosty, biorąc pod uwagę fakt, że korzystamy z produktu przeznaczonego do czegoś zupełnie innego.

Dlatego najlepiej najpierw przetestować ten sposób poprzez psiknięcie na chusteczkę czy kartkę. Ważne, żeby atomizer trzymać dość blisko twarzy, ale pompką posługiwać się naprawdę delikatnie i krótkimi psiknięciami aplikować piegi na twarz. Powtarzać ten krok, aż do uzyskania oczekiwanego efektu. Tak zrobione piegi mogą wyglądać naprawdę naturalnie, bo są niesymetryczne. Jeśli jednak użyjecie atomizera za mocno... skończycie z brązową plamą na twarzy, więc ostrożnie.

3. Cień do powiek

To chyba jeden z najprostszych, najtańszych i najmniej inwazyjnych sposobów na zrobienie piegów. Potrzebujemy jedynie dowolnego cienia do powiek w odcieniu brązu, który zapewne większość z nas ma swojej kosmetyczce. Do tego przyda się mały skośny pędzelek. Nie ma tu wielkiej filozofii – na twarz pomalowaną już podkładem, ale nieprzypudrowaną nakładamy nasze piegi przy pomocy pędzelka i cienia do powiek.

Kropki wychodzą delikatne, nieduże, możemy precyzyjnie je rozmieścić i mamy pełną kontrolę nad tym, ile i gdzie chcemy wykonać kropek. Na koniec należy dzieło przypudrować, by dobrze się trzymało. Nie uzyskamy jednak mocnego, wyraźnego efektu, jeśli nie użyjemy dość ciemnego cienia i nie wykonamy wielu powtórzeń. Nie jest więc to sposób dla osób, które chcą trudnozmywalnych piegów.

4. Eyeliner/Pisak do piegów

Przykładowy produkt: Hypoallergenic freckle maker

Cena: 28 zł

Mimo że zwykły eyeliner i specjalny pisak do piegów przeznaczone są w teorii do czego innego, to możemy użyć ich w dokładnie taki sam sposób. Brązowym eyelinerem robimy delikatne kropeczki w okolicach nosa i policzków – jeśli coś się nie uda, przyklepujemy beauty blenderem, żeby kropki rozetrzeć i zniwelować.

Jeśli efekt nas zadowala – utrwalamy delikatnie pudrem i gotowe. Pisak do piegów spełnia dokładnie taką samą rolę, ale mamy już dobrany odpowiedni kolor, a czasem na końcu aplikatora znajduje się kuleczka, która sprawia, że kropki udające piegi są okrągłe, a nie poszarpane.

5. Henna do tatuaży

Przykładowy kosmetyk: henna Kaveri w kolorze miedzianym

Cena: do 15 zł za rożek

Przechodzimy do sposobów zdecydowanie trwałych. Piegi, które będą się utrzymywać kilka tygodni, zapewni wam jedynie henna do tatuaży. Produktem sprawdzonym i używanym przez beauty guru m.in. Red Lipstick Monster jest henna Kaveri w kolorze miedzianym. Ma ona zapewnić jak naturalniejszy kolor piegów. Kupicie ją w sklepach internetowych za od 8 do 15 złotych. Produkt jest opakowany w rożek, dzięki czemu ucinamy końcówkę i mamy dość precyzyjny aplikator. Jak zrobić piegi henną?

Przede wszystkim to jedyny sposób, gdy produkt nakładamy na czystą buzię bez makijażu. Gdy nałożymy kropki z produktu na okolice nosa i policzków musimy poczekać około 20 minut, by uzyskać wersję light – to dobry pomysł, jeśli robicie piegi pierwszy raz. Uwaga! Henna utlenia się nawet po kilkunastu godzinach, dlatego po zmyciu plamki mogą wydawać wam się pomarańczowe. Ostatecznie odzyskają swój brązowy kolor

7. Bronzer i szczotka do włosów

Sposób banalnie prosty, ale ciekawy przez formę aplikacji. Potrzebujemy do niego suchego bronzera oraz szczotki do włosów, której igiełki są zakończone kuleczkami. Szczotkę odciskamy w bronzerze i odbijamy na pomalowanej wcześniej podkładem twarzy. W ten sposób naszą buzię pokrywa siatka piegów. Sposób jednak nie jest specjalnie trwały, ponieważ suche produkty jak cienie i bronzery mają to do siebie, że łatwiej się zmywają.

8. Makijaż permametny

Oczywiście nie jest to sposób domowy, ale warto o nim powiedzieć, bo być może skusi jakąś zwolenniczkę piegów, która ma dosyć codziennego rysowania kropek na swojej skórze. Prawidłowo wykonane plamki są półtransparentne, dlatego wyglądają bardzo naturalnie i dziewczęco. Wykonuje się je na nosie, policzkach lub całej twarzy, by osiągnąć efekt Ani z Zielonego Wzgórza.

Na permanentne piegi ozdabiające nos i policzki trzeba wydać około 500 zł, pokrycie plamkami całej twarzy to wydatek rzędu 1000 zł. Po miesiącu od wykonania tego rodzaju makijażu permanentnego zaleca się powtórzenie całej procedury, mające na celu dopigmentowanie. Efekt utrzymuje się od 12 do 18 miesięcy, po tym czasie permanentne piegi powinny zniknąć.